Autor |
Wiadomość |
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
Dwie hodowle może znacie |
|
Obecnie szukam kociaka i wstępnie te dwie hodowle mnie interesują. Macie może z tam tond kociaki, wiecie coś. Panie były bardzo miłe, ale głos w słuchawce przecież to nie wszystko. Strony internetowe mają bez nowych wiadomości, ale hodowlą dalej się zajmują.
1. Gravits PL [link widoczny dla zalogowanych]
2. Ragbonetta PL [link widoczny dla zalogowanych]
Dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam
|
|
Pon 16:55, 10 Wrz 2012 |
|
|
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
osobiście nie znam żadnej z nich ale patrząc na stronę większe doświadczenie ma ta druga
|
|
Pon 19:58, 10 Wrz 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Właśnie ta pierwsza powiedziała nie tak o kolorku, no i stronka nawet nie pl, kotki też dużo tańsze więc może coś w tym jest....
|
|
Pon 20:01, 10 Wrz 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Dlaczego rozpatrujesz tylko te dwie hodowle?
|
|
Pon 20:21, 10 Wrz 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Ponieważ będą mieć kociaki na listopad do odebrania, inne pobliskie mi hodowle nie mają już kociąt w tym roku, a także nie jestem osobą mobilną by jechać dalej niż godzinkę.
|
|
Pon 20:54, 10 Wrz 2012 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
myślę że nie ma co się spieszyć, od koloru terminu odbioru i odległości ważniejsze są zdrowie, charakter i tak zwany typ- czyli na ile kot budową odpowiada standardowi rasy. Lepiej się dobrze przygotować do takiego zakupu bo to w końcu inwestycja na lata
|
|
Pon 21:05, 10 Wrz 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
ale jak mogę sprawdzić zdrowie czy typ ?
|
|
Pon 21:13, 10 Wrz 2012 |
|
|
Valois
Raczkujący
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Może ja podpowiem co nieco
Jedź do hodowli osobiście, usiądź i pogadaj z hodowcą.
Zwróć uwagę na zapach w hodowli - nie powinno "śmierdzieć kotem" (paskudne to określenie, bo koty to czyściochy, tylko z ich właścicielami bywa różnie).
Nie bierz kota w hodowli, w której hodowca przynosi Ci po jednym kociaku "do pokazania".
Zdecydowanie doradzam hodowlę, do której wchodzisz i widzisz mamę z kociakami (tatuś musi być odizolowany z oczywistych wględów)
Możesz wtedy wybrać kota, który najbardziej Ci się podoba, spasuje pod względem charakteru, i oczywiście masz szansę porównania go z resztą rodzeństwa.
Patrz czy małe nie kicha, czy nie ma katarku z noska, czy oczy nie są szkliste.
A! I ważne żeby był wśród ludzi, nawet w towarzystwie dzieci, bo koty przebywające od małego z samymi kotami trudno potem zsocjalizować. Człowiek który wejdzie, włoży miskę i wyjdzie, to nie człowiek. Kot się z czymś takim nie zsocjlizuje.
Mam nadzieję że ciut pomogłam, ale zachęcam do zgłebienia innych tematów w wątku, bo dużo madrych głow już opisało co i jak.
I jak masz wątpliwości - NIE BIERZ!
Pozdrawiam
|
|
Pon 22:54, 10 Wrz 2012 |
|
|
michalinaa
Ambitny
Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ruda Śląska
|
|
|
|
Dziękuję bardzo. Wątpliwości chyba zawsze będę miała, bo się naczytałam nieco tutaj i boję się Z tego co wiem to są tam pieski i kotki przebywają wszystkie razem, ale jak nie zobaczę to nie uwierzę Już mi się w głowie kręci, jak zrobię babce listę z pytaniami to się przestraszy Nie jest to hodowla z pierwszej pułki ale nie stać mnie by dać koło 2000. Mają rodowód ale czy to wystarczy by kotki były zdrowe.... Oczywiście będę obserwować hodowlę.
|
|
Pon 23:05, 10 Wrz 2012 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Valois, to co piszesz to święta racja, ale troszkę trudne do zrealizowania. Jak decydujesz się na kociaka, to najczęściej rezerwujesz go gdy jest jeszcze malutki, teoretycznie zaraz po porodzie. Tylko w niektórych hodowlach jest tak, że jedziesz i wybierasz sobie kociaka, bo wszystkie są jeszcze wolne. W dobrych hodowlach maluchy "rozchodzą się" w zastraszającym tempie. Ja na swojego trzeciego czekałam dość długo, bo był dopiero w planie hodowlanym (czyli jeszcze nawet kotka nie była zapłodniona, a ja już byłam na liście oczekujących). I muszę powiedzieć, że jak dla mnie ta opcja jest najwłaściwsza.
