Autor |
Wiadomość |
nika
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
|
Hodowla specjalistyczna czy domowa ? |
|
Godzina 19.00 to najciekawsza godzina w ciągu całego mojego dnia. O tej godzinie spotykamy sie wszyscy przy rodzinnej kolacji, a skoro mam dużą rodzinę plus liczne grono przyjaciól, którzy tez wpadają do nas często na kolację - oj, nie można sie nudzić.....
Wczoraj Mikołaj zapytał, czym sie różni hodowla specjalistyczna od hodowli domowej. Przyznam, ze przytkało mnie to oczywiste pytanie.
Oczywiste, bo wielu hodowców przedstawia swoje hodowle jako DOMOWE, a inni jako SPECJALISTYCZNE, a jeszcze inni jako amatorskie.
Czym faktycznie te hodowle sie różnią ?
Czy znacie polskie hodowle rag, ktore nie są hodowlami domowymi ?
Hodowla specjalistyczna, to jaka ? A amatorska ?
To była baaaardzo długa kolacja
|
|
Wto 17:10, 29 Wrz 2009 |
|
|
|
|
mamaroksany
Początkujący
Dołączył: 11 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3 Skąd: 3-CITY
|
|
|
|
domowa na mój gust to tam, gdzie koty są typowymi domownikami, chodzą sobie po całym domu, mają dostęp do łóżek swoich wybranków, mogą skakać po meblach a dzieciaki za nimi ganiają zeby zaciągnąć pod pierzynkę. Osoba taka z niezwykłą miłością dobiera partnerów dla kota, traktuje go jak swoje dziecko, czasem kosztem swoich dwunożnych latorośli każdy kolejny miot to niezwykłe przeżycie, a czworonogów jest na tyle mało aby można było swobodnie ogarnąć to umysłem i siłą dwuch rąk
specjalistyczna to taka, gdzie ktoś uprzednio zorientowany w tematach różnych (genetyka itd) kupuje kota w odpowiednim "typie", dokupuje kolejne aby skojarzenia były na wysokim poziomie, większośc swojej energii poświęca na udoskonalanie siebie swojego wymarzonego wzorca, który oczywiście gdzieś tam sobie już wymyślił (wykalkulował) i dąży do tego całym sobą. Taka hodowla ma to do siebie, że pojawiają się co chwila nowe wyzwania, nowe mioty, koty są niejako (i tu proszę mnie nie linczować bo jam ekonomista psycholog jest) "robione taśmowo" bo tylko tak można niejako "poexperymentować". Z tych danych wynikają różnorakie wnioski, skrzętnie zapisywane i analizowane np z lekarzem weterynarii.
amatorska przypomina mi pseudohodowle bo z zasady amator to człowiek nizorienotowany w temacie do końca (ofkurs nikt tak do końca nie wie wszystkiego), człowiek z dokskoku zajmujący się "czymś" w tym przypadku kotami. No kupił kotkę, stwierdził no niech już będzie hodowlaną, nadarza się okazja dopuszczenia z reproduktorem no i... mamy hodowlę
pytanie pewnie będzie miało wiele odpowiedzi - prawdopodobnie tyle ile ludzi na tym forum
Ostatnio zmieniony przez mamaroksany dnia Wto 19:37, 29 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 19:33, 29 Wrz 2009 |
|
|
majast
Wyjadacz
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 1763
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy
|
|
|
|
Dokładnie, ile osób i ilu hodowców byśmy o to zapytali, tyle otrzymalibyśmy odpowiedzi
Ogólnie zgadzam się z mamaroksany, zwłaszcza co do hodowli domowej.
Natomiast myślę, że te pojęcia mają też inny wymiar.
Niektórzy np. używają pojęcia "amatorska", aby podkreślić, że nie są hodowcami z zawodu i hodowla nie jest ich źródłem utrzymania, ale czymś co robią "po godzinach" i dla przyjemności.
(Może bardziej pasowałyby tu pojęcie "hobbystyczna"* )
Hodowca "profesjonalny" może być więc rozumiany zarówno jako hodujący zawodowo (tak, wiem, że to bardziej prawdopodobne w pseudohodowli), ale także jako hodowca z odpowiednią wiedzą i przygotowaniem merytorycznym (czyli przeciwieństwo definicji hodowli amatorskiej z postu mamaroksany)
"Specjalistyczna", może z kolei również oznaczać, że hodowca specjalizuje się w pewnej rasie czy odmianie kolorystycznej (a nie hoduje wiele ras i w rezultacie nie zna się na żadnej).
Np. "Specjalistyczna hodowla kotów brytyjskich silver tabby" może oznaczać, że hodowca ma dużą wiedzę i doświadczenie w tej odmianie barwnej kotów brytyjskich, ale np. nie jest ekspertem w innych kolorach
Określenie miotów jako "robionych taśmowo" dopasowane do tej definicji może być więc krzywdzące.
* Tyle, że na jakiejś zagranicznej stronie przeczytałam opinię hodowcy, że hodowla nie może być traktowana jako hobby - ponieważ hobby z definicji jest czymś co robimy w wolnym czasie, tymczasem hodowca nie może wziąć urlopu np. od sprzątania kuwetek Wg tego hodowcy bardziej odpowiednie jest słowo "pasja".
Czyli ile osób, tyle opinii
|
|
Wto 23:37, 29 Wrz 2009 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|