Autor |
Wiadomość |
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | piwnica to oczywiście przystosowany dół mieszkania z oddzielnym wejściem . |
Chyba niewystarczająco dobrze przystosowany. Jeżeli wentylacja byłaby odpowiednia (przy uwzględnieniu, że higiena jest zachowana), na pewno nie byłoby smrodu.
Określenia typu "renomowana hodowla" naprawdę mnie nie przekonują i mam ku temu powody. Śmierdzi - nie rozmawiam - i mogłaby to być nawet Królowa Brytyjska, zabij mnie, ale nie i już. Kompetencje niestety pozostają na drugim planie.
Bo prawda jest brutalna, liczy się pierwsze wrażenie. I dobrze by było, gdybyś delikatnie zwróciła uwagę właścicielce hodowli (jeżeli utrzymujesz z nią kontakt), że zapachy z piwnicy odstraszają potencjalnych klientów. Jeżeli jej zależy, to na pewno coś z tym zrobi.
Co do samego chowu zwierząt, tych na dole jak i na górze nie mnie oceniać, czy jest prowadzony dobrze. Wiem tylko, że ja w smrodzie mieszkać bym nie mogła i zwierzętom też bym nie zafundowała takiej atrakcji.
|
|
Śro 16:12, 05 Gru 2012 |
|
|
|
|
oktawia
Ekspert
Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 3246
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: NL
|
|
|
|
| | | | piwnica to oczywiście przystosowany dół mieszkania z oddzielnym wejściem . |
Chyba niewystarczająco dobrze przystosowany. Jeżeli wentylacja byłaby odpowiednia (przy uwzględnieniu, że higiena jest zachowana), na pewno nie byłoby smrodu.
Określenia typu "renomowana hodowla" naprawdę mnie nie przekonują i mam ku temu powody. Śmierdzi - nie rozmawiam - i mogłaby to być nawet Królowa Brytyjska, zabij mnie, ale nie i już. Kompetencje niestety pozostają na drugim planie.
Bo prawda jest brutalna, liczy się pierwsze wrażenie. I dobrze by było, gdybyś delikatnie zwróciła uwagę właścicielce hodowli (jeżeli utrzymujesz z nią kontakt), że zapachy z piwnicy odstraszają potencjalnych klientów. Jeżeli jej zależy, to na pewno coś z tym zrobi.
Co do samego chowu zwierząt, tych na dole jak i na górze nie mnie oceniać, czy jest prowadzony dobrze. Wiem tylko, że ja w smrodzie mieszkać bym nie mogła i zwierzętom też bym nie zafundowała takiej atrakcji. |
AMEN!
|
|
Śro 16:36, 05 Gru 2012 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Wszystkie znane mi polskie hodowle prowadzone są w domu, czyli koty mieszkają na tej samej domowej przestrzeni co ich opiekunowie.
Domy te jednak bardzo się od siebie różnią, tak jak różnią się ludzie którzy w nich mieszkają.
Inne warunki będą panować w małej hodowli prowadzonej w małym mieszkanku w blokach, a zupełnie inne w dużej hodowli prowadzonej w dużym domku jednorodzinnym.
Gdy nabywcy kociąt trafią do małego mieszkania zazwyczaj zapraszani są do głównego pokoju i mają sposobność zobaczyć wszystkie żyjące w tym domu koty, poznają zarówno kociaki jak i ich rodziców.
Im większy dom, im większa hodowla, tym większe różnice w jej organizacji i sposobie prezentacji kociaków i pozostałych kotów.
Pamiętać należy, że wchodząc do hodowli, zawsze wchodzimy do czyjegoś prywatnego domu. Nie każdy hodowca pragnie pokazywać swoją prywatność i bardzo często przynosi kociaki z innego pokoju np. własnej sypialni, do której niekoniecznie pragnie zapraszać obcych mu ludzi. Nie zawsze można zobaczyć rodziców kociąt i nie musi to oznaczać niczego niepokojącego, tak samo jak nie zawsze spotka się wszystkich pozostałych domowników.
Zawsze należy pamiętać, że hodowla, to czyjś prywatny dom, w którym toczy się normalne prywatne życie i ocenianie kogokolwiek na podstawie jednej wizyty jest często bardzo niesprawiedliwe.
Moim zdaniem warto odwiedzić 3-4 hodowle kotów, aby dokonać najlepszego wyboru. Czasami potrzeba więcej niż jednej wizyty, aby mieć pewność, co do właściwego wyboru.
Namawiam do świadomego i bardzo przemyślanego wyboru członka rodziny. Wszelkie spontaniczne decyzje oparte na zachwycie malutkim pluszowym kociakiem niosą za sobą spore ryzyko.
Odwiedzenie kilku hodowli, obejrzenie kociąt, bezpośrednia rozmowa z hodowcami, którym można zadać dziesiątki pytań, to najlepszy i najbezpieczniejszy sposób pozyskania wymarzonego kociaka.
Jeśli ktoś podejmuje decyzję ( kupuje kociaka) tylko na podstawie zdjęć w internecie i nie odwiedzi kilku hodowli, nie zobaczy kilkunastu kociaków, nie przegada wielu godzin z różnymi hodowcami, to sam wydaje sobie świadectwo z bycia odpowiedzialnym.
Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne, ale czy najważniejsze?
Jeśli mamy jakieś wątpliwości, pytajmy samego hodowcy. Dopiero gdy uzyskane odpowiedzi nas nie będą satysfakcjonowały, szukajmy kociaka w innych hodowlach.
|
|
Nie 15:53, 06 Sty 2013 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| |
Moim zdaniem warto odwiedzić 3-4 hodowle kotów, aby dokonać najlepszego wyboru. Czasami potrzeba więcej niż jednej wizyty, aby mieć pewność, co do właściwego wyboru.
|
I to chyba najlepsza metoda. Oprócz samych warunków można zobaczyć stopień socjalizacji kociąt, aby oprócz weterynarza kocię, nie potrzebowało behawiorysty czy wielomiesięcznej pracy nad jego psychiką.
|
|
Nie 19:28, 06 Sty 2013 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
A co sądzić o hodowcach, którzy zamiast zachęcać mnie hasłem: "zapraszam do obejrzenia kociaków (na żywo)", w swoim ogłoszeniu piszą: "zapraszam do rezerwacji"? Ja mam bardzo mieszane uczucia.
|
|
Pon 10:35, 07 Sty 2013 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
| | A co sądzić o hodowcach, którzy zamiast zachęcać mnie hasłem: "zapraszam do obejrzenia kociaków (na żywo)", w swoim ogłoszeniu piszą: "zapraszam do rezerwacji"? Ja mam bardzo mieszane uczucia. |
Trochę błędne koło. Hodowca chce jak najszybciej mieć zrobione rezerwacje i sprzedane kociaki to wiadomo. Starszego kota trudniej sprzedać, nie jest taki słodziutki i na tle młodszych często widać jego niedoskonałości (np. mała waga, mizerny ogon, czy jakieś cechy charakteru np. nieufność do obcych, niechęć do kolanek itp.). Sporo ludzi szuka kociaka w określonym ubarwieniu i to jest najważniejsze. Chcą mieć wybór. Charakter sprawa drugorzędna bo to przecież Ragdoll więc "musi" być miziasty, nakolankowy, uwielbiać dzieci i inne zwierzęta, wiotczeć itd., itp. Ja obdzwoniłem 7 hodowli i tylko w jednej odmówiono mi rezerwacji na podstawie zdjęć i co mnie dodatkowo przekonało rezerwować było można dopiero około 9 tygodniowe kociaki, bo zdaniem tego hodowcy dopiero w tym wieku można powiedzieć coś więcej o kociaku niż jego ubarwienie.
Prawda jest taka, że nikt charytatywnie nie prowadzi hodowli i jednak w którejś tam kolejności chodzi o zysk.
|
|
Pon 12:07, 07 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Ja nie zwróciłabym uwagi na ten szczegół o rezerwacji "zamiast" oglądania na żywo.
Nie wyciągałabym na podstawie tego żadnych wniosków.
|
|
Pon 12:13, 07 Sty 2013 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Sporo ludzi szuka kociaka w określonym ubarwieniu i to jest najważniejsze. Chcą mieć wybór. Charakter sprawa drugorzędna bo to przecież Ragdoll więc "musi" być miziasty, nakolankowy, uwielbiać dzieci i inne zwierzęta, wiotczeć itd. |
Co w niektórych przypadkach kończy się tragicznie. Kot ma zamieszkać z rodziną z dziećmi, a okazuje się, że jest zbyt lękliwy i wycofany, żeby z nimi obcować.
| | Ja nie zwróciłabym uwagi na ten szczegół o rezerwacji "zamiast" oglądania na żywo.
Nie wyciągałabym na podstawie tego żadnych wniosków. |
A ja zwracam uwagę. Toomaas napisał, że hodowla nie jest prowadzona charytatywnie - fakt - ale nie jest też sklepem ze sprzętem AGD lub RTV. Nie kupuję nowego telewizora, tylko szukam nowego członka rodziny.
Chciałam zobaczyć jednego kociaka na żywo, poinformowałam o tym hodowcę. Interesowałam się nim od dłuższego czasu, wypytywałam o różne rzeczy. Hodowca nie dał mi czasu (do wizyty zostało kilka dni), miałam się określić w ciągu 24 godzin, wpłacając zaliczkę (bezzwrotną oczywiście).
Już raz kupiłam "kota w worku", nie polecam takiego rozwiązania.
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pon 12:37, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 12:32, 07 Sty 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Chciałam zobaczyć jednego kociaka na żywo, poinformowałam o tym hodowcę. Interesowałam się nim od dłuższego czasu, wypytywałam o różne rzeczy. Hodowca nie dał mi czasu (do wizyty zostało kilka dni), miałam się określić w ciągu 24 godzin, wpłacając zaliczkę (bezzwrotną oczywiście). |
To akurat jest dla mnie nie do pomyślenia.
Ja chyba w ogóle nie wpłaciłabym żadnych pieniędzy bez wcześniejszej wizyty.
Bo to nie pralka - jak sama mówisz.
|
|
Pon 12:47, 07 Sty 2013 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
nie rozumiem | | nie dał mi czasu (do wizyty zostało kilka dni), miałam się określić w ciągu 24 godzin, wpłacając zaliczkę (bezzwrotną oczywiście) |
Sprawa wydaje się być jasna w większości hodowli jest klarownie:
WSTĘPNA REZERWACJA do 7 dni lub wg ustaleń z hodowcą
REZERWACJA to ta potwierdzona zaliczką
W NOWYM DOMU/ SPRZEDANY czyli zapłacony
Jeśli kotem interesuje się kilka osób, to hodowca lojalnie informuje o stanie rzeczy. Po za tym mamy wolną wolę.
| | Prawda jest taka, że nikt charytatywnie nie prowadzi hodowli |
Prawda jest taka, że z niecnych pobudek z tym, że nie finansowych. Ten temat był wałkowany.
|
|
Pon 14:09, 07 Sty 2013 |
|
|
butterfly2101
Ekspert
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
Niestety Aga masz rację-trzeba zwracać uwagę na szczegóły a i tak czasami finał jest inny niż byśmy chcieli Hodowcy to zwykli ludzie i tak jak w codziennym życiu zdarza się "dusza człowiek" a czasami "chytry lis" jeśli chodzi o kupujących to oczywiście jest tak samo-stąd dylematy na temat rat. Szkoda że dzisiejszy świat tak właśnie funkcjonuje!
|
|
Pon 14:50, 07 Sty 2013 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | nie rozumiem | | nie dał mi czasu (do wizyty zostało kilka dni), miałam się określić w ciągu 24 godzin, wpłacając zaliczkę (bezzwrotną oczywiście) |
Sprawa wydaje się być jasna w większości hodowli jest klarownie:
WSTĘPNA REZERWACJA do 7 dni lub wg ustaleń z hodowcą
REZERWACJA to ta potwierdzona zaliczką
W NOWYM DOMU/ SPRZEDANY czyli zapłacony |
Ten hodowca nie praktykował wstępnej rezerwacji. Albo zaliczka albo nic. Chciałam się umówić na weekend, zaznaczyłam, że wtedy dam ostateczną odpowiedź. Hodowca nie chciał poczekać trzech dni. Rozumiem, że ma prawo do różnych decyzji, jednak w tym przypadku odniosłam wrażenie, że osobie zależało tylko na pieniądzach, bądź też nie chciał pokazać mi kota i wymuszał kupno w ciemno.
Zależało mi bardzo, naprawdę, ale nie będę podejmowała decyzji w tak ważnej kwestii, będąc pod czyjąkolwiek presją. Zapewne ktoś inny zgodzi się na taki warunek, i pewnie takiego klienta szuka ta osoba.
Ostatnio zmieniony przez Dejikos dnia Pon 14:58, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 14:52, 07 Sty 2013 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| |
Zależało mi bardzo, naprawdę, ale nie będę podejmowała decyzji w tak ważnej kwestii, będąc pod czyjąkolwiek presją. |
|
|
Pon 15:56, 07 Sty 2013 |
|
|
Nya desu
Początkujący
Dołączył: 21 Paź 2012
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
ja powiem tak, jeśli ktokolwiek ma jakiekolwiek wątpliwości co do hodowli to... po prostu niech idzie gdzie indziej Mamy wolny rynek, mamy konkurencję, nikt nikogo do siebie nie przywiązuje. Po co się gryźć z tym?
edit:
o rany, przeskoczyło mi z gapiostwa strony i trochę temat zboczył na inne tory. No, ale mądrość życiowa pozwolę sobie to zostawić
Ostatnio zmieniony przez Nya desu dnia Pon 18:45, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 18:43, 07 Sty 2013 |
|
|
majast
Wyjadacz
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy
|
|
|
|
| | miałam się określić w ciągu 24 godzin, wpłacając zaliczkę (bezzwrotną oczywiście). |
To jest chyba jednych z częstszych błędów, które widzę np. w ogłoszeniach czy informacjach na stronach hodowli: w polskim prawie nie ma czegoś takiego jak bezzwrotna zaliczka
Trzeba rozróżniać pojęcia zaliczki i zadatku - w obu przypadkach wpłacamy sprzedającemu jakąś sumę pięniędzy, ale różnicę między tymu pojęciami widać, gdy nie dojdzie do transakcji z winy jednej lub drugiej strony - trzeba więc uważać na to, które z nich jest użyte w umowie zawieranej z hodowcą.
Jeśli to kupujący zrezygnuje z zakupu kociaka, to zaliczka powinna zostać mu zwrócona, natomiast zadatek przepada.
Z kolei jeśli to sprzedawca chce się wycofać z transakcji (np. hodowcy jednak nie podoba się przyszły domek dla kociaka), to w przypadku zaliczki również ją zwraca, natomiast zadatek musi oddać kupującemu w podwójnej wysokości.
Na różnych stronach i forach prawnych można znaleźć więcej na ten temat
|
|
Śro 15:11, 09 Sty 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|