Autor |
Wiadomość |
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | Strasznie się to czyta 0 kociak przekazany na werandzie Smutne, przedmiotowe i bezduszne. Dobrze,że kociak jest już w kochającej rodzinie... |
Przepraszam, ale tak było. Na werandzie- przedsionku był stół i dwa krzesła, kotek na posadzce. Na stole umowa, mokry Feliks i jakieś suche w pojemniku ( nie podawałam kotu tego już w moim domu) po odbiór kotka pojechalam z pełnoletnia córka i znajomym ( mąż nie mogł) oni stali. Córką zajęła się kociakiem bo był nieswoj, ja podpisywalam umowę i doplacalam (zadatek wplaciłam przed narodzinami kotka). Maluch po drodze nie płakał, w domu też się nie chowal. Fakt umiał korzystać z kuwety i z drapaka.
Kocham mojego kocurka, jest członkiem rodziny ( wcześnie po 15 latach odeszła za TM moja syjamka jej odbiór z hodowli wyglądał całkiem inaczej, tam widziałam i rodzeństwo koteczki i jej mamusie tu NIC 😢) I zrobie dla niego wszystko, już był leczony na zapalenie błony naczyniowej oczu, miał styczność z koronowirusa (1:100) hodowca nie przesłał pomimo próśb mojemu wet-okyluscie skanów testów na koronawirusa u rodziców kotka. Ograniczył się do stwierdzenia -moje koty są zdrowe. Maffi przeszedł wiele badań które dla niego były stresujące ( pobieranie krwi, cotygodniowe wizyty u okulisty w innym mieście, kilkakrotne badanie oczek, miesięczne leczenie antybiotykami, zakraplania oczek 3 rodzajami kropel) każdy stres to możliwość uaktywnienia się, mutacji FIP i tego się bardzo boję. Teraz podaje Felisę i codziennie zaglądam w oczka kotka i sprawdzam jego brzuszek, kuwetę. Okulista mówił że może ale nie musi być nawrót. Ja mam nadzieję że nie . Przepraszam za tak długi teks, wyżaliłam się, powinnam hodowcy ale jest obojętny. Przykro
|
|
Śro 5:57, 14 Lut 2018 |
|
|
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | Witam ponownie
odpowiadając na pytanie odnośnie badań rodziców naszej koteczki z tej hodowli, to tak jak już wcześniej pisałam, Pani Teresa pokazała nam już na pierwszej wizycie wszelkie interesujące nas dokumenty w tym badania, które miały wyniki ujemne. Uważaliśmy że to bardzo profesjonalne podejście do sprawy i tym tez zdobyła nasze zaufanie.
Jesteśmy związani z tą hodolwą, ponieważ z niej pochodzi nasza wspaniała koteczka i nic dziwnego w tym nie widzimy.
Nie mam zamiaru inaczej jej oceniać ponieważ my jesteśmy bardzo zadowoleni i wdzięczni.
Dla nas nie jest ważna strona internetowa czy błędy stylistyczne, nie o to przecież chodzi i nie to jest najważniejsze, a mam nieodparte wrażenie jakby ktoś koniecznie chciał podkopać nasze zaufanie do tej hodowli??? I powiem szczerze nie bardzo mi sie to podoba.
Mamy nasze marzenie i tym sie bardzo cieszymy każdego dnia. Nasi znajomi tez juz planują kupić koteczkę własnie z hodowli Kocie Damy Julii, czyli nasza kicia będzie miała koleżankę )
Trzymamy kciuki i już nie możemy sie doczekać |
Pani Teresa? O ile wiem i w czerwcu ub.roku właścicielką hodowli jest Pani Iwona.M i z tą Panią mam podpisaną umowę
|
|
Śro 6:21, 14 Lut 2018 |
|
|
naranja
Doświadczony
Dołączył: 26 Lis 2013
Posty: 1165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice
|
|
|
|
MariaMaria miejmy nadzieję, że z wiekiem kocurek nabierze odporności i jego problemy zdrowotne odejdą w zapomnienie. W razie czego pisz tutaj, na pewno spróbujemy pomóc.
|
|
Śro 17:40, 14 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | MariaMaria miejmy nadzieję, że z wiekiem kocurek nabierze odporności i jego problemy zdrowotne odejdą w zapomnienie. W razie czego pisz tutaj, na pewno spróbujemy pomóc. |
Serdecznie dziękuję. Też mam taką nadzieję, nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej ♥ robię i będę robić wszystko żeby Maffi był zdrowy i z nami szczęśliwy 😍
|
|
Śro 18:21, 14 Lut 2018 |
|
|
kociamama
Legendarny Kociarz
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 15121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bydgoszcz
|
|
|
|
Bardzo przykre doświadczenie i dla Ciebie, i dla kotka.
Trzymam kciuki, żeby żadnego nawrotu nigdy nie było, a Maffi rósł zdrowo i radośnie i dawał Wam masę radości.
|
|
Czw 1:10, 15 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| |
Bardzo przykre doświadczenie i dla Ciebie, i dla kotka.
Trzymam kciuki, żeby żadnego nawrotu nigdy nie było, a Maffi rósł zdrowo i radośnie i dawał Wam masę radości. |
Dziękujemy ♥
|
|
Czw 5:40, 15 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
Kocie Damy Julii-hodowla |
|
Hodowla Kocie Damy Julii zmieniła stronę główną i faktycznie obecnie widnieje tam jako właściciel Teresa z wnuczką Julią poprzednio było Iwona z córką Julią, zmieniła też się kwota zadatku z 500zł ( mam potwierdzrnie przelewu ) na 100zł. W czerwcu ub roku podpisywalam umowę z Panią Iwona i korespondencję podczas choroby mojego kocurka m-c grudzień 2017r i styczeń 2018r także prowadziłam z Panią Iwona Może z tymi zmianami zaszły i zmiany w standrcie hodowli. To tak qwoli wyjaśnienia.
Ostatnio zmieniony przez MariaMaria dnia Czw 19:03, 15 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 19:02, 15 Lut 2018 |
|
|
mariola
Raczkujący
Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Witam, ja też mam kocurka z tej hodowli Kocie Damy Julii, kocurek śliczny i po prostu cudowny.
Jeśli chodzi o hodowlę nie mam żadnych zastrzeżeń. Byliśmy tam 2 razy, po pierwszym szczepieniu i przy odbiorze. Widzieliśmy mame i kocięta. Otrzymaliśmy to na czym najbardziej nam zależało, przyjaznego, miziastego kociaka. Jest zdrowy i już go wykastrowaliśmy, zaraz tez otrzymaliśmy rodowód.
Mamy pozytywne doświadczenia z ta hodowlą, co jakiś czas wysyłamy zdjęcia i filmiki aby pochwalic sie naszym Ozim .
|
|
Śro 19:55, 21 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | Witam, ja też mam kocurka z tej hodowli Kocie Damy Julii, kocurek śliczny i po prostu cudowny.
Jeśli chodzi o hodowlę nie mam żadnych zastrzeżeń. Byliśmy tam 2 razy, po pierwszym szczepieniu i przy odbiorze. Widzieliśmy mame i kocięta. Otrzymaliśmy to na czym najbardziej nam zależało, przyjaznego, miziastego kociaka. Jest zdrowy i już go wykastrowaliśmy, zaraz tez otrzymaliśmy rodowód.
Mamy pozytywne doświadczenia z ta hodowlą, co jakiś czas wysyłamy zdjęcia i filmiki aby pochwalic sie naszym Ozim . |
Witam. Hmmm. Dziwne. Tym bardziej że w rozmowach tel i mailach Pani Iwona absolutnie nie wyraziła zgody na odwiedziny a mojego kocurka z miotu M przekazała mi na werandzie. Ba nawet nie ja go wybierałam tylko hodowczyni, twierdziła że zawsze tak robi i nigdy się nie myli. Odbierałam to w czerwcu . Życzę żeby zdrowo się chowal i żeby nie było takich problemów jak z moim.
|
|
Śro 20:21, 21 Lut 2018 |
|
|
mariola
Raczkujący
Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Nie było żadnych problemów i prawde mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, żeby hodowca nie zgodził sie na wizytę w swojej hodowli. Kocurka odbieraliśmy też w altanie na pietrze, ale były tam normalne warunki mieszkaniowe, kocurek czekał na nas w dużym koszyku wiklinowym, miał przy sobie zabawkę, która zabralismy do naszego domu a także fajna wyprawkę z Royala. Czekał tez przygotowany kocyk z zapachem jego mamy. Maluch był zabawny, zabawiał sie w duzych lustrach szafy. Tak naprawde nie widziałam potrzeby zwiedzania całego domu. Nasz synek od razu był zachwycony jego zachowaniem.
Mamy nadzieje że wszystko będzie dobrze jak do tej pory, kocurek duzy i zdrowy, bardzo go też kochamy.
Ostatnio zmieniony przez mariola dnia Śro 21:25, 21 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 21:25, 21 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | Nie było żadnych problemów i prawde mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, żeby hodowca nie zgodził sie na wizytę w swojej hodowli. Kocurka odbieraliśmy też w altanie na pietrze, ale były tam normalne warunki mieszkaniowe, kocurek czekał na nas w dużym koszyku wiklinowym, miał przy sobie zabawkę, która zabralismy do naszego domu a także fajna wyprawkę z Royala. Czekał tez przygotowany kocyk z zapachem jego mamy. Maluch był zabawny, zabawiał sie w duzych lustrach szafy. Tak naprawde nie widziałam potrzeby zwiedzania całego domu. Nasz synek od razu był zachwycony jego zachowaniem.
Mamy nadzieje że wszystko będzie dobrze jak do tej pory, kocurek duzy i zdrowy, bardzo go też kochamy. |
No ro prosze to sobie wyobrazic. Nie było mi dane odwiedzenie malucha. Odbierałam go na werandzie - wejście do domu - pom .o wym +/- 4 m2 z prawej strony okno a pod oknem stół i 2 krzesła z lewej wejście do pom.mieszkalnych , kotełek na posadzce i zajęła się nim moja córka ( kocurek na prawym uszku miał ubytek w sierści - znaczony był.lakierem do paznokci 😲) osoba nam towarzysząca stała w drzwiach wejściowych z dworu na werande/przedsionek. Umowa z Panią Iwona spisywana przy tym stole, wyprawka fenix oraz suche w pojemniku metalowym w kształcie rybki, kawałek niebieskiego kocyka. To by było na tyle. Nie było moim zamiarem zwiedzanie domu- dziwna sugestia w jednym mailu od hodowcy bylo właśnie coś podobnego, że nie pozwala na odwiedziny bo ... . Hmm , daje do myślenia.
Ostatnio zmieniony przez MariaMaria dnia Śro 22:00, 21 Lut 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Śro 21:45, 21 Lut 2018 |
|
|
mariola
Raczkujący
Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
hmm... tak rzeczywiście dziwna sprawa, ale jeszcze bardziej zastanawia mnie ta nadmierna podejrzliwość i jakby przewrażliwienie odnośnie tej werandy, o której piszesz za każdym razem jakby to było najważniejsze hmm... dziwne i daje dużo więcej do myślenia, czyżby tu chodziło o coś zupełnie innego...
Napisałam to co było dla nas najważniejsze i najcenniejsze. Oboje z mężem nie odnieśliśmy takich wrażeń jak są opisywane wyżej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z kuna koteczka w tej małej ale sympatycznej hodowli Kocie Damy Julii, nasze odczucia sa bardzo pozytywne, zdecydowanie polecamy
|
|
Pią 10:21, 23 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | hmm... tak rzeczywiście dziwna sprawa, ale jeszcze bardziej zastanawia mnie ta nadmierna podejrzliwość i jakby przewrażliwienie odnośnie tej werandy, o której piszesz za każdym razem jakby to było najważniejsze hmm... dziwne i daje dużo więcej do myślenia, czyżby tu chodziło o coś zupełnie innego...
Napisałam to co było dla nas najważniejsze i najcenniejsze. Oboje z mężem nie odnieśliśmy takich wrażeń jak są opisywane wyżej. Jesteśmy bardzo zadowoleni z kuna koteczka w tej małej ale sympatycznej hodowli Kocie Damy Julii, nasze odczucia sa bardzo pozytywne, zdecydowanie polecamy |
Proszę bardziej zagłębić się w temat, odwiedzić inne strony a nie tyłka ta o hodowli.
Dla mnie dziwne są te nadgorliwe posty i tylko tutaj, nie ma ich na przedstaw kotka, nie ma na przywitaj się. Założenie konta i w tym samym dniu peamy ( posty tylko w 1 temacie). A nie zaciekawiło.Cie znaczenie uszka kota lakierem do paznokci? Nie zaciekawiła Cię zmiana imienia hodowcy? Tylko weranda i do niej się odnisisz z jakimiś podtekstem.
Co do tej nieszczęsnej werandy, to żal że kotek został potraktowany przedmiotowo- kotek-umowa -kasa i do widzenia. Żal że nie mogłam kotka odwiedzić i żal że nie mogła zobaczyć jego rodziców a największy żal to jak kotek zachorował.i wet-okulista poprosił o skany badań rodziców to ich nie otrzymałam. Wystarczy? A jak nie to pretensje hodowcy o zbyt częste dopytywanie się o kocurka połączone z prośbą o fotki. Tyle w temacie i nie ma już zamiaru dyskutować. Na marginesie to mam wrażenie że z samym hodowcą lub kimś z rodziny lub dobrych znajomych.
Co do mojego kocurka to mam nadzieję, że nawrót jego choroby nie będzie i koronawirus z ktorym miał styczność nie zmutuje do FIP-a. Gdybyś chciała być obiektywna to czytając posty innych forumowiczów spytała byś czy wszystko ok. A powinno Cię to zainteresować gdyż podobno też masz kotka z tej hodowli.
Ostatnio zmieniony przez MariaMaria dnia Pią 13:03, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Pią 11:08, 23 Lut 2018 |
|
|
mariola
Raczkujący
Dołączył: 21 Lut 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
My jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu w tej hodowli i naprawdę nie rozumiem tej nerwowej podejrzliwości i ciągłego najeżdżania na tę hodowlę. Nic złego nas z tej strony nie spotkało, u nas nic takiego nie było. Czy nie mam prawa pisać o tym że mamy cudownego kotka z tej hodowli??? i że jesteśmy zadowoleni i to bardzo ???
Staram sie byc obiektywna, ale jezeli ktos drugi raz zarzuca mi podteksty w stylu jesteś chyba tym hodowca lub rodzina, to dla mnie to sa juz niezdrowe chwyty poniżej pasa i rzeczywiście dalsze dyskusje czy oceny nie maja tu już sensu i znaczenia. Jak widzę i czytam to nie jest tylko moja opinia w tym temacie.
|
|
Pią 15:59, 23 Lut 2018 |
|
|
MariaMaria
Początkujący
Dołączył: 13 Lut 2018
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lubuskie
|
|
|
|
| | My jesteśmy bardzo zadowoleni z zakupu w tej hodowli i naprawdę nie rozumiem tej nerwowej podejrzliwości i ciągłego najeżdżania na tę hodowlę. Nic złego nas z tej strony nie spotkało, u nas nic takiego nie było. Czy nie mam prawa pisać o tym że mamy cudownego kotka z tej hodowli??? i że jesteśmy zadowoleni i to bardzo ???
Staram sie byc obiektywna, ale jezeli ktos drugi raz zarzuca mi podteksty w stylu jesteś chyba tym hodowca lub rodzina, to dla mnie to sa juz niezdrowe chwyty poniżej pasa i rzeczywiście dalsze dyskusje czy oceny nie maja tu już sensu i znaczenia. Jak widzę i czytam to nie jest tylko moja opinia w tym temacie. |
Moja opinie nie jest odosobniona ( str. 1 tego tematu użytkownik Fenix) jest obiektywna i oparta na faktach.
Z mojej strony nerwowości brak a u Ciebie wręcz odwrotnie - przeczytałaś opinie użytkownika kocie marzenia?! Gratuluję. Proponuję przeczytać opinie o tych wypowiedziach i nie ja je pisałam.
Nie ograniczaj swoich wizyt i wypowiedzi tylko do jednego tematu to nie będziesz wzbudzać podejrzeń. Dziwne też jest i to, że pisałam o chorobie mojego kota a Ty nawet - mając kotka z tej samej hodowli, nie wyraziłaś zainteresowania.
Mój Kocurek jest cudowny i bardzo kochany. Możesz sobie nawet obejrzeć jego fotki.
Twoich jakoś nie widać.
Życzę powodzenia.
Ostatnio zmieniony przez MariaMaria dnia Pią 17:24, 23 Lut 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pią 16:05, 23 Lut 2018 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|