Autor |
Wiadomość |
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
sposoby podawania posiłków |
|
Witam,
Ciekawi mnie w jaki sposób karmicie swoje koty. Nie mam na myśli tego co im podajemy ale jak? Czy Wasze koty mają stały dostęp do pełnej miski czy dostają odmierzone porcje i ile razy dziennie w jakich proporcjach? Jakie widzicie plusy i minusy tych sposobów karmienia?
|
|
Nie 19:01, 10 Cze 2012 |
|
|
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Racuch dostaje wydzielone posiłki. Zwykle dwa, czasem trzy.
Nie może mieć stałego dostępu do karmy, bo mamy psy, które by mu tą karmę wyjadły. Chyba że kocia miska stałaby pod sufitem, ale uczymy kota nie wspinania się zbyt wysoko, więc miska stoi na podłodze i tam pozostanie.
|
|
Nie 20:39, 10 Cze 2012 |
|
|
kamisia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja koty karmię dwa razy dziennie .
Rano po ok 50 g mokrego , bardzo późnym popołudniem dostają suche .Mniej więcej 50-60g na kota
Plusy? Mam kontrolę nad tym ile jedzą .Czyli koty nie przejadają się . Qupale wzorcowe , koty są pełne energii .
Bardzo ważnym plusem jest również to , że kot zrozumiał iż karmienie odbywa się w określonych porach .
Czyli kiedy pan wstaje do pracy i kiedy wraca z pracy.A nie wtedy kiedy pan kot sobie zażyczy!.
Tak właśnie było wcześniej. Każde wejście człowieka do kuchni kojarzyło im się z jedzeniem .
Kiedy szykowaliśmy sobie śniadanie kot był pierwszy przy (a właściwie na ! )stole
Kiedy z zastawionym stołem oczekiwałam gości koty (a właściwie kotka)zajmowała miejsce pomiędzy zakąskami
Na szczęście takie zachowanie to już przeszłość .
Grzeczne koteczki zasiadają tylko przy swoich miseczkach i tylko w godzinach karmienia .
Minusy? Nim doszłam do takiego systemu karmienia (suche stało non-stop)musiałam wysłuchiwać żałosnego zawodzenia Carminki .
Potrafiła być bardzo namolna ,przychodzić zaczepiać łapą , a nawet pazurkiem i płaaaaakać. Kiedy spojrzałeś na nią ona w podskokach gnała do michy .
Niejednokrotnie serce się krajało patrząc na "głodnego" kotecka.
Na chwilę obecną ilość jedzonka jakie dostają jest w zupełności wystarczająca .Stwierdzam to po tym ,że sierściuchy niejednokrotnie nie dojadają przeznaczonej im porcji .
|
|
Nie 20:55, 10 Cze 2012 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nasze koty dostają rano i wieczorem po pół saszetki mokrej karmy. Sucha dostępna cały czas. Nie ograniczamy suchej bo jeden z kotów ma 4 miesiące także jeszcze parę kilo przed nim:)
Plusy - Koty nie jedzą łapczywie. Jak próbowaliśmy wydzielać karmę to starszy po prostu ją połykał i miał nadzieję, że młodszy coś zostawi. Efekt był taki, że czasami zwracał wszystko. Dodatkowo nas nie ma w domu jakieś 9 do 9,5 godziny dziennie to moim zdaniem za długa przerwa.
Minusy - Nie wiemy ile suchej zjada każdy z kotów. Starszy jak był sam to zaczął tyć. Dużo jadł i mało się ruszał. Teraz ma więcej ruchu i nie widać żeby mu brzuszek rósł. Mało tego zrzucił 0,2kg!
Jeśli chodzi o natręctwo w kuchni itp. to chyba kwestia charakteru kota i jednak wychowania. Stół i stolik kawowy to miejsce zakazane dla obu kotów i tego je nauczyliśmy. W kuchni owszem potrafią popędzać, ale tylko w porach karmienia. W innych sytuacjach jeśli już przyjdą do kuchni to tylko popatrzeć. Nie dokarmiamy ich podczas przyrządzania posiłków więc nie oczekują, że coś dostaną. Owszem czasem dostają jakiś smakołyk, ale nie w kuchni.
|
|
Pon 9:12, 11 Cze 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Nasze koty dostają rano i wieczorem po pół saszetki mokrej karmy. Sucha dostępna cały czas. |
Ogólna zasada jest taka, że mokrej karmy z suchą się nie miesza
Ja swoją trójkę karmię podobnie jak Kamisia, z tym, że moje dostają więcej suchej karmy i miska stoi od późnego popołudnia do nocy. Ale zazwyczaj nie zjadają wszystkiego (tej suchej karmy). Jak kładę się spać, to zabieram miski, żeby mogły przez noc strawić suchą.
Moje koty są bardzo aktywne, dużo piją i dużo jedzą. Kocur, który ma mniej energii rzadziej podchodzi do miski. To ile karmy podajemy zależy też od przemiany materii konkretnego osobnika. Tak jak u ludzi, są zwierzęta, które doskonale spalają pokarm i te, którym idzie to jak po grudzie
|
|
Pon 9:37, 11 Cze 2012 |
|
|
zuza.b
Ambitny
Dołączył: 04 Cze 2012
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
A czy np. karmienie kota tylko i wyłącznie suchą karmą (ale dobrze zbilansowaną) jest błędem? Dopiero się uczę i zbieram wszystkie ważne uwagi. Dlatego proszę źle nie odbierać mojego pytania .
Chcę być na wszystko dobrze przygotowana jak już będę mogła wziąć maluszka do domu .
|
|
Pon 10:41, 11 Cze 2012 |
|
|
toomaas
Początkujący
Dołączył: 14 Lut 2012
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Spotkałem się z taką opinią, że karm się nie miesza. U nas na chwilę obecną jest to nie do zastosowania. Jak dam rano jedną karmę to później jak pisałem jest jakieś 9 godzin przerwy. Są opinie, że to też niewskazane. Dodatkowo jak pisałem są to opinie. Wielu hodowców (z wykształcenia weterynarzy) miesza karmy.
Co do żywienia wyłącznie suchą - też jest wiele opinii. Generalnie jak kot ma jeść tylko suchą trzeba obserwować czy pije wodę. Jeśli będzie pił mało wody + tylko sucha karma to grozi problemem z kamieniami. Szczególnie ważna kwestia po kastracji.
Pani weterynarz, która się opiekuje naszymi kotami jest zwolenniczką tylko suchej kramy i tak karmi swoje koty. W hodowli z której są nasze koty zasugerowano nam opisany przeze mnie sposób karmienia (mieszanie karm i sucha non stop). Hodowca jest weterynarzem i od paru ładnych lat taka metoda się u niego sprawdza. Chyba nie ma złotego środka. Wiele osób będzie doradzać BARFA, ale również można spotkać krytyków tej diety i całkiem sensowne argumenty. Na pewno trzeba zwracać uwagę na jakość karmy i na to jak kot na nią zareaguje. Nasz przykładowo wymiotował po suchej Acanie i za żadne skarby nie tknie mokrej Animondy.
Ostatnio zmieniony przez toomaas dnia Pon 11:08, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 11:05, 11 Cze 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
Przedstawię też swoją własną opinię:
Moje trzy koty (oprócz dwóch ragdolli mam też dachowego kocurka) jedzą rano i wieczorem. Podstawą jest sucha karma, czasami posiłek jest zastępowany mielonym kurczakiem.
PLUSY: Wiem dokładnie ile który kot zjada. To ja określam ile kot ma zjeść.
MINUSY: Lepiej dla układu trawiennego byłoby gdyby koty dostawały posiłek kilkukrotnie w ciągu dnia.
Dlaczego tak:
1) Bo moje koty są niezwykle żarłoczne, zostawiłem kiedyś otwartą puszkę z karmę - wyjadły wszystko
2) Bo moje kocury są kastratami, trzeba uważać na ich linię
3) Codziennie pracuję i nie jestem w stanie kontrolować czy wszystkie koty jedzą równomiernie i czy np jeden nie zjada za dwóch
|
|
Pon 11:22, 11 Cze 2012 |
|
|
Arek
Ambitny
Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 404
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Żyrardów
|
|
|
|
Co do mieszania karm to uważam, a jest to tylko moje osobiste zdanie, że jeden posiłek nie powinien składać się z kilku rodzajów karm.
Natomiast w dłuższym okresie czasu wybieram różne karmy. Jak skończą jedną paczkę wybieram koleją zwykle innego producenta. Koty wtedy nie są uzależnione od jednej karmy i ich układ trawienny jest bardziej "elastyczny". Nie zauważyłem nigdy żadnych problemów czy dolegliwości. Nie mam też wtedy żadnych problemów że kot nie je bo mu nie smakuje.
|
|
Pon 11:42, 11 Cze 2012 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Racuch je głównie suchą karmę. Mokra to tylko dodatek - jako urozmaicenie, smakołyk (ale nie mieszam suchej z mokrą w tym samym posiłku). Kot pije dużo wody, więc myślę, że wszystko jest OK.
|
|
Pon 12:21, 11 Cze 2012 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
U mnie sucha karma i woda stoi cały czas. Jakieś mokre puszeczki/miesko dosteje raz dziennie/co drugi dzień.
Pomimo, że kotek ma stały dostęp do suchej karmy to zauważyłam, że ma on kilka stałych pór kiedy je. Nie zjada nigdy wszystkiego na raz, gospodaruje tym cały dzień. Na początku sypałam mu tyle gram (ok 80g) ile było na opakowaniu, teraz zaprzestałam i sypię mniej więcej, bo kot się nie obrzera i zjada zawsze tyle ile potrzebuje, często zostaje muna następny dzień (w nocy śpi i miska stoi nietknięta).
Jeśli chodzi o mokre to zjada je od razu jak mu je podam (jak był mniejszy dzielił sobie to na dwie porcje, teraz przeważnie zjada wszystko na raz).
