Autor |
Wiadomość |
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
świeże kocie skórki |
|
Ogladałam, w telewizji reportaz i doznalam szoku
Znalazlam artykul w internecie, zeby sie z Wami tym podzielic. Oto on:
Jak kupowaliśmy świeże kocie skórki
"Skóry wyprawione: lisy rude, koty, nutrie i inne”. Ogłoszenie takiej treści ukazało się w Gazecie Reklamowej Powiatu Biłgorajskiego. Lisów już nie ma, koty są. Dobre i na futerko, i na kiełbasę.
O podejrzanym ogłoszeniu powiadomiła nas Halina Kowalska-Pyłka, szefowa Stowarzyszenia Lubelski Animals. - To się w głowie nie mieści, żeby handlować kocimi skórami! Przecież te koty na skórki trzeba skądś wziąć. Pytanie: Skąd?
Postanowiliśmy to sprawdzić.
Dzwonimy pod numer z ogłoszenia. Mówimy, że potrzebujemy skórek na futro. Najlepiej z lisa.
- Lisy już sprzedane. Ale nutrie i koty jeszcze są - wyjaśnia nam mężczyzna.
- Co jeszcze jest?! - nie dowierzamy słysząc o kotach.
- Koty. Różne koty: czarne, rude, bure.
- Ale koty na futro się nadają? Jakoś tak dziwnie nosić futro z kotów... - wahamy się.
- Ludzie biorą kocie skórki na krzyż, korzonki i kręgosłup. Ale futerko też widziałem. Tyle że na futro potrzeba z 10 skórek. W jednym kolorze tylu teraz nie mam.
Mężczyzna chętnie opowiada o swoim biznesie. Zachwala kocie skórki, które "są bardzo ciepłe i zdrowe”. Kosztują jedyne 50 zł. Zachwyca się też kocim mięsem, które - jak twierdzi - jest bardzo zdrowe i świetnie nadaje się na kiełbasę. Jest pewny siebie, nie traci animuszu nawet wtedy, gdy dziwimy się jego zwyczajom żywieniowym.
- A co mam jeść w czasach kryzysu? - pyta obcesowo.
Dopytujemy więc, skąd bierze koty na skórki i kiełbasę. Łapie je może na ulicy? - A to tak łatwo, myśli pani, kota złapać na ulicy - śmieje się mężczyzna. - Świeże mam koty, z własnej hodowli - opowiada. - Jak się pani zdecyduje na kotka, to proszę dzwonić.
Tym razem do kociego biznesmena dzwoni nasz dziennikarz. Nie ma problemu z umówieniem się, mężczyzna zapowiada, że przyniesie dwie skórki: większą za 50 zł i małą za 35 zł. Ma być to cudowne lekarstwo na bolące "korzonki”.
Transakcja ma być przeprowadzona w warunkach konspiracyjnych. Mężczyzna nie chciał umówić się w swoim domu czy np. w kawiarni. Na miejsce spotkania wybrał parking naprzeciwko Spółdzielczego Domu Handlowego w Biłgoraju.
Dlaczego? Bo to jedno z najruchliwszych miejsc w mieście, a on widać chciał się ukryć w tłumie. Na spotkanie przyszliśmy w czwartek, o godz. 15.45. Pojawiliśmy się dziesięć minut wcześniej. Nasz fotoreporter skrył się w jednym z okolicznych sklepów. Gdy wybiła wyznaczona godzina pojawił się mężczyzna w kolorowej kurtce i w głęboko nasadzonej czapce. Miał przyciemniane okulary.
- Czeka pan na kogoś? - zapytał, rozglądając się wokół.
- Na skórki - wypaliłem.
- A nie jest pan z gazety, bo się mną już jakieś media interesują.
- Daj pan spokój - odparłem wymijająco i wyciągnąłem portfel, bo miałem wrażenie, że mężczyzna zaraz się spłoszy (widać nie wyglądam na miłośnika kocich skórek).
