Pseudohodowla

Nie wiem czy w dobrym miejscu zakładam wątek jak nie to bardzo przepraszam. Ale to co przed chwilą zobaczyłam muszę pokazać i wam może ludzie w końcu zrozumieją i przestaną oszczędzać pieniądze przy zakupie zwierzątka i kupią ze sprawdzonego źródła a takie miejsca samoistnie padną. dla ludzi z linka 3 lata to za słaba kara ich powinno się tak traktować do konca ich życia
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak, już od rana ta wiadomość krąży po fb

bardzo to przygnębiające

, człowiek jest naprawdę obrzydliwym zwierzęciem, okrutnym i bezwzględnym. Szkoda,że ludzie ciągle chcąc zaoszczędzic parę setek napędzają ten proceder i nie chcą słuchać żadnych argumentów, bo przecież wygodniej jest nie wiedzieć, w końcu ich kot wygląda tak samo, to po co przepłacać, lepiej się obrazic jak ktoś zagadnie o jego pochodzenie... najgorsze jest właśnie to, że popyt na zwierzęta z pseudohodowli ciagle jest, mimo takich sytuacji

Nasze prawo w tej materii jest dziurawe jak sito

Kupujący zawsze się znajdą, bo świadomość ludzi jest zerowa w tym względzie, a kwestie finansowe przeważają niestety.

Pseudohodowcy potrafią tak doskonale się maskować, że wiele osób kupując od nich zwierzaczka nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest to "lewa" hodowla.

Nierzadko ludzie nie zdają sobie w ogóle sprawy o co chodzi i chcąc zapisać kotka, czy pieska na wystawę dopiero odkrywają smutną prawdę, że zostali oszukani.

Moim zdaniem Związek Kynologiczny i Felinologiczny powinny zjednoczyć siły i wymusić inne skuteczniejsze prawa dotyczące hodowli, ale to chyba nierealne marzenia są.

Państwo powinno wprowadzić zakaz wydawania lewych papierów, wszystkie te zwiazki powinny zostać zamknięte, wtedy ludzie może by zauważyli jakby nie dostawali dokumentow na zwierzaka. Zobaczyć teraz kogoś z psem rasowym na ulicy to rzadkość najczęściej słyszę: aaa kupiłam pieska z rodowodem ale go nie chcialamwbo 500 zl bym musiala dopłacić... Jak można iść kupić coś za duże pieniądze i nie sprawdzić czy wszystko się z tym zgadza. Ja zanim cos drogiego kupie patrze opinie itp.

Niestety ja mam takie doświadczenia,że ludzie nawet uświadamiani nie chcą słuchać, wolą nie wiedzieć, " zaoszczędzić", bo wydaje im się ,że zwierze wygląda tak samo , więc jest ok Smutny

i tłumaczenia, rozmowy nie dają nic, wręcz przeciwnie, ja sama spotkałam się tylko z fala hejtu, nienawiści i posądzenia o interesowność, bo przecież jestem chciwym hodowcą, a oni moga kupić kota za pół ceny...

Niestety co do ograniczenia swobody zakładania stowarzyszeń to sprawa jest trudna większość ludzi zakłada je w szczytnych celach, by ję jakoś zorganizować, np. by organizować spotkania dogtrekkingowe, ale zawsze znajdą się ludzie którzy założą takie stowarzyszenie i będą wystawiać jakieś papiery z pieczątką. Tylko bezwzględne i nieuniknione kary plus bardzo szeroka edukacja są w stanie do pewnego stopnia ten proceder ograniczyć. Do tego w pewnych grupach "rasowe " zwierze jest symbolem prestiżu razem z odpowiednio dużym telewizorem, a skąd to zwierze, jak się o nie dba, to już inna sprawa bo za 500 zł kupi się nowe jak to się popsuje. Ludzie są bezmyślni. Do nas niedawno na spacer przyplątał się "york" - zadzwoniłam do schroniska opisałam psa i gdzie go zlazłam. A Pani ze schroniska na to że ten pies ma głupich i nieodpowiedzialnych właścicieli, był u nich trzy raz bo uciekł a oni nic. Pani do nich zadzwoniła Pan zgłosił się po psa, ja pytam dlaczego pies, zwłaszcza jak ucieka, jest bez obroży i adresatki, a on mi na to - jak się zgubi to będzie nowy - wierzcie mi oddawała go z ciężkim sercem. I dopóki są tacy ludzi - to będą takie miejsca. Trzeba o tym mówić, pokazywać zdjęcia.

W ciągu 6 godzin około 2000 osób gotowych na wzięcie na dt zabranych stamtąd zwierząt, mam nadzieje, że to jednak chęć pomocy, a nie chęć posiadania za darmo "rasowego" psa czy kota Smutny

Obawiam się, że jednak to drugie bo jakby to była tylko chęć pomocy to by już mieli zwiarzaka ze schroniska

Bardzo to smutne jak mało osób kocha zwierzęta

Mój tata nie chciał nigdy w domu zwierzaka, bo wiedział że to odpowiedzialność, mimo to zawsze były u mnie zwierzaki i jak coś się z jakimś działo to od razu leciał do weta bardzo się do nich przywiązywał . U mnie w rodzinie to nie zwierzęta tylko członkowie rodziny o które mamy obowiązek się troszczyć. Znam wiele osób, które miały wiele zwierząt ale maksymalnie kilka miesięcy a tu pod koła wpadnie a tu ucieknie a tu coś innego się stanie. Kiedyś tacy ludzie znaleźli dorosłą sukę hasky i zamiast szukać właściciela trzymali ją w domu, by tylko nikt jej nie znalazł, na szczęście sąsiad znał właściciela i pies odnalazł się

Właśnie słuchałam wypowiedzi Pani z Pogotowia i mówiła, że zwierzaki nie tylko potrzebują opieki weterynaryjnej, ale też behawiorysty, pieski nie potrafią załatwiać się na dworze, bo nigdy !!! nie wychodziły, nie potrafią chodzić na smyczy, zarówno koty jak i psy boją się człowieka Smutny

z tego co mówiła to są różne rasy od dużych do małych, koty do brytyjczyki i koty norweskie, trzeciej rasy nie zapamiętałam Smutny

Pozostaje nadzieja ,że koszty zarówna weta jak i behawiorysty odstraszą tych co chcą mieć za darmo rasowego psa czy kotka.

To jest najgorsze mają skrzywioną psychikę wiecie co wtedy robia z agresywnymi zwierzakami .....wszystko to straszne

Młode idzie jeszcze czegoś nauczyć ale starsze ajj ciężko będzie