dla taty

Witajcie. Piszę tutaj, bo moje marzenie na tym forum się spełniło.Mam swojego kocurka.Teraz nie chodzi o mnie. Liczę na waszą pomoc. Umiejętność kochania zwierząt przekazał mi tata, jak wiele innych pięknych i ważnych rzeczy.Teraz ja chciałbym mu coś dać.Bardzo spodobał mu się mój Ragdoll.
Parę miesięcy temu dowiedzieliśmy się ,że tata ma guza mózgu........ Chciałabym COŚ zrobić, ale nie wiem co i jak, postanowiłam więc zacząć od sprowadzenia kociego przyjaciela. Pomyślałam sobie po prostu, że na pewno bardzo by się ucieszył gdyby miał swojego domowego futrzaka. Rasa nie ważna:Ragdoll, Syberyjski, Norweski Leśny,Maine Coon, Brytyjczyk... wiek też nie ważny- najlepiej gdyby po prostu był ruchliwy, skory do zabaw.Płeć obojętna. Gdyby ktoś wiedział coś o kotku do adopcji, proszę o kontakt. pozdrawiam wszystkich kocich miłośników.

Ostatnio zmieniony przez Mada dnia Pią 21:16, 01 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz

Bardzo mi przykro z powodu choroby Twojego taty. Pamiętaj, że tutaj marzenia się spełniają i może chociaż to jedno się ziści. Przytulam cieplutko, bądź silna.

Mada to bardzo przykre i Ci współczuję Yar good

Chciałam jednak abyś zdała sobie sprawę, że kot to obowiązek na długie lata, nawet na lat kilkanaście. Wiadomo, że choroba teojrgo taty może mieć różny przebieg, czy w razie najgorszego scenariusza ( odpukać ) zaopiekujesz się kotkiem, czy oddasz go ponownie do adopcji?? Jeśli rasa jest Ci obojętna, a tata ma podejście do kotów to przejrzyj jeszcze raz ogłoszenia tutaj w adopcjach. Są różne rasy i rag, i birmy i syberyjskie. A może dwóm kotkom było by raźniej, dwa razy więcej pociechy, ale tylko pół razy więcej obowiązków Ya winkles

Trzymam kciuki za spełnienie marzenia.

Mado, przykro mi bardzo, że Twego Tatę dotknęła ciężka choroba.
Dobry masz pomysł na dodanie mu otuchy i radości w postaci kociego przyjaciela, a może jak radzi Monika83, dwóch przyjaciół.

Trzymaj się dzielnie. Może czas przyniesie polepszenie .

Życzę tego Tobie i Tacie.

monika 83- nie oddałabym kota do adopcji. tata nie mieszka sam. jest kilka osób które mogłyby zaopiekować się kotem, łącznie ze mną. Wiem, że kot to nie pluszowa zabawka którą w każdej chwili można zdjąć z wystawy a potem ponownie ją tam wystawić....

Mada mam wrażenie, że się zdenerwowałaś na moje pytanie, które jakby nie było jest podstawowym pytaniem w tym przypadku i zawsze by padło przy rozmowie o adopcji kota. Bardzo dobrze, że jesteś odpowiedzialna, szkoda, że nie wszyscy tak myślą jak ty. Jeśli tata nie mieszka sam to świetnie Ya winkles

rozważ adopcję dwóch kotów, bo to na prawdę fajne rozwiązanie i dużo więcej radości. Zobacz np tutaj http://www.ragdollclub.fora.pl/adopcje-ragdolli,19/2-mlodziutkie-kocurki-birmanskie-szukaja-domku,3241.html
Dwa młodziutkie, piękne birmany. Kontaktuj się z Ivetą w razie czego
Ya winkles

No i norwegi jak widać też są do adopcji obecnie. Na pewno jakiś kotek spełni twoje wymaganie.

droga moniko83 nie zdenerwowałam się. Ale rzeczywiście można było odnieść takie wrażenie czytając moją odpowiedź.... uważam ,że o takim domu jaki może stworzyć mój tata,marzy nie jeden kot Wesoly

pozdrawiam Wesoly

Mada, bardzo mi przykro z powodu choroby Twojego taty.
Trzeba mieć do końca nadzieję, że jakimś cudem sytuacja zdrowotna sie poprawi.
Są ludzie, którzy z nowotworem wygrali, tego z całego serca życzę Twojemu Tacie.
Rozumiem Cię tym bardziej, że niedawno (14 czerwca) mój tata odszedł do Aniołków.
Trzeba dawać cały czas nadzieję na lepsze jutro chociażby się wszystko waliło i paliło.

Cudownie byłoby, gdyby udało się zaadoptować futrzatego piszczocha, to naprawdę miód na serducho. Zresztą, wiesz, sama masz ragusia.

Trzymam mocno kciuki za szczęśliwą adopcje i cud uzdrowienia dla Twojego Taty

współczuję Bazylio Yar good

chciałabym wszystkim bardzo podziękować za propozycje adopcji, nadeszły one jednak nie w porę, a może i w samą porę-ponieważ-po pierwsze tata będzie już niedługo leżał w szpitalu Smutny

, po drugie parę dni temu niespodziewanie otrzymał prezent w postaci małego persa od mojej siostry.....strasznie się ucieszył-niczym małe dziecko, kot śpi w łożu małżeńskim więc myslę, że czuje się tam doskonale:) dziękuję wam raz jeszcze i zyczę powodzenia w poszukiwaniu domków dla przecudownych kociaków Wesoly

Mada to dobrze, że tata znalazł już swojego koteczka..trzymam za Was mocno kciuki !!!!