Wiem, że jak urodzi się w głowie pomysł "chcę mieć kociaka", to najlepiej byłoby mieć go już zaraz, ale tak jak napisała Graża, to przyjaciel na część Twojego życia i warto się zastanowić skąd go wziąść.
|
|
Wto 6:29, 11 Wrz 2012 |
|
|
Misia
Ekspert
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 3391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzychód
|
|
|
|
Wiem, że cierpliwość, gdy kotka chce się już teraz, jest strasznie trudna do opanowania ale, gdy weźmie się pod uwagę, że to ma być przyjaciel na długie lata, ważne, że kotek będzie zdrowy i dobrze z socjalizowany. Ja podobnie jak Agnieszka z ostatnim kotkiem, nadal czekam na swojego kociaka, którego jeszcze nie ma w hodowli. Zapisałam się na listę oczekujących na początku czerwca a na jesień ma być miot. I z drugiej strony, gdy czekasz na tego wymarzonego to i pieniążki się odłoży ze spokojem
|
|
Wto 7:42, 11 Wrz 2012 |
|
|
Valois
Raczkujący
Dołączył: 12 Lip 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Agnieszka, rzeczywiście jest tak jak mówisz i masz rację, choć trochę tego procederu nie rozumiem. Kiedy kupowałam Nowofunlanda, w hodowli były wszystkie maluchy. Podeszła do nas takie miziate stworzątko i zaczęło nas zaczepiać. Mama rzecze: nie chcemy cię, bo jesteś duże i jesteś chłopcem, a my sukamy dziewczynki. Pan powiedział, że to dziewczynka, choć faktycznie największa z miotu i pies był nasz. Kochaliśmy go przez 13 lat
Kot bytyjski - może to kwestia tego, że pointy u brytyjczyków cieszą się mniejszym zainteresowaniem - dwa zarezerwowane, trzy wolne, wszystkie jeszcze razem brykały, wybraliśmy naszego. Widziałam jak się bawi, jak wygląda na tle innych, czy się dobrze rozwija.
Czy aby nie jest tak, że hodowcy po cichu nakłaniają do rezerwowania jeszcze nienarodzonego kociaka, żeby już mieć zaklepanego zbywcę? Tu zaczyna się "randka w ciemno"
Swoją drogą blue pointa można znaleźć w wielu hodowlach, a czasem weekendowa podróż do odleglejszego miasta może być przy okazji miłym odpoczynkiem od codziennego zgiełku
|
|
Wto 8:03, 11 Wrz 2012 |
|
|
Dejikos
Ekspert
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 3341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Może ja wypowiem swoje zdanie.
Osobiście irytuje mnie, rezerwowanie malutkich kociąt, takich które się nie narodziły bądź takich, które nie otworzyły jeszcze oczu. Jest to dla mnie niezrozumiałe i nie zdecydowałabym się na taką rezerwację.
Już wyjaśniam dlaczego. Kot/kotka z pewnością będzie w moim typie jeżeli chodzi o wygląd. Widziałam też rodziców, są fantastyczni. Hodowla bada swoich podopiecznych. ALE. Skąd będę wiedziała, że pod względem charakteru ten kot będzie dla mnie? Bo dla mnie tą "inwestycją na lata" jest kochający wspaniały towarzysz, a nie pięknie wyglądający kot.
Charakteru kota nie idzie w stanie ocenić, gdy jest on jeszcze noworodkiem. A mogą być różne warianty: odpowiedni dla osób posiadających dzieci, dominujący, strachliwy.
Inną kwestią jest akceptacja nowego właściciela. Gdy w hodowli jest wiele kotów, to z pewnością niektóre będą reagować na nas bardziej żywo, a inne wcale. I tych innych raczej nie powinniśmy rozpatrywać w kategoriach przyszłego pupila. Takie jest moje zdanie.
