Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Rodzina zastępcza dla kota
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Rodzina zastępcza dla kota
Autor Wiadomość
FlyCole
Raczkujący



Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Rodzina zastępcza dla kota
Witam serdecznie wszystkich, ponieważ to mój pierwszy post na tym forum. Od długiego czasu zastanawiam się nad założeniem własnej hodowli, oczywiście zdaję sobie sprawę z kosztów i obowiązków, które mnie czekają. Jednakże póki co jestem studentką, co wiąże się na razie z dość mocno ograniczonym budżetem. Ponadto nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o hodowle, zawsze bardziej interesowałam się hodowlami psów. Przede wszystkim pragnęłabym zdobyć potrzebną ilość wiedzy oraz doświadczenia, aby spróbować z własną hodowlą. Dlatego też mam do Was pytanie. Czy ktoś może orientuje się dokładnie na czym polega takie tworzenie rodziny zastępczej dla kotka z jakiejś hodowli? W sensie , że kociak przebywa u mnie, ja go utrzymuję itd, jedynie hodowca pokrywa koszty krycia- no i oczywiście miot po danej kotce należy do hodowcy. Natomiast kotka cały czas pozostaje pod moją opieką. Zaczęłam się zastanawiać nad takim rozwiązaniem, może byłby to krok w kierunku zapoznania się dogłębniej ze specyfiką rasy, zaczęłabym jakieś kontakty utrzymywać z prawdziwymi hodowcami itd. i może byłby to dobry pierwszy krok w tym kierunku. Natomiast nie wiem jakie jeszcze są ograniczenia co do takiej rodziny zastępczej? Czy ktoś może z Was mógłby mi przybliżyć ten temat ? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie odpowiedzi Wesoly oczywiście wiem, że mało hodowli zgadza się na takie rozwiązania, ale zakładając ze udałoby mi się znaleźć taką hodowlę, oczywiście hodowlę w której kociaki są na pierwszym miejscu. Może ktoś wie w jakich hodowlach jest możliwość takiego rozwiązania? Bardzo proszę o pomoc Wesoly
Śro 15:15, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
Wiele hodowców decyduje się na takie rozwiązania, ale dotyczy to zwykle kocurów. Nie spotkałam się osobiście jeszcze z sytuacją, żeby kotka hodowlana mieszkała poza hodowlą.
Śro 15:26, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Heejin
Ambitny



Dołączył: 24 Lut 2014
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Wątpię...
A nie lepiej poczekać aż skończysz studia i będziesz miała własne pieniądze na hodowlę?
Kupić kota, obserwować go - w ten sposob też się dużo dowiesz, łącznie z żywieniem. Kociaki przed oddaniem też trzeba wyżywić Mruga
Powodzenia;)
Śro 15:42, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
FlyCole
Raczkujący



Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę Wesoly po prostu chciałam zasięgnąć fachowej opinii, co posiadacze Ragdolli sądzą na ten temat Wesoly dziękuję za odpowiedzi Wesoly Na razie tylko zastanawiam się nad takim rozwiązaniem, boję się, zaczynać z własną kotką ponieważ póki co nie za bardzo się orientuję w typach itd, jak wybrać kotkę, która byłaby odpowiednia pod względem hodowlanym Wesoly mam jeszcze czas, także póki co tylko chciałam zapytać co sądzicie w tym temacie Wesoly
Śro 15:47, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
TO może zaczać od zdobycia wiedzy teoretycznej ? Czytać, czytac, czytać uczyć się a potem tę wiedzę wprowadzać w życie i dopiero wtedy eksperymentować. Wątpie żeby rozsądny troskliwy hodowca, który dba o swoje kociaki ( a o takich pytałaś) zdeecydował się oddać kotkę z kociętami obcej osobie w dodatku jak poiszesz o hodowli kotów nic nie wiesz bo interesowałaś się psami...

