Autor |
Wiadomość |
basiakasia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Adopcja |
|
Dzień dobry jestem tu nowa i szukam małej koteczki RAGDOLLI do adopcji mogę dać tylko 400zł nie mam Emerytury ani Ręnty żyję z zasiłku. proszę o kontakt tel.501092998
|
|
Sob 20:50, 26 Sty 2013 |
|
|
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Witaj
Jeśli szukasz kotka do adopcji to lepszym sposobem jest zadomowić się na forum i dać się poznać, niż zostawić ogłoszenie i zniknąć. Adopcja jest zwykle nieprzyjemna dla kota i na pewno każdy hodowca by chciał, by ten dom, do którego trafi adoptowany kot był tym ostatnim i wymarzonym. A żeby to wiedzieć, musi poznać trochę osobę, której kota oddaje.
Mówisz, że żyjesz z zasiłku i nie stać Cię na duże wydatki. Nie boisz się, że nie będzie Cię stać na utrzymanie kota kiedy np zachoruje?
|
|
Sob 22:50, 26 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Witaj, zgodzę się z Ines w 100% , utrzymanie zdrowego kociaka to średnio od 100-150 zł miesięcznie. Podkreślę ZDROWEGO, gdy pojawi się jakieś choróbsko to ta kwota bardzo szybko wzrasta nawet 10-cio krotnie -wiem co piszę bo niedawno sama to przechodziłam z moim kociakiem. Może to trochę brutalnie zabrzmi ale może wyjściem jest przygarnięcie kociaka ze schroniska, można by wtedy zaoszczędzone pieniążki zostawić na nieprzewidziane wydatki. Nie zrozum mnie źle ale jeśli nie jesteś w stanie zabezpieczyć finansowo kociaka to nawet mimo szczerego serca właściciel nie powierzy Ci swojego domownika.
|
|
Sob 23:23, 26 Sty 2013 |
|
|
basiakasia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Będę mogła utrzymać koteczkę, ponieważ mam przyjaciół w tym pana który jest lekarzem od zwierząt obiecali pomoc.
|
|
Nie 13:35, 27 Sty 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Chory kot to często drogie leki, specjalistyczne badania, częste wyjazdy do lecznicy. Jeden lekarz to prawie zawsze za mało w przypadku ciężkiej choroby. Kiedy np kota dopadną przypadłości związane z sercem, potrzebny będzie specjalista. Pomyślałaś o tym?
Jeśli uważasz, że stać Cię na utrzymanie kota, co miesiąc odkładaj kwotę potrzebaną na jego utrzymanie, po niecałym roku będzie Cię stać na zakup kota. Jeśli w tym czasie uda Ci się zaadoptować jakiegoś, będziesz miała kwotę na czarną godzinę, np na leczenie kota.
Powodzenia
|
|
Nie 13:50, 27 Sty 2013 |
|
|
basiakasia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Przez 2 lata musiała bym odkładać na kupno kotka a tak te pieniądze mogę przeznaczyć na pokarm i żwirek- leczenie jak i leki mam za darmo . Zabawki i spanie już jes i czeka na kotkę .I dziękuje za pomoc.
|
|
Nie 13:59, 27 Sty 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Masz już 400 zł, więc odładając 150 zł miesięcznie zaoszczędzisz na kota w niecały rok. Jeśli piszesz, że oszczędzałabyś dwa lata obliczenia są proste, wygląda na to, że jesteś gotowa przeznaczyć na utrzymanie kota około 60zł miesięcznie. To moim zdaniem zdecydowanie za mało.
