Autor |
Wiadomość |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Też uśmiałam się z Berena
Na ostatnim kryciu pani Kasia oddając Idusię stwierdziła że nic z tego nie będzie, robili to "na łyżeczką" i "na wilka" ale po kociemu nie zauważyła
Ale musiała coś przeoczyć
BabaJaga, trafiasz w sedno. Nie wiem jak ludzie mogą być tak nieświadomi, by czytając że to dobra rasa do felinoterapii wierzyć, że będzie to kot "cudotwórca i bezprobemowy". Ale jakimś cudem coraz więcej ludzi wykazuję się takim podejściem. Mam wrażenie że społeczeństwo głupieje
|
|
Wto 17:08, 12 Kwi 2016 |
|
|
|
|
dorota.sz
Ekspert
Dołączył: 23 Lis 2013
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Sosnowiec
|
|
|
|
Tonący brzytwy się trzyma, więc pewnie ludzie chcą wierzyć ...
Kot dobry na wszystko, ale nie ma cudownej mocy i nie zastąpi rehabilitanta, terapii czy lekarza.
|
|
Wto 17:44, 12 Kwi 2016 |
|
|
Rigore
Ambitny
Dołączył: 04 Sie 2014
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Można powiedzieć, że nie ma co się dziwić, iż ludzie myślą - łagodny z natury kot to się nada dla trudnego dziecka. Ale przecież rodzice takich dzieci powinni chyba pochylić się nad tematem, posprawdzać, poczytać. Bo to że dana rasa jest łagodna nie znaczy że każdy osobnik ma odpowiedni charakter. Przeraża mnie też to, że w takich sytuacjach ludzie są tak skupieni na swoich dzieciach, że nie dostrzegają krzywdy zwierząt. Rozumiem, że chcą zrobić wszystko aby pomóc swoim dzieciom ale nie może to odbywać się kosztem innych.
Nie wiem jak to sprawdzić w kotach ale u psów przeznaczonych do dogoterapii wykonuje się testy, które sprawdzają takie predyspozycje. Podam wam przykład. Przez 11 lat miałam golden retrievera, sunię bardzo łagodną chociaż niewychowaną . Ogólnie panuje przeświadczenie, że goldeny to rasa idealna do dogoterapii. Wiele lat temu z innymi goldeniarzami zorganizowaliśmy sobie zjazd na który zaprosiliśmy p. Zofię Mrzewińską, psią behawiorystkę, autorkę książek o szkoleniu psów. Zrobiła ona na naszych psach testy i co się okazało? Że na kilkanaście psów może 2-3 mogłyby być wykorzystane do takich celów!
|
|
Wto 18:31, 12 Kwi 2016 |
|
|
naranja
Doświadczony
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
U kotów to niestety dużo bardziej skomplikowane, na etapie hodowli obserwujemy więc pewne cechy predysponujące kociaka i bedą one zupełnie inne u kota terapeuty , mającego wyjeżdżać na terapię, a inne u towarzysza osoby niepełnosprawnej
|
|
Wto 18:49, 12 Kwi 2016 |
|
|
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Ja strasznie się bałam że sprzedaje Anastazję do Autystycznego dziecka nie dawałam spokoju pytaniami w końcu skapitulowała mama właśnie miesiąc przed odbiorem kotka,nie mogę powiedzieć że się cieszę na prawdę jednak mała pójdzie do ludzi którzy mają juz drugiego Syberyjczyka a w sumie 3 kota,odpada mi sporo pytań i są przygotowani mi jako Hodowcy jakoś lżej....nie chcę nikogo urazić to zwykły strach
Ostatnio zmieniony przez miaukoaga dnia Wto 20:34, 12 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 20:33, 12 Kwi 2016 |
|
|
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Ja to mam po prostu wrażenie, że ludzie słysząc "ragdoll" jakoś wykreślają słowo "kot".