To go natychmiast przekonało. Spod kolorowej kurtki wyciągnął pomiętą reklamówkę. Były w niej dwie skóry. Wybrałem mniejszą, biało-rudą. Zauważyłem w niej niewielkie dziurki, prawdopodobnie ślady po śrucie. Bez wątpienia pochodziła z kota.
- Jestem takim trochę myśliwym - tłumaczył podczas transakcji "koci biznesmen”. - Skąd biorę skórki? Od takich kotów, co po polach biegają. Dzikich. Wszystko jest legalne.
Mężczyzna zainkasował pieniądze i ulotnił się. A my zawiadomiliśmy policję i organizacje zajmujące się ochroną zwierząt.
- Od dawna mieliśmy sygnały, że taki proceder w regionie istnieje - mówi Marta Pfeifer, zastępca szefa zamojskiej Fundacji dla Ratowania Zwierząt Bezdomnych "Emir”. - Nie mieliśmy jednak dowodów. Trudno powiedzieć, jaka jest skala problemu, ale nie jest to na pewno pojedynczy przypadek… Niestety, wiele osób wierzy w przeciwreumatyczne działanie kocich skór.
Okazuje się, że nie tylko organizacje obrony zwierząt wiedziały o procederze. Już rok temu burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan powiadomił policję o dziwnym ogłoszeniu w lokalnej prasie. - Kocham ludzi i zwierzęta. Handel kocimi skórkami i reklamowanie tego w prasie to nie jest normalna sprawa - tłumaczy burmistrz Janusz Roslan.
Ale policja sprawę umorzyła. Bo mężczyzna twierdził, że zbiera koty potrącone przez samochód.
Wczoraj burmistrz nie chciał wierzyć, że handel kocimi skórkami w najlepsze kwitnie w centrum Biłgoraja: Mam psa i dwa koty. Nie wyobrażam sobie, by coś mogło im się stać.
a oto link do tego artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Śro 9:04, 10 Cze 2009 |
|
|
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Boże... no chyba ich wszystkich pogięło i to dobrze
Wiadomo, że skórka z kota najlepsza na korzonki ale z kocim żywym ciałkiem..
W kwietniowym ( chyba kwietniowym albo marcowym KOCIE) jest artykuł o ludziach - nie w Polsce , którzy zaczepiają na haki żywe maleńkie kocięta i łapią na nie jakieś wielkie ryby...
|
|
Śro 9:11, 10 Cze 2009 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| | Boże... no chyba ich wszystkich pogięło i to dobrze
Wiadomo, że skórka z kota najlepsza na korzonki ale z kocim żywym ciałkiem..
W kwietniowym ( chyba kwietniowym albo marcowym KOCIE) jest artykuł o ludziach - nie w Polsce , którzy zaczepiają na haki żywe maleńkie kocięta i łapią na nie jakieś wielkie ryby... |
Szukałam trochę po necie i forach z tym łąpaniem ryb na kociaka to prowokacja. Coś w stylu kociego bonsai. Głupkom się nudzi i wymyślają rózne pierdoły dla zabawy.
Nie zmienia to faktu, że jesteśmy najpodleszym stworzeniem na tym świecie. Nie zabijamy tylko dla jedzenia ale dla przyjemności, zysku a nawet z ciekawości. Rodzice nie uczą wrażliwości swoich dzieci na zwierzęta, na innych ludzi i rosną takie bezduszne bestie. Gdyby ten czowiek wyprawiający skórki był wychowany w miłości do zwierząt, miał pupila taki pomysł nie przyszedłby mu do głowy, nawet gdyby przymierał głodem.
|
|
Śro 9:38, 10 Cze 2009 |
|
|
MadziaRag&Rus:)
Początkujący
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Koszmar...