|
|
Nie 14:10, 27 Sty 2013 |
|
|
victoria1985
Początkujący
Dołączył: 31 Gru 2012
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
to wystarczy na Kitekat , jakies najtansze puszki z marketu , tylko takie "żywienie" na pewno nie jest dobre dla kota
|
|
Nie 14:32, 27 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
No niestety za mało ,wartościowe żarełko tanie nie jest . Dobrze że masz przyjaciół na których możesz liczyć ale skąd pewność że znajomy wet zasponsoruje leczenie powiedzmy za 1500zł lub że znajomy wspomoże taką kwotą dla kota. A jeśli nie to co wtedy? Ta myśl nie daje mi spokoju! Niestety hodowca zapewne będzie miał podobne zastrzeżenia, bo szuka " najlepszego " domku oddając swoje dziecko , takiego który zapewni kotkowi miłość, bezpieczenstwo ale i niezbędne zaplecze finansowe. Nie odbieraj tego jako ataku na twoją osobę tylko dobre rady . Poczytaj forum , wątki na temat zdrowia ,utrzymania i nie tylko a sama spojrzysz na to z naszej perspektywy. VICTORIA 1985- tylko kto odda kota do adopcji na takie warunki żywieniowe ( to tak jakby dziecko karmić chińskimi zupkami)
Ostatnio zmieniony przez butterfly2101 dnia Nie 14:50, 27 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 14:45, 27 Sty 2013 |
|
|
asikx
Ambitny
Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | e skąd pewność że znajomy wet zasponsoruje leczenie powiedzmy za 1500zł lub że znajomy wspomoże taką kwotą dla kota |
A niestety taki koszt może być do poniesienia znienacka i w ciągu tygodnia.
Moja kotka zrzuciła sobie donicę na ogon, kawałek trzeba było amputować, a potem w wyniku stresu nabawiła się niewydolności nerek. Koszt narkozy, zabiegu, badań krwi i moczu, dwukrotnego USG (w tym fachowca do nerek kocich specjalnie ściągniętego do kliniki) wizyt kontrolnych, kroplówek i specjalistycznej karmy z pewnością w sumie sięgnęły zbliżonej kwoty. Trzeba było to wyłożyć bez mała w ciągu tygodnia a weterynarz zaangażowany nie był jeden tylko czterech.
Wyżywienie (przyzwoite) + żwirek to też kwestia minimum 120 do 200 pln miesięcznie.
Przykro mi to pisać bo rozumiem, że autorka wątku chciałaby po prostu mieć kotka, ale chyba nie zdaje sobie sprawy z kosztów z jakimi wiąże się posiadanie zwierzaka. Czy to ragdoll czy inny nie ma już wielkiej różnicy.
|
|
Nie 15:09, 27 Sty 2013 |
|
|
basiakasia
Raczkujący
Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Przepraszam jesteś za młoda ....i ja lepiej znam życie niż ci się to wydanie u mnie kotek będzie miał lepiej ja nie potrzebuje wiele dla siebie i myślę że skończymy na tym ,ja nie chcę od ciebie kota.
|
|
Nie 15:15, 27 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Ech ..strata czasu. Niestety nie zawsze wiek idzie w parze z rozsądkiem -mam wrażenie że mój nastoletni syn potrafi racjonalniej podejść do tematu odpowiedzialności za drugą istotę , nawet jeśli to "TYLKO" kociak. "Chcę kota i reszta mnie nie interesuje" - brzmi jak kaprys dzieciaka! Żadna z nas nie zamierza oddawać naszych kociaków , dzielimy się tylko doświadczeniami-w dobrej wierze -ku przestrodze- bo takie są realia. No tak tylko po co brać pod uwagę koszty leczenia gdy w razie potrzeby znajomy wet może załatwić "Problem"za kilkadziesiąt zł , bo chyba tylko z takim nastawieniem można wykazać się taka ignorancją. I tak na marginesie to mam wrażenie że ten wątek adopcyjny zmierza w złym kierunku
|
|
Nie 16:04, 27 Sty 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A ja nierozumiem wogóle nawet początku wątku, bo z tego co wynika autorka żyje z zasiłku i jeśli chce mieć kota (tutaj już mówię niezależnie jakiego i apstrachuję od kosztu zakupu kota konkretnej rasy, której ona notabene błędnie pisze nazwę), którego chce jakby na to nie patrzeć utrzymywać, to powinna najpierw pomyśleć o podniesieniu swoich możliwości finansowych. Takie podejście - jakoś to będzie i zwalanie odpowiedzialności za leczenie na znajomych jest dla mnie niezrozumiałe. Chciałam jeszcze też zapytać - dlaczego akurat to ma być ta rasa? Jeśli nie ma się środków na leczenie kota to lepiej wziąć tkz. dachowca, bo przeważnie cieszą się one lepszym zdrowiem, jak to gdzieś już ktoś na forum napisał, mają bardziej wymieszane geny dzięki temu są bardziej odporne na wiele chorób genetycznych i nie tylko.
