trudne krycie

mam pytanie do doświadczonych kociar

moja Puska skończyła rok i nadszedł czas na kociaki, zresztą wobec młodszej koleżanki przejawia instynkt macierzyński - liże ją, karci itd. Mamy znajomego kocurka, no i.. na tym się konczy. Pierwszy raz dałam Puśkę do kocurka na tydzień, wraz z rujką, kocur wyraźnie zainteresowany, śpiewał jej dawał się podrapać po nsie itd.. pobyła tam kilka dni i wraz z pobytem rujka jej ustępowała , aż... gdy sie już oswoiła rujka przeszła no ale pokryć się nie dała. W tej chwili zdecydowałam się wziąć kocurka do siebie i zastanawiam się dlaczego mimo, że ma rujkę ewidentną nie daje się jemu pokryć, wręcz wpada w jakąś furię jak on się zbliża a ten jej nie odstępuje na krok, mamy nocne śpiewanie, zawodzenie a jak Puśka tylko miauknie Kocur jest już obok bo może się panienka namysliła... jakoś za skomplikowane to dla mnie Smutny

- a może to kot tylko ja o tym nie wiem??

ja mam problem z kryciem tez... przy rujce niby na nia wchodzil alenic z tego nie wyszlo... tak jakby nie umial. pozniej na nia wchodzil, krzyczal i nic z tego nie bylo bo ona rujki nie miala i nie dawala sie pokryc. w tym momencie ziutka rujke ma od wczoraj ale on jesli wejdzie na nia to i tak nic z tego nie wynika albo calkowicie ma ja w nosie.. cos sobie pospiewa i pojdzie dalej nie zwracajac na nia uwagi. i tez nie wiem co zrobic

problem rozwiązany, obserwujemy i czekamy na pomyśle wieści Wesoly

p.s. tyle tu "mądrych" głów a jak widzę nikt się nie odezwał z pomocą...

Chetnie bym cos doradzila ale to dopiero przedemna. Pewnie sama bede potrzebowala rad w tym temacie

no niestety czasami tak bywa ze nikt nie doradzi.... ciesze sie bardzo ze wam sie udalo.. u mnie sprawa wyglada tak ze ziutka dostala wreszcie rui ale nie czekajac bardzo na poczynania mojego kocura wywiozlam ja na krycie. zobaczymy co z tego bedzie :-)

kinzia, a działo się tam u nich cosik?
pytam bo w temacie jestem Wesoly

no na kryciu ponoc sie dzialo :-) ale konkretnie to za jakis czas wiadomo bedzie . ja mam cicha nadzieje ze zadzialo sie porzadnie bo ziutka ma juz 1,5 roku :-)

	mamaroksany napisał:
	p.s. tyle tu "mądrych" głów a jak widzę nikt się nie odezwał z pomocą...

	mamaroksany napisał:
	problem rozwiązany, obserwujemy i czekamy na pomyśle wieści p.s. tyle tu "mądrych" głów a jak widzę nikt się nie odezwał z pomocą...

Ja niestety (stety), nie mam takich dośwadczeń Mruga

Mocno trzymam kciuki za pomyślne wieści

mamy "zaróżowienie", tak więc czekamy na kociaczki między 3 a 6 listopada Wesoly

p.s. mam stresa

Wiem co czujesz Mruga

Świetnie że się udało, trzymam kciuki za CUDOWNE kluseczki Ya winkles

trzymam kciuki