Autor |
Wiadomość |
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
Zakres badań przed dopuszczeniem kota do rozrodu |
|
Chcę zapytać, jakie badania robicie swoim kotkom i kocurom przed dopuszczeniem ich do rozrodu?
Badania krwi,oznaczenie grupy krwi, testy na FeLV i FiV, testy genetyczne w kierunku HCM i PKD, badania kału + odrobaczanie badanie osłuchowe ogolne ? Czy coś jeszcze ?
Jaki właściwie jest i jaki powinien być zakres badań zanim kot(ka) zostanie rodzicem?
|
|
Pon 20:51, 13 Lut 2012 |
|
|
|
|
POLKA INKA
Ambitny
Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia
|
|
|
|
.............a to ciekawe, że w tak jakże ciekawym i potrzebnym wątku od dawna brak odpowiedzi...?
To się chyba nazywa ignorancja, albo lżej lekceważenie?
Polka Inka
|
|
Nie 0:24, 04 Lis 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
Potwierdzam, pytanie bardzo ważne i dziwne, że do tej pory niezauważone. Nie chcę powiedzieć zlekceważone. Ja jako, że pierwsze krycie Finezji będzie przeprowadzone na zewnątrz z właścicielką kocura jesteśmy umówieni na FelV i FiV, aktualne szczepienia + wymaz z pochwy.
Planuję dodatkowo przy okazji tych badań zrobić test genetyczny HCM.
Gwarancję zdrowia odnośnie HCM mam daną przez hodowców kotów (rodzicie byli badani) jednak dla spokoju sumienia zamierzam badanie wykonać.
|
|
Nie 11:14, 04 Lis 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nawet przy przebadanych rodzicach gwarancji zdrowia nie masz.
Testy nie wykrywają wszystkich genów odpowiadających za tą chorobę.
Ja bym przed kryciem dla pewności zrobiła kotce echo serca, choć i to może na początku być super, a dopiero po latach coś się pojawić.
|
|
Nie 11:29, 04 Lis 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
Wiem, naukowcy nie odkryli jeszcze wszystkich genów odpowiadających za tę chorobę ale można przynajmniej znacznie ograniczyć prawdopodobieństwo jej wystąpienia. Pewności puki c nie da nam żadne badanie.
|
|
Nie 11:49, 04 Lis 2012 |
|
|
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
|
|
do tego wszystkiego dodam
echo serca i usg nerek....dla mnie to konieczne przed dopuszczeniem kota do rozrodu
|
|
Nie 14:05, 04 Lis 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
| | do tego wszystkiego dodam
echo serca i usg nerek....dla mnie to konieczne przed dopuszczeniem kota do rozrodu |
O ile testy genetyczne można wykonać prawie za pośrednictwem każdego gabinetu weterynaryjnego, to echo serca i usg nerek wymaga jak się domyślam specjalisty. Możesz mi podać jakiś namiar??? Bardzo by mi się przydał. Czy przeprowadzasz oprócz tych badań także test dna?
|
|
Nie 16:39, 04 Lis 2012 |
|
|
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
|
|
wysłałam PW
tak, testy genetyczne też robimy
|
|
Nie 19:42, 04 Lis 2012 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja po swoich doświadczeniach do listy badań dorzucam USG calej jamy brzusznej nie tylko serca i nerek ale wszystkich narzadów w tym przepony - by wyeliminować ryzyko przepulkiny przeponowej , bo z takim przypadkiem się niestety spotkałam.
|
|
Pon 0:06, 05 Lis 2012 |
|
|
POLKA INKA
Ambitny
Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia
|
|
|
|
Ja po tym co mnie spotkało i co opisalam w wątku dotyczącym zdrowia "nagły zgon kota- sprzeczka z hodowcą" jestem szczególnie na ten temat wyczulona.
Dla mnie na przyszlość to kwestia najważniejsza, aby kociaki były badane. Moja świadomość jako klienta zdecydowanie wzrosla. Mam nadzieję, że i u innych nabywców kociąt też tak się stanie.
Graża, Twój wpis o badaniach jakie wykonujesz przekonuje mnie do tego, aby Twą hodowlę polecać zawsze i wszędzie. Gdybym decydowala się na kolejnego kota to Twoją hodowlę będę traktować jako wiodącą, na którą będę zwracać uwagę.
