Autor |
Wiadomość |
chmuragradowa
Ambitny
Dołączył: 17 Sie 2012
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
Wizyty w hodowli |
|
Przychodzę z takim dylematem, a propo wizyt w hodowli.
EDIT
Wątpliwości wyjaśnione, dziękuję
Ostatnio zmieniony przez chmuragradowa dnia Nie 21:04, 21 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 15:35, 21 Paź 2012 |
|
|
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Nie znam się na tym (jeszcze) i może nie powinnam się wypowiadać, ale moim zdaniem koty w hodowli powinny żyć z ludźmi, a nie zamknięte gdzieś osobno to, że nie pozwolono Wam zobaczyć w jakich warunkach żyją koty też mi się nie podoba. Może inni użytkownicy forum, mający do czynienia z hodowlą kotów jakoś uzasadnią takie postępowanie hodowcy, ale na moje laickie oko nie wygląda to zbyt pozytywnie.
|
|
Nie 15:43, 21 Paź 2012 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Moja rada - poszukajcie innej hodowli.
Kiedy zamawialiśmy naszego pierwszego Raga w hodowli KociSzarm, to Amber zaprosiła nas, jak tylko było można, czyli po pierwszym szczepieniu kociaczków.
Co prawda zawładnęła mną całkowicie kocica MCO o imienu Amber właśnie i wisiała na mojej szyi przez całą wizytę. Ale malutkie ragusie, ich mamę i tatę oraz ciotki też zdołałam wymiziać.
Pokazano mi wszystkie koty łącznie z pierwszym Ragdollem sprowadzonym do Polski - Jantarem.
Tak powinno się wybierać swoie kociątko !!!
Poczekajcie na "prawdziwe" zaproszenie, a wtedy będziecie wiedziały, ze to jest TO.
|
|
Nie 17:06, 21 Paź 2012 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
Kociamama ma rację.
Również byłam w paru hodowlach w swoim życiu,ale nie spotkałam się z takim zachowaniem.Ciekawa jestem co to za hodowla...tym bardziej że pierwsze słyszę o takim podejściu w którejkolwiek.
Szukajcie dalej
|
|
Nie 17:54, 21 Paź 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja też jestem zdziwiona.
Nie znam wielu kocich hodowli, ale o czymś takim nie słyszałam.
|
|
Nie 18:00, 21 Paź 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Ja też popieram powyższe wypowiedzi, choć nie mam takiego doświadczenia, ale nie wiadomo co sie dzieje z kotkami na górze, jak wygląda ich mieszkanko, a znoszenie na dół kotków to był przecież dodatkowy stres dla nich. Nie rozumie jednego, jakbyście weszli na górę przenieśliście by bakterie ale jak zniósł kotki do was to już się nie zarażą niczym - no magia jakaś.
|
|
Nie 18:05, 21 Paź 2012 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
W tym jest jeszcze jedna ważna kwestia. Koty które są trzymane "gdzieś osobno" nie będą dobrze socjalizowane. Już to że rozbiegły się i pochowały wskazuje na to że nie sa nauczone kontaktu z ludźmi. Dla mnie ktoś kto nie chce pokazać kotów w hodowli ma ewidentnie coś do ukrycia. co z tego że kotka po wykarmieniu maluszków nie jest w formie....w końcu nie jest oceniana na wystawie, więc w czym problem?? To już wie tylko hodowca
|
|
Nie 18:15, 21 Paź 2012 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Z takiej hodowli wyszłabym i nigdy więcej już nie wróciła .To samo radzę Tobie i siostrze
|
|
Nie 18:43, 21 Paź 2012 |
|
|
chmuragradowa
Ambitny
Dołączył: 17 Sie 2012
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
No to mnie zasmuciłyście. Moje przeczucia się potwierdziły.
Jest to znana i podobno szanowana hodowla, nie znalazłam żadnej negatywnej informacji w necie, same pozytywy. I to od ludzi, którzy kupili tam koty. Działa już ładnych kilka lat, koty są wysoko utytułowane. I podobno świetnie zsocjalizowane.
Ciekawi mnie skąd się bierze takie podejście w długo działającej już hodowli...Rutyna?
Obojętność?
Naprawdę mocno się rozczarowałam
|
|
Nie 18:52, 21 Paź 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Przypomniała mi się hodowla w której byłam i już o niej pisałam. Podobnie właśnie jak z tą o której piszesz. Koty jednak były wszędzie, ale właścicielka pokazywała nam zdjęcia z wystaw jak kiedyś wyglądały i ich oznaczenia jakie zdobyły, tłumacząc się że kotka po porodzie tak wygląda mizernie. A kotki były zaniedbane. Słyszałam, choć nie wiem jak jest naprawdę że na wystawie wystarczy być dwa razy, więc wówczas się dba, a potem gdy nie trzeba wystawiać kociaków, to już idą na zarobek. Smuci mnie jedynie fakt że pseudo hodowle są również wśród rodowodowych
|
|
Nie 19:40, 21 Paź 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Ciekawi mnie skąd się bierze takie podejście w długo działającej już hodowli...Rutyna?