Ja bym zaczęła od dokształcenia się w kwestii rasy , poczytała o hodowli (jest multum informacji o tym , poszukaj ). MOzesz pogadać z hodowcami, konsultować zdobywaną wiedzę na bieżąco ( o ile to nie będą jakieś tajemne sposoby na coś tam to raczje taki zaprzyjaźniony hodowca nie będzie ci utrudniał a i pewnie chętnie się wiedzą podzieli)
Śro 16:14, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Iga123ana
Ekspert



Dołączył: 27 Wrz 2013
Posty: 2237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Myślę że taki program ragdol za darmo jest dobrym pomysłem na to żeby nauczyć się praktyki. Oczywiście najpierw trzeba nauczyć się chociaż podstaw teoretycznych. Ale w tych programach(zresztą powszechnych w USA) chodzi o to, żeby adoptować młodego kota, najczęściej kotkę, i wychowywać go od małego, a tym samym wspierać hodowlę która może się rozwijać. Taki kot jest praktycznie pod ciągłą opieką hodowcy, ale mieszka ze swoim przyszłym właścicielem. Dla mnie to ok, ale każdy może mieć inne zdanie.
Śro 16:20, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
_Jadis_
Wyjadacz



Dołączył: 02 Paź 2011
Posty: 1778
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Legnica

Post
Iga to jest ok , ale na takiej zasadzie jak ty to opisalas.
Śro 16:25, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
FlyCole
Raczkujący



Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Oczywiście wiedza teoretyczna to podstawa, czytam już na ten temat dłuższy czas ale wiadomo jak to jest- teoria a praktyka. Też myślałam o zakupie kotki wysterylizowanej i wystawach w klasie kastratów. Zawsze to jakieś doświadczenie i kontakty, a później poszukać kotki hodowlanej Wesoly chciałabym też mieć okazję do odwiedzenia kilku hodowli, ale nie jestem pewna czy hodowcy tak chętnie byliby gotowi przyjąć obcą osobę w odwiedziny, pokazać swoje koty i poopowiadać o rasie. Wydaje mi się że raczej nie, chyba że przybyłabym w celu zakupu kociaka. A tak po prostu na odwiedziny w hodowli tez nie sądzę żeby wielu się chętnie zgodziło. Jeśli chodzi o kontakty z hodowcami to chyba jedynie zostają wystawy, a i tam wiadomo, każdy hodowca przejęty wystawianiem swoich kotków, a nie kimś kto zawraca im tyłek Jezyk ale popytam jeszcze, mam nadzieję, że znajdę jakieś otwarte osoby które podzielą się zdobytą wiedzą, bo na prawdę ogromnie od dłuższego czasu fascynuje mnie ta rasa, i marzę o swojej przyszłej hodowli. I oczywiście chodzi mi o taki program jak napisała wyżej Iga. Może w pierwszym poście źle się wyraziłam Wesoly


Ostatnio zmieniony przez FlyCole dnia Śro 16:27, 26 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 16:26, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Ines
Ekspert



Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Post
FlyCole napisał:
chciałabym też mieć okazję do odwiedzenia kilku hodowli, ale nie jestem pewna czy hodowcy tak chętnie byliby gotowi przyjąć obcą osobę w odwiedziny, pokazać swoje koty i poopowiadać o rasie. Wydaje mi się że raczej nie, chyba że przybyłabym w celu zakupu kociaka. A tak po prostu na odwiedziny w hodowli tez nie sądzę żeby wielu się chętnie zgodziło.


Ale dlaczego hodowca miałby mieć coś przeciwko? Ja bardzo chętnie przyjmuję takie osoby, nawet na stronie mojej hodowli "wisi" zaproszenie Ya winkles myślę, że znalazłoby się wielu hodowców optymistycznie nastawionych do takich odwiedzin.
Śro 16:29, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
FlyCole
Raczkujący



Dołączył: 22 Lut 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
W takim razie spróbuję popytać wśród hodowców o ewentualną możliwość odwiedzenia hodowli w celach edukacyjnych Mruga
Śro 16:35, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
kociamama
Legendarny Kociarz



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz

Post


Pomysł z wystawowym kastratem lub kastratką jest moim zdaniem bardzo dobry.

Wystawy są świetnym miejscem na pogłębianie wiedzy o rasie i na zawieranie nowych znajomości z hodowcami.
Większość jest ze sobą w bardzo dobrych stosunkach i każdy życzliwy dla "nowicjuszy".

