Autor |
Wiadomość |
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Majast, bardzo dobrze, że zwróciłaś na to uwagę. W sumie nie zagłębiałam się w ten temat, ale dzięki Tobie jestem mądrzejsza o tą wiedzę
|
|
Śro 15:29, 09 Sty 2013 |
|
|
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
ZADATEK - jest bardzo ryzykowny dla hodowcy, gdyż niestety zdarzają się oszuści, którzy wpłacają bardzo duży zadatek i przy odbiorze szczeniaka/kociaka z renomowanych hodowli robią przestawienie pt "okropny opiekun"
ZALICZKA - to jednak znacznie szerszy temat i nawet w prawie polskim, nie zawsze jest zwrotna, a jeśli już, to nie w pełnej kwocie.
|
|
Śro 15:41, 09 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
majast,
Trzeba mieć na wszystko oddzielne umowy?
Tzn. wpłacam np. zadatek i co dalej? Jak to ma poprawnie wyglądać?
Bo zwykle jest na gębę i tyle..
Nawet jak restaurację na obiad weselny rezerwowałam, to nie wiem, co takiego wpłaciłam, a jako pokwitowanie dostałam tylko wizytówkę z sumą i podpisem.
Za to fotograf miał na wszystko bardzo szczegółową umowę.
Jak powinno to wyglądać w przypadku rezerwacji kota?
|
|
Śro 16:06, 09 Sty 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | | | Bo zwykle jest na gębę i tyle.. |
Ależ nie... żaden szanujący się hodowca nie sprzeda kociaka bez umowy.
Dobrze spisana umowa powinna zabezpieczać w równym stopniu obie strony.
Nie ma jednej, uniwersalnej umowy sprzedaży kociaka.
Przykładowo ...moje umowy stale ewoluują, wraz z rozwojem mojej świadomości hodowlano-prawnej i zmianami przepisów. |
Myślę, że Smużce chodziło raczej o wpłatę zaliczki niż kupno kociaka... Bo czy przy wpłacie zaliczki też sporządzana jest umowa? Czy dopiero przy właściwym kupnie kota?
Ostatnio zmieniony przez Ines dnia Śro 16:31, 09 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 16:29, 09 Sty 2013 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
| | Bo zwykle jest na gębę i tyle.. |
Ależ nie... żaden szanujący się hodowca nie sprzeda kociaka bez umowy.
Dobrze spisana umowa powinna zabezpieczać w równym stopniu obie strony.
Nie ma jednej, uniwersalnej umowy sprzedaży kociaka.
Przykładowo ...moje umowy stale ewoluują, wraz z rozwojem mojej świadomości hodowlano-prawnej i zmianami przepisów.
|
|
Śro 16:30, 09 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Nie chodzi mi o sprzedaż.
Ja płaciłam coś (nie pamiętam czy zaliczkę czy zadatek - nie widziałam w tym wtedy różnicy).
Wpłaciłam na konto po oglądaniu kota.
Przy odbiorze zapłaciłam resztę i wtedy podpisałam umowę.
Nie miałam żadnego papieru, żadnej umowy, ani pokwitowania wcześniejszej wpłaty podczas rezerwacji.
|
|
Śro 16:32, 09 Sty 2013 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
| | Myślę, że Smużce chodziło raczej o wpłatę zaliczki niż kupno kociaka... Bo czy przy wpłacie zaliczki też sporządzana jest umowa? Czy dopiero przy właściwym kupnie kota? |
Zaliczka powinna być wpłacana po zapoznaniu się i podpisaniu umowy.
|
|
Śro 16:33, 09 Sty 2013 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
| | Nie chodzi mi o sprzedaż.
Ja płaciłam coś (nie pamiętam czy zaliczkę czy zadatek - nie widziałam w tym wtedy różnicy).
Wpłaciłam na konto po oglądaniu kota.
Przy odbiorze zapłaciłam resztę i wtedy podpisałam umowę.
Nie miałam żadnego papieru, żadnej umowy, ani pokwitowania wcześniejszej wpłaty podczas rezerwacji. |
Zostawię bez komentarza taką formę kupna-sprzedaży
|
|
Śro 16:34, 09 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
A szkoda.
To jak u Ciebie to wygląda?
Masz oddzielną umowę na zaliczkę?
Kiedy kupujący i hodowca podpisują umowę?
Dajmy na to jest wizyta, oglądanie kociąt (ktoś przyjeżdża z innego miasta).
Po tygodniu od wizyty decyduje się na rezerwację i chce wpłacić zaliczkę. Czy musi znów osobiście pojechać, żeby podpisać umowę? A gdy kocię będzie gotowe do odbioru, to kolejny raz jedzie?
Czy odbierając kota już niczego nie podpisuje?
Czy też wtedy jest inna umowa jeszcze i pokwitowanie dokonania całości wpłaty?
Ja treść umowy oczywiście miałam przedstawiona wcześniej, ale fizycznie podpisałam ją w dniu odbioru kota.
Teoretycznie można by przesłać pocztą, ale jak to zrobić technicznie.
Najpierw hodowca wysyła podpisana umowę, potem kupujący podpisuje i odsyła?
Czy kupujący drukuje, podpisuje i wysyła, hodowca podpisuje i odsyła?
To trwa w czasie - pewnie z tydzień. W którym momencie tego procesu ma być puszczony przelew z zaliczką?
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Śro 16:46, 09 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 16:38, 09 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Ja nie podpisywałam umowy w momencie wpłacenia zaliczki ale otrzymałam potwierdzenie z oświadczeniem hodowcy o przyjęciu zaliczki w danej kwocie za konkretnego kota ina którym widnieją dane moje jak i hodowcy ( mówię tu o hodowli raggdolli)
|
|
Śro 17:16, 09 Sty 2013 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Smużka - umowa kupna-sprzedaży, to podstawa wszelkich transakcji.
I trochę nie rozumiem Twoich pytań w tak oczywistej sprawie.
Zapoznanie się z umową, to jeszcze nie to samo, co jej akceptacja i podpisanie.
Wpłata zaliczki bez podpisania umowy, to nieporozumienie i bardzo ryzykowne działanie.
Podobnie jak brak stosownej dokumentacji przy przekazaniu kota i wpłacie pozostałej kwoty.
Przepraszam, ale nie wiem, czy Ty sobie żartujesz teraz ze mnie zadając takie pytania?
|
|
Śro 17:56, 09 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
A Ty nie możesz opowiedzieć na pytanie, tak żeby dało się zrozumieć odpowiedź?
Skoro to takie oczywiste, to odpowiedź nie będzie najmniejszym problemem.
Akurat mam taką nie inną sytuację w rodzinie (nie dotyczącą zwierząt, ani sprzedaży czy kupna czegokolwiek), która sprawiła, że zaczęłam się baczniej przyglądać pewnym rzeczom, mniej ufać ludziom i myśleć formalniej - Chcę wiedzieć, jak taka transakcja powinna wyglądać z punktu widzenia naszego prawa.
Nie znam się na tym zupełnie, a chciałabym się poznać, bo to b.ważne kwestie.
|
|
Śro 18:11, 09 Sty 2013 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Myślę, że wg Niki najlepszym rozwiązaniem jest podpisanie umowy przed wpłaceniem częściowej zapłaty za kota, lub też zrezygnowanie z zaliczki - po podpisaniu umowy zapłata pełnej kwoty i odbiór kota.
Ja nabywając Unę nie wpłacałam zaliczek, po podpisaniu umowy zapłaciłam pełną kwotę.
Natomiast zamieszanie z zaliczkami jest powszechne. Większość hodowców woli dostać część pieniędzy - tzw. rezerwacja - zaznaczając przy tym, że jeżeli chętny się rozmyśli, kwota nie zostanie zwrócona. Jest to o tyle głupie, że rezerwowane są niekiedy kocięta przed ich narodzinami, tego nie pojmuję w ogóle. Hodowcą jednak nie jestem i pewnie są rzeczy, o których nie wiem i takie postępowanie jest uzasadnione.
|
|
Śro 18:55, 09 Sty 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Ja nabywając Unę nie wpłacałam zaliczek, po podpisaniu umowy zapłaciłam pełną kwotę. |
Ja właśnie też nie wpłacałam zaliczki za żadną z kotek. Za Tulę zapłaciłam odbierając ją i podpisując umowę.
|
|
Śro 19:01, 09 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Gdy ja szukałam kota, to wszędzie chcieli zaliczki, żeby móc zarezerwować kota.
Jak kupowałam psy - płaciłam dopiero przy odbiorze, ale nawet wtedy żadnej umowy nie podpisywałam (Nie wiem, czemu.. ale wtedy mnie to nie dziwiło. Nie wiedziałam, że są takie umowy. To było z 10 lat temu).
|
|
Śro 19:37, 09 Sty 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|