Drodzy hodowcy. Dbajcie o to zagadnienie. Niech ta lista mądrych odpowiedzialnych hodowców zdecydowanie wzrasta.
Polka Inka
|
|
Pon 10:12, 05 Lis 2012 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
wiecie co, podobno lezacego na ziemi sie nie kopie
ale dziwnym trafem nadal za czesto swiadomosc kupujacego wzrasta Po fakcie
wiekszocs kupujacych kieruje sie albo cena albo odlegloscia
aaa i najfajniesi kupujacy to ci co to wstali z luzka z pomyslem zakupu kociaka i chca go miec juz teraz albo najlepiej wczoraj
z taka postawa nie trudno o klopoty .... .... ...
potem czujemy sie oszukani itd itp i ... ... trafiamy na forum
|
|
Czw 11:59, 08 Lis 2012 |
|
|
POLKA INKA
Ambitny
Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia
|
|
|
|
Oktawia, nie zgodzę się z Tobą. Przygotowywałam się długo i solidnie. Czytałam wiele i nie bagatelizowałam żadnego tematu. Na temat zdrowia też się edukowałam przed zakupem kota. Wiedziałam co to Fiv i Felv. Wiedziałam jakie powinny być szczepienia i temu podobne. Wiedziałam co to jest dieta Barf, karmy bezzbożówki, kiedy wykonać kastrację, wiedziałam co oznacza zwrot rasowy= rodowodowy, znałam charakterystykę pochodzenia czy usposobienia ragdolli. Odrożnialam umaszczenia. Wiedzialam co oznacza slowo mitted, point, lynx, blue, seal i inne. Nie zadawalam nigdy glupich pytań o whiskas, lub czy można dawać kotu do picia mleko. Wiedziałam dużo przed nabyciem kota i przygotowałam się do tego nie tak jak piszesz "z łóżka".
Uwierz mi, że miałam konkretne solidne podejście do tematu.
To, że nie miałam wiedzy tzw. weterynaryjnej to chyba nie moja wina. Byłam przeciętną osobą chcącą kupić ragdolla na kolanka, czy naprawdę musiałam się znać na absolutnie wszystkich aspektach, zwłaszcza tych weterynaryjnych dotyczących zdrowia...?
Wiesz, w tym momencie wiem na przykład jaka linia ragdolli (właśnie ta Izralelska)dawała chore kociaki. Naprawdę oczekujesz od zwykłych nabywców, aby mieli aż taką wiedzę na starcie?
To Wy hodowcy jesteście od edukowania nas klientów. Gdybyśmy mieli tą wiedzę jak oczekujesz wszyscy staralibyśmy się być mądrzejsi od Was hodowców co chyba nie byłoby wskazane...
Twój osąd wydaje mi się na tyle niesprawiedliwy, że mogłabym się pobawić w odbijanie piłeczki i narzekanie na hodowców. Uwierz mi, Wy też popełniacie błędy. Są wśród Was i lepsi i gorsi.
Ty też napewno do dziś nie wiesz wszystkiego o Ragdollach. Choć wiesz wiele, to z pewnością jeszcze wiele przed Tobą. Czy ktoś Cię za to osądza, że nie masz jeszcze wiedzy na jakiś temat i zdobędziesz go dopiero w przyszłości?
Twoja opinia wydaje mi się bardzo niesprawiedliwa. To, że nie miałam pojęcia o tym co to jest HCM nie znaczy że nie przygotowałam się do bycia właścicielem ragdolla i że nie miałam o tej rasie jakiejkolwiek wiedzy...!
Polka Inka
Ostatnio zmieniony przez POLKA INKA dnia Czw 17:39, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Czw 16:14, 08 Lis 2012 |
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
a i owszem jesli chodzi o HCM & PKD i temu podobne jak najbardziej oczekuje wiedzy od nabywajacych... a dla czego
dla tego
| | Informacje o tym, że u Ragdolli istnieje ryzyko wystąpienia HCM można znaleźć na każdym forum poświęconym tej rasie, w wielu portalach o tematyce kociej przy opisie rasy itd. Również w regulaminie hodowlanym FIFe jest informacja, że testy genetyczne na HCM są u Ragdolli zalecane: [link widoczny dla zalogowanych] (tabelka na str. 28).
Jeśli ktoś poważnie podchodzi do wyboru rasy i potem zakupu kota, to sprawdza też jakimi chorobami jest zagrożona i zazwyczaj dociera do informacji o HCM przed zakupem Ragdolla.