|
|
Nie 17:36, 27 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| | A ja nierozumiem wogóle nawet początku wątku, bo z tego co wynika autorka żyje z zasiłku i jeśli chce mieć kota (tutaj już mówię niezależnie jakiego i apstrachuję od kosztu zakupu kota konkretnej rasy, której ona notabene błędnie pisze nazwę), którego chce jakby na to nie patrzeć utrzymywać, to powinna najpierw pomyśleć o podniesieniu swoich możliwości finansowych. Takie podejście - jakoś to będzie i zwalanie odpowiedzialności za leczenie na znajomych jest dla mnie niezrozumiałe. Chciałam jeszcze też zapytać - dlaczego akurat to ma być ta rasa? Jeśli nie ma się środków na leczenie kota to lepiej wziąć tkz. dachowca, bo przeważnie cieszą się one lepszym zdrowiem, jak to gdzieś już ktoś na forum napisał, mają bardziej wymieszane geny dzięki temu są bardziej odporne na wiele chorób genetycznych i nie tylko. | Właśnie dlatego sugerowałam w pierwszym poście kociaka ze schroniska . Pomyślałam że jeśli tak bardzo potrzeba kociego przyjaciela ,to przy skromnych możliwościach , jest to jakieś rozwiązanie. Niestety dalsze wypowiedzi mnie sugerują inny scenariusz niż "koci przyjaciel". Autor pisze o adopcji "małej koteczki"- skąd tak sprecyzowane życzenie, czyżby szansa na dodatkowy dochód?
|
|
Nie 17:50, 27 Sty 2013 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | Ech ..strata czasu. Niestety nie zawsze wiek idzie w parze z rozsądkiem -mam wrażenie że mój nastoletni syn potrafi racjonalniej podejść do tematu odpowiedzialności za drugą istotę , nawet jeśli to "TYLKO" kociak. "Chcę kota i reszta mnie nie interesuje" - brzmi jak kaprys dzieciaka! Żadna z nas nie zamierza oddawać naszych kociaków , dzielimy się tylko doświadczeniami-w dobrej wierze -ku przestrodze- bo takie są realia. No tak tylko po co brać pod uwagę koszty leczenia gdy w razie potrzeby znajomy wet może załatwić "Problem"za kilkadziesiąt zł , bo chyba tylko z takim nastawieniem można wykazać się taka ignorancją. I tak na marginesie to mam wrażenie że ten wątek adopcyjny zmierza w złym kierunku |
"butterfly2101" zgadzam się z Tobą w 100 % .Temat o którym mówisz był już wielokrotnie wałkowany .Nie ukrywam ,że zawsze byłam przeciwna podobnym adopcjom . Bowiem tak jak Ty zaobserwowałam to niepokojące zjawisko .Dział "Adopcje" zaczął działać jak tablica ogłoszeń ,żeby nie powiedzieć brzydziej "Koncert życzeń ". Wystarczy wejść i złożyć ofertę może taką? " Zaadoptuję Ragdolla . Dam mu miejsce do spania i własną kuwetę Mam tylko jeden problem , nie mam pieniędzy Ale......"
Wiem wiem !!! Sam wpis , to jeszcze nie adopcja , ale jak dla mnie, to tego typu wpisy zaniżają poziom forum.
Według mnie do działu "adopcje" nie powinny mieć dostępu osoby z tzn. "marszu"
Nie wiem , czy taka opcja jest możliwa technicznie , tak po prostu sobie gdybam...... moim zdaniem na adopcję trzeba sobie zasłużyć .
Dobrze by było móc poznać domek bliżej .Osoby które naprawdę fascynuje ta rasa nie wejdą tu na chwilę . Będą z nami , będą zgłębiać swoją wiedzę .
|
|
Nie 18:16, 27 Sty 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|