Popieram Detinkę, jeśliby człowiek był wychowany w miłości do zwierząt nie zrobiłby tego. Dlatego ja podjęłam decyzję, że moje dziecko będzie się ze zwierzętami wychowywało i przekażę mu wrażliwość do stworzenia.
|
|
Śro 12:04, 10 Cze 2009 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | [
Szukałam trochę po necie i forach z tym łąpaniem ryb na kociaka to prowokacja. Coś w stylu kociego bonsai. Głupkom się nudzi i wymyślają rózne pierdoły dla zabawy. |
Detinka , to znaczy, ze tego nie robią, czy robią dla sprawdzenia "co będzie" brrrr.... ???
|
|
Śro 14:18, 10 Cze 2009 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| | | | [
Szukałam trochę po necie i forach z tym łąpaniem ryb na kociaka to prowokacja. Coś w stylu kociego bonsai. Głupkom się nudzi i wymyślają rózne pierdoły dla zabawy. |
Detinka , to znaczy, ze tego nie robią, czy robią dla sprawdzenia "co będzie" brrrr.... ??? |
Na 99% to efekt znudzenia i braku konstruktywnych zajęć. Wygląda to tak, że kilka osób sobie zadało trud sprawdzenia wiarygodności filmiku z łowieniem na kotka i po krótce nie zgadza im się oświetlenie i ujęcie kadru. Nie widać nigdzie samego przebijania kotka, sam kotek jest widoczny raczej jako przywiązany a nie przebity itp.
Prawie 10 lat temu było głośno o wyhodowaniu kocich bonsai. Jakiś gość porobił fotki kotom w szklanych okrągłych akwariach z wybałuszonymi oczkami i do zdjęcia użył jeszcze drenów podpisując to receptą na stworzenie kociego bonsai. Historia była taka, że niby biorą maleńkie kociaki i wychowują w szklanej kuli dokarmiając dożylnie i odprowadzając odchody.
Historia mocno naciągana ale wywołała burzę i o to autorowi chodziło. Rozmawiał z ludźmi na swojej stronie a licznik bił rekordy dla frajdy i być może kasy.
kopia zablokowanej strony [link widoczny dla zalogowanych]
wikipedia [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Więc do wszystkiego sceptycznie z dystansem ....
Ostatnio zmieniony przez detinka dnia Czw 14:33, 11 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 15:39, 10 Cze 2009 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
nawet jeśl to nie jest prawda tylko prowokacja to i tak przeraża i wścieka bo zawsze może być żródłem inspiracji dal rożnych popaprańców , którym potrzebna adrenalina. WRRRYYYYY. Jak o czymś takimś czytam to mi po prostu ręce opadają . Po co ludzie mają rozum jak nie mają serca? KOSZMAR
|
|
Śro 18:24, 10 Cze 2009 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
| | Po co ludzie mają rozum jak nie mają serca? KOSZMAR |
Niektórzy nie mają ani serca ani rozumu
|
|
Śro 18:36, 10 Cze 2009 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Fakt, choć trzeba kombinować, żeby coś TAKIEGO wymyślić tyle, że to ciężko chory rozum
|
|
Śro 18:38, 10 Cze 2009 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
Przerazajace... W KOCIE byl jakis czas temu artykul o kocich skorkach...
Bonsai Kitten - nawet nie bede komentowac...
|
|
Czw 9:53, 11 Cze 2009 |
|
|
monika83
Pasjonat
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Częstochowa
|
|
|
|
W Kocie było też o łowieniu rekinów na kocięta i się okazało, że to wielka ściema, aby ludzie ( miłośnicy kotów) kupowali koszulki i tym samym kasa szła do kieszeni tych, co to wszystko wymyślili. Nawet tego nie skomentuje, bo ktoś kto takie rzeczy wymyśla aby zarobić jest po prostu żałosny.
