Autor |
Wiadomość |
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
Kryjace kocury Rag |
|
Chcialabym poznac opinie osob posiadajacych w swoich hodowlach kocury , odnosnie znaczenia ?
Czy to prawda , ze wszystkie bez wyjatku kocury znacza ?
Czy mozna cierpliwoscia nauczyc kocura znakowania tylko do np. krytej kuwety ?
Jesli kocur znaczy , to gdzie go trzymacie lub jakich preparatow uzywacie do wywabienia smrodu i na ile sa one skuteczne ?
|
|
Śro 23:09, 15 Lis 2006 |
|
|
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Widze , ze wszyscy nabrali wody w usta , czyzby to byla jakas tajemnica poliszynela ?.....
a moze jednak nie trzyma sie kotow w domu ? .........
|
|
Pią 23:04, 17 Lis 2006 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Hari, ja zupełnie się na tym nie znam (Bonifacek kastrat od dawna) , ale słyszalam, że preparat Feliway ( ten z pojemniczkiem wkładanym do kontaktu) czyni cuda.
Może i na naukę znaczenia do kuwety podziała....
Ale pewnie i otym czytałaś....
Szkoda, że nie mogę Ci pomóc
|
|
Sob 0:06, 18 Lis 2006 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Kocury znaczą, mniej lub więcej, cały czas lub okresowo ale ...ZAWSZE znaczą.
Jednym to przeszkadza mniej, innym bardziej.
Jedni z czasem przyzwyczajają się do zapachu kocura i praktycznie juz go nie czują, a inni nie mogą wytrzymać i kastrują ( co nie zawsze rozwiązuje problem)
Podobno są kocury, które nie znaczą, ale ja wchodząc do domu, w którym mieszka kocur, nawet taki, który podobno nie znaczy, czuje jego charakterystyczny zapach.
Każdy hodowca ma swój sposób "na kocura" - jedni trzymają je w klatkach , inni w wolierach ogrodowych lub osobnych pokojach. To przykre, ale kocur kryjący musi być odizolowany od kotek, wiec tylko od naszej pomysłowości i naszego sumienia zależy jak zorganizujemy zycie kocurowi w naszym domu. Zapewne nie bedzie on biegał swobodnie po domu razem z kotkami, bo wtedy mamy niekontrolowane krycia i dom zalany jego moczem. Ale może być okresowo pod naszym nadzorem puszczony po domu w zabezpieczeniu czyli takiej niby pieluszce
Zwykle hodowcy przeznaczają kocurowi jedno pomieszczenie w którym mogą z nim spędzać czas np pokój komputerowy. A zapach w tym pokoju/pomieszczeniu jest typowy dla kocura. Czasami są okresy, gdy kocur prawie nie znaczy a potem nagle pobudzony znowu zaczyna mocno znaczyć - wszystko zależy od pracy jego hormonów.
Nawet jeśli kocur prawie nie znaczy to i tak jego mocz ma niezwykle intensywny zapach, który nie tylko trudno jest zaakceptować, ale który dodatkowo stymuluje kotki i one również zaczynają znaczyć teren
A wtedy w domu robi sie naprawdę nieciekawie. Niejedna hodowla przestała istnieć z powodu zasikanych mebli, kołder, dywanów
Trzeba to przeżyć, aby zrozumieć
Moje kocury w tej chwili prawie nie znaczą. Mają chwilowe wyciszenie. Ale jeszcze dwa miesiące temu trzeba było kilka razy dziennie myć miejsca preferowane przez kocury do znaczenia a i tak zapach był okrutnie nieciekawy
To niezwykle trudne tak utrzymać czystość w domu, aby juz od progu goście nie czuli obecności kocura .
|
|
Sob 20:49, 18 Lis 2006 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Dziekuje za pomoc , myslalam o zakupie kocura i ulokowaniu go u rodziny , ale chyba nie bede miala sumienia narazac nikogo na takie aromatyczne cierpienia
Odwiedzilam dzisiaj hodowle kotow , gdzie byl kocur kryjacy i wrazenia zapachowe sa niezapomniane , bleeee
|
|
Nie 2:17, 19 Lis 2006 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
| | Odwiedzilam dzisiaj hodowle kotów, gdzie byl kocur kryjacy i wrażenia zapachowe są niezapomniane , bleeee |
Wpadnij do jeszcze 2-3 hodowli z kocurami-reproduktorami, a wtedy sama najlepiej sobie wyrobisz zdanie na ten temat.