PLUSY: Ja mam bardzo nieregularny tyb życia, czasami jestem w domu cały dzień, czasami mnie nie ma 9/10h a czasami nie ma mnie 2/3h. Z tego powodu nie jestem w stanie podawać kotu jedzenia o konkretnych godzinach. Zapewniając mu dostęp cały dzień nie muszę się obawiać, że kot jest głodny. Mam tylko jednego kota, więc jestem w stanie określić mniej więcej ile zjada na dzień. Kot może dostosować ilość i wielkość posiłków pod siebie. Nie chodzi żebrać o jedzenie bo jak jest głodny to idzie prosto do miski.
MINUSY: Mam czasami obawy czy to dobre ze względu na jego układ trawienny, ale na razie nie było żadnych problemów.
|
|
Pon 13:50, 11 Cze 2012 |
|
|
vivienne
Wyjadacz
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 1936
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ale fajnie, że jest taki wątek! Do wspólnej wersji na pewno nie dojdziemy bo różne publikacje i weterynarze różnie radzą, ale dobrze powymieniać się spostrzeżeniami.
U mnie sytuacja na razie wygląda tak:
Dwa łobuzy 9 miesięczne, jeszcze nie wykastrowane. Sucha karma (Orijen) dostępna w miskach całą dobę. W weekendy na śniadanko daję puszkę. Chowam wtedy suche, żeby Szkraby nie mieszały suchego i mokrego w jednym posiłku.
Plusy:
- nawet jeśli muszę przysiedzieć w pracy, nie martwię się, że Maluchy są głodne bo mija ich pora posiłków;
- według informacji na opakowaniu Maluchy mogłyby zjeść 200 g karmy. Sypię im 150 g, a i tak zawsze zostaje. Zostaje raz więcej, a raz mniej - znaczy się jedzą tyle ile im potrzeba.
Minusy:
- Gracja to chudzinka, ale u Geniuszka można wymacać warstewkę tłuszczyku pod skórą. Boję się, że po kastracji może mi za bardzo przybrać, a przy takim trybie karmienia nie wiem dokładnie ile kto zjada.
Myślę czy po kastracji nie przejść na 2 posiłki dziennie. Właściwie tak jest zalecane na opakowaniu Orijena. Miałabym wtedy kontrolę ile kto je. Ale z drugiej strony czytałam, że kot w naturze zjada kilka/kilkanaście małych posiłków dziennie...
No i właśnie - daję Maluchom mokre w weekendy. Któregoś razu dałam im pół 200 gramowej puszki na spółę. Wcisnęły to co im dałam, bo to była smakowita nowość, a potem co chwilę im się cofało. Tak jakby zjadły za dużo na raz, a to przecież była dopiero 1/4 dziennej porcji. Gdyby karmić dwa razy dziennie to powinny wcisnąć po pół takiej puszki na łebka w jednym posiłku. No i tak myślę czy to na pewno jest zdrowe tak się napchać, a potem pół dnia głodować...
Tak więc czekam na więcej opinii i doświadczeń - może ktoś ma jeszcze inne pomysły?
Ostatnio zmieniony przez vivienne dnia Pon 16:32, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 16:30, 11 Cze 2012 |
|
|
sulek4@op.pl
Raczkujący
Dołączył: 13 Lis 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Witam,
mam 7 misięcznego kocurka. To mój pierwszy kotek w życiu i jak go nabywałam od hodowcy nauczył mnie, że kot powinien mieć zawsze dostęp do świeżej wody. Sucha karma jest stale w miseczce i widzę , że Mrunio sam sobie dojada jak tylko ma ochotę. Raz dziennie dostaje mokrą karmę - uwielbia mięso wołowe w połączeniu z wątróbką, serduszkami lub nereczkami oczywiście uprzednio przechłodzone w zamrażarce i pokrojone w małe kąski. No i rybka - krewetki to taki przysmaczek że jak tylko poczuje że przyrządzam to aż miałczy i łasi sie do nóg żeby jak najszybciej mu podać! Dostaje też witaminy na sierść i takie specjalne chrupeczki, żeby czyścić zęby. Nie lubi natomiast tych puszkowych karm.
Myślę, że trzeba trochę czasu, zeby dopasować się do trybu zywieniowego swojego kota. To jak z dzieckiem...
Sylwia z Mruniem ( niestety nie nauczyałam się jeszcze wklejania zdjec ale szybko sie uczę i nadrobię..)
|
|
Śro 21:47, 13 Lis 2013 |
|
|
beab
Pasjonat
Dołączył: 12 Lut 2014
Posty: 922
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Chciałam Was zapytać , czy wasze futrzaki zjadają całą mokra karmę .Kali wylizuje tylko sosik a całe mięsko zostaje . Już próbowałam zgniatać jej to wszystko ale bez większego efektu .
|
|
Wto 14:39, 29 Kwi 2014 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
U nas się też tak zdarzyło w przypadku jednej karmy, kot wysysał sosik do cna, a mięsko zostawiał
Jeśli zgniatanie nic nie daje (to znaczy że nie zjada wtedy?) to chyba trzeba podać inną karmę, a tą najwyżej wprowadzać stopniowo dodając po troszeczkę.
|
|
Wto 14:57, 29 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|