Poza tym najczęściej hodowca od, którego masz kotka stara się wspierać swoje koty i ich właścicieli.

Z takim koteczkiem Twoja przygoda z kotami zacznie się spokojnie bez obciążenia rujkami, kryciem i odchowem maleństw.

Dobrych decyzji życzę. Ale na początek zapraszam do watku powitań. Ya winkles


Ostatnio zmieniony przez kociamama dnia Śro 19:25, 26 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 19:22, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
roene
Ekspert



Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
Witaj, twoja historia jest całkiem bliska mojej - większe doświadczenie z psami, swojego pierwszego kotka - dachowca - poznałam dopiero w gimnazjum. Sara to prawdziwy koci drapieżnik, niezależna, dystyngowana... Ale dzięki niej pokochałam koty i zaczęłam się uczyć ich specyfiki. Potem przez długi czas marzyłam o kocie, który byłby bardziej kontaktowy, który chciałby mnie tulić i grzać w nocy... O kocie tak kontaktowym jak pies, który ciągle by za mną łaził i dał się kochać <3
Szukałam kotka dla siebie - wiedziałam, że na studiach będę musiała opuścić moje kochane piechy,które w rodzinnym domu mają ponad hektar bezpiecznego ogrodzonego podwórka, siebie nawzajem, wiejski spokój. Nie wyobrażałam sobie życia bez zwierząt, a jednocześnie wiedziałam że moich 50 kilogramowych olbrzymów nie mogłabym zabrać ze sobą, bo życie w mieście by je unieszczęśliwiło, podobnie Sarę, dla której polowanie i biegi są całym światem, jako kotka niewychodząca cierpiałby a wypuszczanie jej w mieście byłoby niebezpieczne i głupie. Zatem szukałam swojego kota.
Szukałam długo, bo 3 lata.
Nie planowałam pierwotnie hodowli, chociaż kupiłam kicię wystawową z predyspozycjami hodowlanymi. Tyle, że na kolanka.
Ida to moje kochane słoneczko, szczęście, przytulaśna, rozmruczana miłość w kocim ciele.
Chciałam dla niej wszystkiego, co najlepsze, dlatego czytałam ogromne ilości informacji o rasie i jej potrzebach. Siłą rzeczy nabrałam wiedzy, pokochałam nie tylko swoją kicią ale i rasę i chcę działać dla jej dobra.
Mimo ogromnej ilości wiedzy wciąż jestem jeszcze niedoświadczona. Ale przeszłam długą drogę i wiem, że poradzę sobię w realizacji marzeń - bo tak, hodowla stała się moim marzeniem.
Wiem, że wśród "kociarzy" są osoby które mi pomogą na starcie, że gdy nie będę czegoś wiedziała mam się do kogo zwrócić. Wśród hodowców spotkasz bardzo wiele osób które nie tylko zaproszą Cię do swojego domu i opowiedzą o rasie ale i powiedzą jak nie popełnić błędów na początku.
Nie bój się, jeśli hodowla naprawdę jest Twoim marzeniem warto je realizować. Ale przed Tobą bardzo długa i ciężka droga przez którą ja jeszcze nie przeszłam... Ale z każdym krokiem czuję radość i dumę.
Jeszcze wiele znaków zapytania przed nami, ale wierzę, że już za kilka miesięcy zawita na świat nowe życie. Idusiowe maleństwa.
Zmieniłam umowę na hodowlaną ( a raczej nastąpi to w chwili otrzymam wyniki badań, gdyż tak się mówiłam z moim hodowcą)