Tylko w nielicznych hodowlach nie ma tego specyficznego zapachu
|
|
Nie 15:04, 19 Lis 2006 |
|
|
Lili
Ekspert
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice/Bristol
|
|
|
|
Ale nika, musze przyznac, ze wchodzac do Ciebie w ogole nie czuc zwierzat. A juz kryjacych kocurow na pewno. Bylam pod ogromnym wrazeniem, ze udaje Ci sie to wszystko utrzymac w takim ladzie i zapachowym porzadku
|
|
Nie 16:28, 19 Lis 2006 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Popieram Lili w 100%
U Ciebie Nika rzeczywiście nic nie czuć.
A nos mam bardzo wrażliwy na wszelkie zapachy....
Ale kocurki mają swoje oddzielne pokoiki.
|
|
Nie 16:55, 19 Lis 2006 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Znowu dziewczyny słodzicie
Taranchina czuć i to bardzo mocno, choć ostatnio mniej. Od czasu jego pierwszych strzyknięć, zamieszkał na klatce schodowej łączącej 3 poziomy mojego domu. To przestrzeń bez mebli, dywanów a jedyne umeblowanie stanowią drapaki i wiklinowe kosze. Dlatego nie ma problemu z myciem miejsc znaczonych przez kocura.
Diablo i Banderas mają oddzielne pokoje wyłożone glazurą i terakotą z wyjściem na wybieg
A Jonas mieszka w wolierze ogrodowej wraz z Leonem.
Gucio jeszcze nie dojrzał, więc chwilowo problemu z nim nie mam.
W niedalekim czasie, zaledwie kilku miesiecy, Diablo i Banderas zostaną pozbawieni swej męskości.
|
|
Nie 17:57, 19 Lis 2006 |
|
|
Bazylia
Legendarny Kociarz
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Szczecin
|
|
|
|
Nie słodzimy !!!
Napisałysmy prawdę. W domu nie czuć kocurkami.
To jest niezaprzeczalny fakt.
Owszem, tam gdzie mieszka Taranchino zapach jest wyczuwalny,
ale dzięki utrzymywaniu czystości, nie jest jakiś okrutny.
Tam gdzie był Diablo nie było czuć NIC.
A reszta kocurków była na wybiegu
|
|
Nie 18:51, 19 Lis 2006 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
| | | | Odwiedzilam dzisiaj hodowle kotów, gdzie byl kocur kryjacy i wrażenia zapachowe są niezapomniane , bleeee |
Wpadnij do jeszcze 2-3 hodowli z kocurami-reproduktorami, a wtedy sama najlepiej sobie wyrobisz zdanie na ten temat.
Tylko w nielicznych hodowlach nie ma tego specyficznego zapachu |
No wiec poswiecilam troche czasu (weekend) i odwiedzilam kilka hodowli , gdzie jest wiecej niz jeden reproduktor .
Tam gdzie byly dwa kocury - smierdzialo strasznie - trudno bylo oddychac.
Cztery kocury - smrod .
Jeden kocur - smrod.
Nastepne cztery kocury z czego jeden jeszcze nie dojrzaly - smrodu brak .
Tak czy inaczej w wiekszosci hodowli zapach jest mocno wyczuwalny .
Decyzja zapadla - kocura nie kupie , chociaz dlugo o tym myslalam i rozmawialam z wieloma osobami .
Moze gdybym miala jedna rase to skusilabym sie na samca , ale w mojej sytuacji przy trzech rasach , jest to jednak niewykonalne .
Kota zamykac nigdzie nie bede , wole go po prostu nie miec .
|
|
Nie 22:32, 19 Lis 2006 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Hari -
w Polsce jest juz naprawdę duzo dobrych kocurów do hodowli otwartych.
|
|
Nie 23:57, 19 Lis 2006 |
|
|
Hari
Wyjadacz
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Wiem Nika i skorzystamy z ich uslug , innego wyjscia nie ma
|
|
Pon 23:48, 20 Lis 2006 |
|
|
iwodar
Ambitny
Dołączył: 17 Paź 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Dziewczyny : z tym znaczeniem to naprawdę różnie bywa nasz Palamedes ma już 1,5 roku i narazie nie znaczy, a jak już musi to tylko w kuwecie i nie wiem czy tak zostanie ( mam nadzieję że tak!!!) podobno z tej linii kocury nie znaczą ale jakoś nie wierzę jak na razie jest dobrze,
Teraz planujemy pokryć Palamedesem Magic Star więc może od momentu krycia ( to jego pierwsza dziewczyna) zacznie strzykać ??????
|
|
Pon 12:09, 27 Lis 2006 |
|
|
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
|
|
Podobno przełomowym momentem jest właśnie krycie.
Jeśli po kryciu kocur nadal nie będzie znaczył to ...ja chcę tylko kocura z tych linii.
|
|
Pon 14:24, 27 Lis 2006 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|