Żadna organizacja felinologiczna nie wprowadziła jak do tej pory obowiązku badań. Różne hodowle badają koty w różnym stopniu - jedne wcale, inne robią test DNA, echo serca itd. Może to być jeden z czynników wpływających na różnice w cenach kociąt pomiędzy poszczególnymi hodowlami.
W interesie nabywcy jest być jak najlepiej poinformowanym przed wyborem hodowli i zakupem kota, co pozwala zmniejszyć ryzyko popełnienia błędu.
Dlatego cieszę się, że dyskutujemy na ten temat, bo może więcej osób będzie zwracało na pewne rzeczy uwagę. Chciałabym jednak, żeby dyskusja była merytoryczna, bez wycieczek osobistych. |
|
|
Czw 17:26, 08 Lis 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
| | wiecie co, podobno lezacego na ziemi sie nie kopie
ale dziwnym trafem nadal za czesto swiadomosc kupujacego wzrasta Po fakcie
wiekszocs kupujacych kieruje sie albo cena albo odlegloscia
aaa i najfajniesi kupujacy to ci co to wstali z luzka z pomyslem zakupu kociaka i chca go miec juz teraz albo najlepiej wczoraj
z taka postawa nie trudno o klopoty .... .... ...
potem czujemy sie oszukani itd itp i ... ... trafiamy na forum |
Wiedza o chorobach dziedzicznych nie jest wiedzą powszechną nawet u osoby mających różne koty od dawna. Poza tym nie musimy być mechanikiem by jeździć samochodem. To w gestii świadomych i odpowiedzialnych hodowców leży uświadamianie potencjalnych klientów.
Dla mnie oczywiste jest, że szukamy najbliżej położonych hodowli. To wielka wygoda, możemy oglądać kilkukrotnie rozwój kociaka, mięć lepszy kontakt z hodować niż kupowanie kota w worku ze zdjęcia. Mało kto ma czas i pieniądze by kilkukrotnie jeździć po kilkaset kilometrów.
Wiedza zawsze idzie w parze z praktyką. Decydując się na hodowlę miałem podstawy jednak dalej mam pewne braki które stopniowo uzupełniam. Podobnie jest z klientem kupującym kociaka. Jego wiedza wzrasta razem z kotem i tego nie zmienimy. Hodowcy natomiast muszą zadbać o podstawy, jednocześnie nie wprowadzając klienta w stan oszołomienia
|
|
Czw 17:28, 08 Lis 2012 |
|
|
POLKA INKA
Ambitny
Dołączył: 31 Sie 2012
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz _ Skandynawia
|
|
|
|
Ta ja napiszę jeszcze, że być może Ty Oktawia jesteś wyedukowana i akurat tak postępujesz ale nie wszyscy. Jestem wlaśnie po nabyciu nowego ragdolla i wiesz co... gdy dzwonilam i pytałam hodowców o testy to nie wszyscy wiedzieli o czym wogóle mówię. Ci zaś co wiedzieli na dodatek zdziwnieni byli, że pytam o to chcąc kota wyłącznie na kolanka a nie do hodowli. Zwroty, symbole chorób okazywały się dla niektorych tak tajemnicze, że brak słów... , a to byli przecież hodowcy!
Dodam, że są i tacy co sobie wymyślili posiadanie hodowli nie wiedząc nic o genetyce. Np. problem niezgodności serologicznej to dla nich czarna magia.
Brak wiedzy dotyczy więc obydwu środowisk, i Was hodowców i nas klientów.
Co do do tego, że żadna z organizacji felinologicznych nie ma w swym statusie obowiązowości wykonywania badań też mogłabym zaatakować. Przeciez to Wy hodowcy jesteście w tych związkach, to Wy tworzycie te regulaminy. Zadbajcie o to, aby taki obowiązek wprowadzić. Ryba psuje się od głowy!
Jeśli byście to wprowadzili to Każdemu prościej by się wtedy żyło i Wam i nam nabywcom kociąt.
Dyskusja wydaje mi się trochę zbędna. Każdy z nas ma rację. Błędy robi każy, i nabywca, i hodowca. Nie ma na to reguły.
Polka Inka
Ostatnio zmieniony przez POLKA INKA dnia Czw 18:23, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 17:53, 08 Lis 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|