A to właśnie przede wszystkim kot, a dopiero później ragdoll.
Jak każde inne zwierzę, też ragdoll ma swój charakter i granice wytrzymałości, w dodatku ma też zęby i pazury.
I nie ma znaczenia czy to będzie zwykłe, rozpieszczone dziecko, które będzie kotu "słodko" dokuczać, czy to będzie dziecko z autyzmem. Efekt będzie podobny.
|
|
Śro 7:40, 13 Kwi 2016 |
|
|
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
| | ...
I nie ma znaczenia czy to będzie zwykłe, rozpieszczone dziecko, które będzie kotu "słodko" dokuczać, czy to będzie dziecko z autyzmem. Efekt będzie podobny. |
Zgadzam się. I właśnie dlatego hodowca każdorazowo powinien czujnie dociekać powodów, w jakim celu kotek jest kupowany i do jakiej rodziny idzie.
W rodzinie autystycznego dziecka (czy nawet osoby dorosłej z zaburzoną psychiką) prawdopodobieństwo, że kot będzie doznawał, ogólnie określając, niechcianej nadaktywności w opiece/zabawie jest niemalże 100-procentowe. I nawet czujny rodzic, który nie jest kwalifikowanym terapeutą, nie jest w stanie zapobiec temu każdorazowo. Wiec informacja o takiej sytuacji rodzinnej przyszłego nabywcy kota powinna włączyć dzwoneczki alarmowe u hodowcy.
A jeśli chodzi o rodziców, którzy mówią, że "kupują kotka dla dziecka". W przypadku, kiedy dziecko jest rozwydrzone/rozpieszczone/nadpobudliwe, to który rodzic w rozmowie z hodowcą przyzna szczerze, że takie dziecko ma? Także i tutaj wywiad warto przeprowadzać w sposób bardziej dociekliwy, aczkolwiek z dużą dozą dyskrecji.
Osobiście uważam, że koty z przeznaczeniem do felinoterapii powinny być sprzedawane osobom, które już posiadają kwalifikacje do prowadzenia tego typu działalności, a nie osobom, które z takich usług zamierzają korzystać i myślą beztrosko, że "może sobie same jakoś tam poradzą".
Kot predysponowany do felinoterapii musi być jeszcze dobrze prowadzony, aby właściwie współpracować z osobą niepełnosprawną pod względem zaburzonej psychiki. Oczywiście, aby ta współpraca przyniosła pozytywne rezultaty w terapii. I o tym w jednym z wcześniejszych postów tego wątku ładnie napisała nam naranja.
|
|
Śro 11:57, 13 Kwi 2016 |
|
|
Mi Rag
Początkujący
Dołączył: 28 Mar 2016
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
|
Re: Jak wybrać człowieka dla kota i się nie rozczarować? |
|
| | Otwieram wątek po moich ostatnich wydarzeniach, kiedy to kociątko zostało zwrócone po pięciu dniach pobytu w nowym domu, ponieważ zabrudziło sobie w kuwecie portki i pan nie umiał go wyczyścić.
Kotek chodził po domu brudny i "rozsiewał zarazki", stanowiąc zagrożenie dla rodziny, do tego według relacji tego człowieka, gdy próbował mu " pomóc" i go wyczyścić, maluch podobno go ugryzł .
|
Piszę tutaj, by oczyścić cudownego, wspomnianego w tym wątku koteczka, z jakichkolwiek podejrzeń, jeśli ktokolwiek by takowe miał. Ale pewnie wszyscy się zorientowali, że to ten człowiek nie zasługiwał na takiego kocia i to było oczywiste. Bo kocio, piękny, dobrze zsocjalizowany i magiczny kot, jest u mnie (nowy domek) piąty dzień i nic z tych rzeczy, opisanych przez tamtego człowieka, nie miało miejsca. Za to ogrom milości i mruczenia ma miejsce na porządku dziennym :-)
|
|
Nie 16:59, 17 Kwi 2016 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Cudownie to słyszeć pozdrawiamy
|
|
Nie 18:05, 17 Kwi 2016 |
|
|
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Super ze te piekny kot ma juz wlasciela na stale super
|
|
Wto 16:42, 19 Kwi 2016 |
|
|
Dee
Pasjonat
Dołączył: 20 Sie 2014
Posty: 861
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
A ja jeszcze nawiąże do tematów około kuwetowych - ostatnio Lulu usrała swój ukochany kocyk (z brudnym dupalem położyła sie na nim spać) i kiedy przyszłam z pracy to zastanawiałam się głośno co ja z nim teraz zrobię - z innymi rzeczami nie wrzuce, a dla samego nie opłaca się nastawiac pralki. Wrzucilam go wiec do siatki z myślą, że coś wymysle, ale koty postarały sie za mnie wracam dziś późno do domu, ledwo żywa, a tam pawik za pawiem - jeden na tapczanie, a drugi w kocim posłanku! Podejrzewam Beora, bo Lulu swe pawie załatwia w kuwecie (taka z niej Hrabina ). Co prawda tapczanu nie wrzuce do pralki, ale za to posłanie idealnie zapełniło pralke razem z kocem. I koty rozwiązały moje pralkowe rozkminy i zamiast zjesc obiad scierałam bełta z tapczanu - samo kocie źycie
|
|
Wto 20:16, 19 Kwi 2016 |
|
|
BabaJaga
Ekspert
Dołączył: 18 Sty 2014
Posty: 4120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Gdańska
|
|
|
|
| | A ja jeszcze nawiąże do tematów około kuwetowych - ostatnio Lulu usrała swój ukochany kocyk (z brudnym dupalem położyła sie na nim spać) i kiedy przyszłam z pracy to [b]zastanawiałam się głośno[/b] co ja z nim teraz zrobię - z innymi rzeczami nie wrzuce, a dla samego nie opłaca się nastawiac pralki. Wrzucilam go wiec do siatki z myślą, że coś wymysle, ale koty postarały sie za mnie wracam dziś późno do domu, ledwo żywa, a tam pawik za pawiem - jeden na tapczanie, a drugi w kocim posłanku! Podejrzewam Beora, bo Lulu swe pawie załatwia w kuwecie (taka z niej Hrabina ). Co prawda tapczanu nie wrzuce do pralki, ale za to posłanie idealnie zapełniło pralke razem z kocem. I koty rozwiązały moje pralkowe rozkminy i zamiast zjesc obiad scierałam bełta z tapczanu - samo kocie źycie |
He, he... Głośne myślenie = na kłopoty Bednarski. Nasze kochane futra. A życie bez kota, to co to by było za życie. Ile taki chęci do działania potrafi dostarczyć
|
|
Wto 20:38, 19 Kwi 2016 |
|
|
naranja
Doświadczony
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
He, he, to dziś dzień pawia na tapczan - u mnie po pracy to samo
|
|
Wto 21:09, 19 Kwi 2016 |
|
|
malotka
Ambitny
Dołączył: 17 Cze 2015
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
O matko, a propo pawików. Moja kochana Pep jest tak rozleniwiona, że nie rusza doopala z miejsca w którym akurat jej się zbiera na pawia.
Jak leży na szafce, to spaw ląduje na szafce. Jak na łóżku - to spaw jest na łóżku. A Pep przenosi się jakieś 30 cm od miejsca w którym zostawiła ślady zbrodni.
|
|
Śro 8:02, 20 Kwi 2016 |
|
|
miaukoaga
Ekspert
Dołączył: 19 Mar 2015
Posty: 2370
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
|
|
|
Ja sie dziś obudzilam pawik na posłanku na dywaniku w lazience i przedpokoju 3 rozne
|
|
Śro 8:53, 20 Kwi 2016 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|