Obojętność? |
To jest bardzo dobra klasyfikacja hodowców, zamieszczona w innym dziale: [link widoczny dla zalogowanych]
Hodowcy profesjonaliści: "(...) Zdarza się, że w pogoni za ideałem, sukcesami i prestiżem, zgubią gdzieś element, o którym powinien pamiętać każdy hodowca – dobro zwierząt. Wtedy już tylko mały krok dzieli ich od stania się nikim innym jak producentami."
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Nie 19:45, 21 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 19:44, 21 Paź 2012 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
zeby oceniać trzeba mieć odpowiednią wiedzę inaczej lepiej zachować powściągliwość
Jeśli macie wątpliwości - szukajcie dalej lub ponownie skontaktujcie się z hodowcą i dopytajcie lub ponownie odwiedźcie hodowlę
To, że koty mieszkają na piętrze nie oznacza , ze nie mają kontaktu z ludźmi
To, że hodowca nie zgodził się na wizytę na piętrze też jeszcze nie musi oznaczać niczego złego- może tam być przecież inny miot jeszcze nie szczepiony , więc nie gotowy na przyjmowanie gości. Propozycja podwiezienia kota może być szczerą ofertą pomocy.
Bez wątpienia warto wyjaśnić wszystkie swoje wątpliwości przed decyzją o zakupie kociaków ale być ostrożnym w poddawaniu w wątpliwość jakości hodowli - bo czasem to może być tylko nasza interpretacja i domysły a nie fakty . Jako nabywcy też nie chcielibyśmy by ktoś poddawał w wątpliwość nasze intencje bo np nie zapytaliśmy o dietę czy szczepienia albo nie wykazaliśmy wystarczającego zainteresowania pielęgnacją przyszłego pupila za to pytaliśmy o cenę.
Jeszcze raz powtorzę mozna i należy wyjaśniać wątpliwości - nabywca ma prawo wyboru hodowli , do której ma pełnię zaufania, jednak w przypadku wątpliwości lepiej je wyjaśnić u żródła niż pytać o zdanie osób, które tej hodowli nie znają
Ostatnio zmieniony przez Graża dnia Nie 20:30, 21 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Nie 20:29, 21 Paź 2012 |
|
|
chmuragradowa
Ambitny
Dołączył: 17 Sie 2012
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Dzięki Graża.
Właśnie dlatego też nie chcę podawać nazwy hodowli ani innych szczegółów.
Być może to był po prostu gorszy czas, na jaki trafiliśmy?
Nie wiem...Okaże się jeszcze pewnie.
W każdym bądż razie wzbogacona o większą wiedzę, wiem już czego szukać.
Dziękuję za Wasze głosy
|
|
Nie 20:59, 21 Paź 2012 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Zgadzam się z Grażą .
Nie należy pochopnie oceniac .
Moje kociaki i kotki - mamy - karmiące również mieszkają na piętrze - ale jestem tam ja i moja córka .
Kocur i pozostałe kotki nie mające już lub jeszcze kociąt mieszkają na dole .
Kręcimy się po całym domu , koty i kociaki są w ciągłym kontakcie z nami .
Ja również nie wpuściłam dzisiaj ludzi na górę do kociąt z uwagi na to , że mam maluchy świeżo po szczepieniu a ci ludzie kupili niedawno kotkę perską .
Każdy kot , każdy człowiek i każde mieszkanie ma inne bakterie na które np. moje kociaki mogą zareagować negatywnie .
Jakoś nie mam poczucia winy , z powodu zniesienia starszego kociaka na dół i pokazania im .
Mało tego że ich nie wpuściłam na górę , to jeszcze byłam zmuszona wyprosić ich z domu .
Państwo nie chcieli się zgodzić na wczesną sterylizację - zmienili zdanie ( pomimo wczesniejszej umowy w której była zawarta kllauzula o wczesnej kastracji i wyrazili na to zgodę) , bo jak sami przyznali mieli zamiar kotkę rozmnożyć .
Stwierdzili , że jak tyle płacą to chcą jakieś zwroty:(
Pan Jacek i jego żona Aleksandra są z Aleksandrowa Kujawskiego i oboje prowadzą auto-złom - co piszę ku przestrodze dla hodowców nie sterylizujących swoich kociąt .
Rozmowa miała przebieg burzliwy i dość nieprzyjemny .
Wnioski wyciągnijcie same - dlaczego hodowcy czasami zachowują się tak a nie inaczej .
|
|
Nie 21:02, 21 Paź 2012 |
|
|
Tasiemka
Ekspert
Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 4183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Swarzędz/Oslo
|
|
|
|
chmurogradowa słuchaj przede wszystkim hodowców. Wielu z nas podchodzi bardziej emocjonalnie. Nie prowadzimy hodowli...nie bierzemy wszystkiego pod uwagę. Pewnie koncentrujemy się bardziej na sytuacjach w których "hodowle" oszukiwały przyszłych rodziców
|
|
Nie 21:09, 21 Paź 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|