Dlatego bardziej polecam naoczne wybieranie kota, a nie przez internet. Pobyt w hodowli może całkowicie zmienić założony wcześniej wariant. Ja pojechałam do hodowli po kocura, wróciłam z kotką i to o zupełnie innym umaszczeniu, ale swojego wyboru nie żałuję.
michalinaa - hodowla nie musi być z najwyższej półki, w końcu to ma być kot domowy a nie hodowlany. Najważniejsze, żeby był zdrowy i dobrze socjalizowany.
|
|
Wto 8:32, 11 Wrz 2012 |
|
|
Agnieszka7714
Ekspert
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 4570
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
| | Agnieszka, rzeczywiście jest tak jak mówisz i masz rację, choć trochę tego procederu nie rozumiem. Kiedy kupowałam Nowofunlanda, w hodowli były wszystkie maluchy. Podeszła do nas takie miziate stworzątko i zaczęło nas zaczepiać. Mama rzecze: nie chcemy cię, bo jesteś duże i jesteś chłopcem, a my sukamy dziewczynki. Pan powiedział, że to dziewczynka, choć faktycznie największa z miotu i pies był nasz. Kochaliśmy go przez 13 lat
Kot bytyjski - może to kwestia tego, że pointy u brytyjczyków cieszą się mniejszym zainteresowaniem - dwa zarezerwowane, trzy wolne, wszystkie jeszcze razem brykały, wybraliśmy naszego. Widziałam jak się bawi, jak wygląda na tle innych, czy się dobrze rozwija.
Czy aby nie jest tak, że hodowcy po cichu nakłaniają do rezerwowania jeszcze nienarodzonego kociaka, żeby już mieć zaklepanego zbywcę? Tu zaczyna się "randka w ciemno"
Swoją drogą blue pointa można znaleźć w wielu hodowlach, a czasem weekendowa podróż do odleglejszego miasta może być przy okazji miłym odpoczynkiem od codziennego zgiełku |
Z tym się nie zgodzę, bo normalny hodowca tak nie postępuje. Mi zależało na kociaku z tej konkretnej hodowli, obserwowałam ją od bardzo długiego czasu, bo zanim zdecydowałam się na kolejnego, minęły dwa mioty w tej hodowli.
Aga z tym kociakiem podpasowanym nie do końca tak jest, bo jeżeli świadomie hodowca miesza charaktery kotów to nie wiadomo z jakim charakterem urodzą się kociaki. Dlatego ja wychodzę z założenia, że lepiej odkładać pieniądze i kupić kotka z renomowanej hodowli z odpowiedzialnego połączenia niż taniej i z niesprawdzonego do końca źródła. Sama zrobiłam to dwa razy. Byłam napalona na kociaki jak wariatka, za Froda dałam kupę kasy i kocham go ogromnie mocno i za nic w świecie nie oddałabym pomimo, że to kotek specjalnej troski i za jego leczenia miałabym już pewnie ze dwa hodowlane, ale nie sprawdziłam hodowli. To samo było z ragusiem. Byłam wcześniej w hodowli, oglądałam kociaki ale wolny był tylko Vincuś, nie sprawdziłam "przeszłości" hodowlanej i kupiłam go taniej. I również kocham go nad życie. Ale taka prawda. Trzeci kociak pomimo, że był zaklepany przed narodzinami, zaliczkę wpłaciłam dopiero po obejrzeniu kociaków w hodowli i taką zasadą powinien kierować się hodowca.
Ale wiadomo każdy ma własne zdanie i wyrobioną opinię. Ale gdyby każdy myślał w miarę rozsądnie, to pseudohodowle bardzo szybko by podupadły. Ale to już nie ten dział.
|
|
Wto 9:52, 11 Wrz 2012 |
|
|
gochasz2
Pasjonat
Dołączył: 01 Mar 2011
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ŁÓDŹ
|
|
|
|
ja myślę że wszystkie macie racje i nie ma co przekonywać michaliny i mieszać jej w głowie michalinaa musisz wyciagnąć wnioski ze wszystkich rad które w dobrej wierze udzielaja ci dziewczyny bo wiedzą co mówią a reasumujac myślę że na pewno powinnaś pojechać do hodowli z której chcesz kupić kota i zobaczyć jak to wszystko wygląda i nie w dzień zakupu tylko wcześniej zaobserwujesz jak są traktowane zwierzęta i jakie podejście ma do nich hodowca jak zachowuja się zwierzeta w stosunku do obcej osoby taka wizyta powinna ci dużo powiedzieć i troche rozjaśnić w głowie ,a ty gdzieś podświadomie będziesz wiedziała czy to ta hodowla czy nie .Ja nie byłam w hodowli z której dostałam kota ,ale osobiste spotkanie z Izą i rozmowa z nią wystarczyły mi by zaobserwować z jak wielka miłością i pasją podchodzi ona i jej mąż do swoich kotów z jaką troską i obawami oddawała nam Pradzia i z jaką uwagą obserwowała nas czy my to ta właściwa rodzina adopcyjna i w moich oczach tak właśnie powinien wygladać hodowca pozdrawiam
|
|
Wto 10:05, 11 Wrz 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|