Kwestie finansowe są bardzo skomplikowane. Też jestem na studiach. I jest mi bardzo ciężko. W tym miesiącu robiłam Idzie badania i muszę przyznać że na życie zostało mi 250 zł około. Ale to jest tego warte. musisz się zastanowić, jaką opcję wybierzesz dla siebie, jaką drogę do spełniania morzenia.
Stworzenie domu dla kotki jest ciekawym rozwiązaniem i ma całkiem fajne założenia, jednakże nie wiem czy jakaś hodowla zgodzi się na takie rozwiązanie.
Poza tym to przynajmniej dla mnie byłoby trochę ciężkie, zawsze miałabym poczucie żę kicia nie jest w 100% moja... nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale trochę przeraża mnie myśl, że miałabym się z kimś dzielić moją ukochaną kcią... I ją i mojego TŻ najlepiej wsadziłabym do złotej klatki i miziała Jezyk Ale oczywiście wiem że nie byłoby to ani mądre ani dobre Jezyk
W każdym razie witaj na forum Wesoly
Śro 20:12, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Raggato
Ambitny



Dołączył: 09 Lip 2011
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa, Częstochowa

Post
Co prawda u mnie na stronie wisi zaproszenie dla osób zainteresowanych kociakiem, lecz zawsze z chęcią spotykamy się i ze znajomymi i z mniej znajomymi osobami Mruga

Myślę, że spokojnie możesz się umówić z hodowlami które Cię zainteresują by dowiedzieć się jak najwięcej.
Pamiętaj, jeśli myślisz o hodowaniu, że hodowla to nie tylko przyjemności, ale głównie jednak bardzo duże koszty na początku - zakup kota, przebadanie go, rejestracja hodowli i przydomka etc.. Tak na dobrą sprawę to hodowla to skarbonka bez dna... Po kilku latach mogę śmiało stwierdzić , że jeśli ktokolwiek z osób rozpoczynających hodowanie myśli o "zarabianiu" na hodowli... to jest to mylne mniemanie...

Na zachodzie bardzo wiele hodowli stosuje właśnie takie "host family" nie tylko dla kocurów ale i kotek. Nie uważam tego bynajmniej za złą opcję, lecz sama zastanawiając się czy bym oddała swojego kota do nieznanej mi osoby...z myślą o tym, że będzie tam się wychowywał a potem będzie miał małe... to zamiast prostej odpowiedzi nasuwa mi się tysiąc pytań Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Raggato dnia Śro 20:48, 26 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Śro 20:44, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
butterfly2101
Ekspert



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 2580
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
Zasadzam się z tym w stu procentach. U mnie również zawsze są mile widziani goście, nie tylko kupujący ale i Ci chcący rozmawiać i kotach, poznać rasę itp. Ostatnio nawet wizyta dziewczyny sprzedającej jakieś usługi internetowe zakończyła się godzinną pogawędką i mizianiem Evanka. Dziewczyna wyszła nie przedstawiając oferty za to z nową miłością -ragdollem . Mam za to podobne obawy jak Ragatto, chociaż wiem że tak się czasami robi to jednak nie wyobrażam sobie mojej ciężarnej kotki w obcym domu. Może gdyby to był ktoś z rodziny czy zaufanych przyjaciel Rolling eyes Pewnie nawet wtedy nie byłabym w stanie tego zrobić.
Śro 21:18, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
roene
Ekspert



Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

Post
dokładnie to samo myślę... Wiem że to stosowane i dobre rozwiązanie, ale nie umiałabym dzielić się swoją kicią... Jeśli miałabym odpowiadać za nią i jej maluszki nie powierzyłabym jej nikomu... Oczywiście w momencie oddania kotków nowym właścicielom czy to na kolanka czy do hodowli nadejdzie taki moment, że będę musiała wybrać odpowiednią osobę i zaufać, że dobrze zaopiekuję się moim kociaczkim i będzie kierować się jego dobrem... Więc nie wiem.
Zawsze będę służyć pomocą nowym właścicielom, ale takie wspólne w zasadzie prowadzenie hodowli nie do końca mnie przekonuje, myślę że pełniej realizowałabyś swoje marzenia biorąc na siebie odpowiedzialność swojej własnej hodowli. Przecież skoro miałabyś się opiekować kotką i jej młodymi i tak musiałabyś wcześniej przyswoić wszytskie niezbędne informacje by zrobić to dobrze. Nie do końca rozumiem jak taka połowiczna adopcja mogłaby funkcjonować...
Śro 21:29, 26 Lut 2014 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin