Autor |
Wiadomość |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
Dom z ogródkiem adoptuje małego ragusia-nieaktualne |
|
witam wszystkich bardzo serdecznie.
Właśnie zarejestrowałam się na forum w nadzieji, że ktoś załata moje serducho po stracie Moruska ragdolka, którego było mi dane mieć tylko 2 tygodnie. Kobieta, która sprzedała mi go nie poinformowała o chorobie .To nie fer. Szukam teraz na forum wolnego nieodpłatnego ragdollka z woj. małopolskiego. Jestesmy rodziną z dwójką dzieciaków w wieku 2 i 9 lat. Posiadamy własny dom i ogród. Może ktoś odbuduje nasze szczęście?
|
|
Wto 13:05, 21 Maj 2013 |
|
 |
|
 |
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Mam pytanie. Na co zachorował twój ragdollek? Przyznam szczerze że to zastanawiające. Winisz hodowczynię, jesteś więc pewna odebrania od niej chorego kociaka? Adopcje w dużej części są odpłatne ( jest to niewielka kwota w porównaniu do ceny kociaka) Zapewne dla szukających domownikowi drugiego domku -niepewne jest miejsce gdzie w bliżej nie określonych okolicznościach zmarł mały kociak. Stąd lepiej by było rozjaśnić nieco sytuację
|
|
Wto 16:00, 21 Maj 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
widzisz... mam podstawy do tego. Mój wet powiedział na postawie wyników z hematologii, że Morus miał podwyższone wartości keratyny we krwi , mocno obciążone nerki . to nie jest choroba, którą się nabywa w 2 tygodnie. Robiliśmy , co mogliśmy by go uratować...
|
|
Wto 16:06, 21 Maj 2013 |
|
 |
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
W wątku powitalnym piszesz o "kupnie z drugiej ręki" . Nasuwa się zatem pytanie w jakim wieku był kotek? Został Ci odsprzedany? Czy oddany do adopcji? Twierdzisz że tak wysoka kreatynina nie może pojawić się przez dwa tyg. -w rzeczy samej MOŻE -Jeśli była to ostra niewydolność nerek na skutek zatrucia ( na pewno nie dwa tygodnie wcześniej) . W takim przypadku należy zrobić sekcję a o ewentualnych wynikach poinformować hodowcę i poprzedniego właściciela bo mogło to być np. PKD. W jaki sposób odszedł kociak? Wet nie postawił żadnej diagnozy? Wysoka kreatynina to takie wszystko i nic. Gdyby to mnie spotkało zrobiłabym wszystko aby to wyjaśnić- co jeśli np. do zatrucia doszło w twoim domu- bez rozwiązania tej zagadki nie sprowadzałabym do domu następnego kociaka. Aby tragedia się nie powtórzyła
|
|
Wto 16:40, 21 Maj 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
Kotek miał 13 miesięcy. nie jestem z wykształcenia weterynarzem, ale z tego, co zrozumiałam stan chorobowy rozwijał się dość długo, mówił też o jakiś granulocytach. A co do nabycia Morusa: kupiłam od kobiety za niewielką opłatą, więc adopcją tego nazwać chyba nie można.PO zgonie dowiedziałam się również , że kotek był karmiony surową wieprzowiną, co też nie najlepiej wpłnęło na jego zdrowie. Otrzymałam wskazówki od weta:najpierw zrobić hematologię , potem zabierać kociaka do domu.
Dziękuję za zainteresowanie postem.
|
|
Wto 18:02, 21 Maj 2013 |
|
 |
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Jak już pisałam wcześniej adopcje bardzo często są "odpłatne"-są to zazwyczaj symboliczne kwoty. Nie chcę się czepiać ale czy nie podpisywałaś z właścicielką umowy adopcyjnej? Chyba otrzymałaś papiery kota-rodowód ,książeczkę zdrowia ( tam powinny byc wzmianki o wizytach kota u weta-jeśli chorował wcześniej) Jeśli twój kot trafił do weta to usiał mieć jakieś objawy ,jeśli dobrze rozumiem pobrano kotu krew i pojechał do domu ( w jakim stanie?) -odszedł w domu? Wybacz bezpośredniość ale w jaki sposób wet na podstawie badania krwi jest w stanie określić przyczynę zgonu bez autopsji- JASNOWIDZ ? Nie zrozum mnie źle ,ja też nie jestem weterynarzem . Mając jednak kota lub koty w domu niestety i nim trzeba być po trochu. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo uzyskać dostęp do wielu rzetelnych informacji. Nie wyobrażam sobie aby stracić członka rodziny i w zasadzie nie znać przyczyny. Niestety najłatwiej przerzucić winę na innych - wysoka kreatynina i granulocyty to jeszcze nie diagnoza a w zasadzie nawet nie jej ułamek. W tej historii jest jak dla mnie wiele niewiadomych . Umierający kot po badaniu krwi wypuszczony do domu? A gdzie leczenie ? Badania o szerszym spektrum czy chociażby ustalenie przyczyny zgonu!!!!!!????? nie wyobrażam sobie abym mogła patrzeć na mękę kociaka bez poruszenia nieba i ziemi w celu uzyskania pomocy czy chociażby odpowiedzi -DLACZEGO. A ty tak łatwo oświadczasz że się nie znasz i kot zmarł nie wiadomo na co a winna była poprzednia właścicielka i tyle wystarczy.
|
|
Wto 18:34, 21 Maj 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
źle mnie zrozumiałaś. Natychmiast po badaniu zlecone błyskawiczne leczenie. wEt choć jak dla mnie kompetentny w swojej dziedzinie, nie ma kliniki , w której moglibyśmy zostawić go na ciągła obserwację, więc po otrzymaniu koniecznych usług wet. zabraliśmy kota do domu. Niestety nie przetrzymał nocy, w którą podęliśmy walkę o jego życie.
|
|
Śro 0:14, 22 Maj 2013 |
|
 |
ula
Pasjonat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niestępowo o/Gdańska
|
|
|
|
 |  |
Natychmiast po badaniu zlecone błyskawiczne leczenie. wEt choć jak dla mnie kompetentny w swojej dziedzinie, nie ma kliniki , w której moglibyśmy zostawić go na ciągła obserwację, więc po otrzymaniu koniecznych usług wet. zabraliśmy kota do domu. Niestety nie przetrzymał nocy, w którą podęliśmy walkę o jego życie. |
A weterynarz nie zaproponował bądz nie zalecił zrobienie autopsji ?
|
|
Śro 8:15, 22 Maj 2013 |
|
 |
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
jolik_oi wiodziałam na forum brytyjczyków, że chętnie przygarniesz albo brytka albo ragusia.
Zobacz co za ogłoszenie jest na maiu
Brytek 4 lata do adopcji do domu z ogrodem, bo ponoć musi wychodzić
 |  |
Dzięki, udało mi się wstawic fotki kocia. |
tutaj ogłoszenie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Może skradnie Wam serce?
|
|
Śro 14:00, 12 Cze 2013 |
|
 |
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
No piękny... Ale nie mam ogródka Poza tym obecna opiekunka (?) kota jest bardzo oszczędna w słowach...
|
|
Śro 14:20, 12 Cze 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
Dzięki za info, ale tak, tak pisałam w "przedstaw nam..." jest już z nami Pelcia .Niestety okazało się , że też z problemami ma powikłania na tle hormonalnym po sterylizacji ....Załamka....
|
|
Śro 18:44, 12 Cze 2013 |
|
 |
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
 |  | Dzięki za info, ale tak, tak pisałam w "przedstaw nam..." jest już z nami Pelcia .Niestety okazało się , że też z problemami ma powikłania na tle hormonalnym po sterylizacji ....Załamka.... |
Możesz napisać jakie powikłania, co jest nie tak? no i oczywiście ile czasu minęło od zabiegu.Może to być w Twoim wątku, ale daj odnośnik, żebym trafiła 
|
|
Śro 22:18, 12 Cze 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
POwikłania są takie: gdy odebraliśmy od właścicielki kotkę, twierdziła, że obrzęk pakietu mlecznego jest spowodowany zabiegiem sterylizacji. Kotka miała zabieg 7 maja, a my odbieraliśmy ją 1 czerwca. No i....znowu chyba dałam się nabrać. To nasz drugi ragdoll i drugi z problemami. Adoptowaliśmy kotkę w sobotę, a w poniedziałek sprawę naświetlił mi doktor weterynarii: przepisał lekarstwa, dał zastrzyk ...No i czekamy na wchłonięcie i uformowanie się listwy . Mamy jeszcze 3 tabletki, a obrzęk nieznacznie się zmniejszył. Weterynarz twierdzi, że kot albo został wysterylizowany w niewłaściwym czasie: czyli przed lub bezpośrednio w trakcie rui, lub kotka przed zabiegiem urodziła.. Jak było naprawdę , to wielka niewiadoma dla wszystkich. Kobieta z hodowli , z którą na bieżąco się kontaktuję i konsultuję stan kotka, uspokaja, że taki stan może trwać do 2 miesięcy po sterylizacji. Lecz po stracie naszego Moruska, mam czarną wizję i boję się dosłownie wszystkiego!!! Przeczytałam chyba wszystkie możliwe wizje naszego problemu: dotarłam do ropomacicza i też się tego bardzo boję. Poza tym ostateczna wizja mojego doktora, jeśli obrzęk nie zejdzie, to MASTEKTOMIA całości listwy prawej i lewej:( Stąd moje załamanie ...
Pozdrawiam gorąco, Jola
|
|
Czw 14:45, 13 Cze 2013 |
|
 |
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Jeśłi kotka jest wysterylizowana to została usunięta macica więc nie ma jak dość do ropomacicza - jeden problem mniej
Usunięcie listew mlecznych się zdarza czasem kotki mają tak silną pracę hormonow , że w okresie rui dochodzi do stanów zapalnych - zazwyczaj zabieg przebiega pomyślnie. Sterylizacja sprawia, że poziom hormonów wywołujących obrzęk liestew mleczych spada a w końcu zanika więc problem, jeśli uda się go wyleczyć farmakologicznie, nie powinien się powtarzać tym bardziej gdyby doszło do usunięcia listew mlecznych .
Rozumiem, że adoptowałaś kotkę wycofaną z hodowli czy tak? A pytałaś hodowcę o powód wycofania zwierzaka
I jeszcze jedno - bo tu się pogubiłam zupełnie - już masz ragdolka adoptowanego - czy nadal szukasz bo chcesz mieć dwa , czy temat jest nieaktualny
Ostatnio zmieniony przez Graża dnia Czw 21:05, 13 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 21:05, 13 Cze 2013 |
|
 |
jolik_oi
Początkujący
Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rabka Zdrój
|
|
|
|
właściwie temat jest już nieaktualny, bo zamieszkała z nami kotka o imieniu Pela,a o problemach ze zdrowiem powinnam pisać w innym dziale. Przepraszam, to tak z rozpędu. Póki co , nie chcemy się dokocić. Za dużo przeszliśmy. No i jeszcze te nieoczekiwane problemy z Pelką. To jakiś koszmar. Stracić jednego mruczka i wziąć następnego z problemem:( A co do kociczki jest z odzysku, tz.zabarana od Pani, której się znudziła i postanowiła, że odda ją z powrotem do hodowli. I tak trafiła do nas.
|
|
Pią 12:41, 14 Cze 2013 |
|
 |
|