|
|
Czw 11:19, 11 Cze 2009 |
|
|
mada_j
Ambitny
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Babcia opowiadała mi o kocich skórkach wykorzystywanych na bolące korzonki, jak najbardziej takie coś miało miejsce ale za czasów wojennych i to na wsi, chociaz w mieście może też nie wiem np:na wsi skórki były brane z kotów zabitych przez żołnierzy czy też myśliwych. Ale tamte czasy były ciężkie dla człowieka a co dopiero zwierząt, które były traktowane jak rzecz, towar i na pewno nie jak pupilki domowe.
|
|
Czw 15:18, 11 Cze 2009 |
|
|
iza5
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konstantynów Łódzki
|
|
|
|
całkowicie się z wami zgadzam, rozmawiałam o tym z paroma osobami i ku mojemu zdziwieniu, niektórych reakcja (a wlasciwie jej brak) zdziwił mnie bardzo. Ludzie pytali: "no i co z tego?", odpowiadali "podobno dziala" I gdzie ta wrażliwosc ludzka Powinniśmy młode pokolenie wychowywac tak aby nauczyc je wrażliwosci dla stworzeń.
Najbardziej jednak rusza mnie komenterz pod tym artykulem
pig, 22 luty, 00:34
Cóż to za denny artykuł - a niby w czym gorsza jest świnia od kota??? ( a giną ich codziennie tysiące!!!!!) Wyśmiewanie cudzych "kulinarnych upodobań" swiadczy o braku kultury u autorów tego gniota i wprost jest dyskryminacją człowieka. Poza tym kolejny raz dziennikarze [...]
link:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Czw 20:32, 11 Cze 2009 |
|
|
detinka
Pasjonat
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Piekary Śląskie
|
|
|
|
| |
całkowicie się z wami zgadzam, rozmawiałam o tym z paroma osobami i ku mojemu zdziwieniu, niektórych reakcja (a wlasciwie jej brak) zdziwił mnie bardzo. Ludzie pytali: "no i co z tego?", odpowiadali "podobno dziala" I gdzie ta wrażliwosc ludzka Powinniśmy młode pokolenie wychowywac tak aby nauczyc je wrażliwosci dla stworzeń.
|
Mi już ręce opadają kiedy na dokuczanie kotu przez malucha rodzic reaguje : "Kochanie bo Cię podrapie"
Gdzie tłumaczenie, że kotek też czuje, że może go boleć, że może niechcieć ?
Na moje wywody przeważnie reagują zdziwieniem, robiąc wielkie oczy.
Ja mojego najstarszego edukowałam czytając "Niekończącą sie historię" maglując rozdział z tonacym koniem. Do dzis mam to wypominane ale jestem zadowolona z efektów.
Moje najmłodsze już molestuję historiami, że robaczek ma tez mamę i tate i wlasnie idzie do domku i nie można go zadeptać. Już nie zadeptują, powoli się oswajają i zrobię wszystko żeby nauczyć ich wrażliwości.
|
|
Czw 20:57, 11 Cze 2009 |
|
|
roksana
Pasjonat
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Anglia
|
|
|
|
A moja babcia miala kotka, zywego oczywiscie, ktory ja wygrzewal bo miala reumatyzm, zreszta on uwielbial przesiadywac na babci kolanach. Niestety prawda jest taka ze ludzie to potwory roskoszujace sie krzywda i zabijaniem zwierzat (na szczescie nie wszyscy). Terz spotykalam takie "mamuski" co mowily: bo cie kotek podrapie a pisek pogryzie, a dzieciaki meczyly je niemilosiernie. Pamietam jak bylam mala i dzieciaki z podworka robily eksperymenty na kotach, przez co wiecznie obrywalam bo bronilam te biedne stworzenia. naciagali ogony i puszczali kota na sciane, spuszczali z dachu...mowie wam przerazajae rzeczy. A ich rodzice na to: no to czym sie maja nasze dzieci bawic? Mnie zawsze uczono wrazliwosci i ja ucze jej moja corcie...nawet jak film oglada i zwierzeciu sie dzieje krzywda to placze rzewnymi lzami
|
|
Czw 21:41, 11 Cze 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|