Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Czy za wszelką cenę warto walczyć o noworodka ?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Czy za wszelką cenę warto walczyć o noworodka ?
Autor Wiadomość
Bea
Ambitny



Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post Czy za wszelką cenę warto walczyć o noworodka ?
nika napisał:
Maluszki Aury i Bacardiego skończyły 2 tygodnie i niedługo pojawią się już na mojej stronie.
Tylko jedna dziewczynka jest seal mitted a reszta to seal bicolourki.
Niesamowite z nich słodziaki.

Bardzo chciałabym napisać, że maluszki cudownie się rozwijają, ale....
z jedną dziewczynką nie jest dobrze. Przestała ssać, ma problemy z oddychaniem i nie wiem, czy uda się ja uratować. Dostaje silne antybiotyki, kroplowki i dozywiana jest sztucznie.
Prawie nie odstępuje tej kruszynki i robie wszystko co mozliwe, aby ja uratować.
Ale u tak małego kociaka niewiel mozna zrobic. Wyczytałam, ze powinnam jej podawac tlen przez specjalna maske tlenowa dla kociąt....tylko takiej nigdzie nie dostałam.
Jeszcze raz z przykroscia sie przekonałam, ze poziom opieki weterynaryjnej w naszym kraju jest....fatalny. Mamy cudownych lekarzy z ...ograniczonymi możliwosciami.

Będę uparta - moze sie uda uratowac to malutkie istnienie.



trzymaj się nika.....................
Czw 22:14, 29 Sty 2009 Zobacz profil autora
iza5
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki

Post
Biedne maleństwo..... strasznie współczuje
Trzymamy kciuki za maluszka.
Czw 22:25, 29 Sty 2009 Zobacz profil autora
Elzbietonka
Ambitny



Dołączył: 26 Paź 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce

Post
Oj, ja tez trzymam kciuki za kociaczka...
I mam przeogromną nadzieję, że wszystko będzie dobrze... Musi być...
Czw 22:42, 29 Sty 2009 Zobacz profil autora
effa
Początkujący



Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
My tez trzymamy kciuki .....musi byc dobrze
Czw 23:46, 29 Sty 2009 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Nika trzymaj sie, a my tu bedziemy za Was obie trzymac kciuki! W takich maluchach jest wielka wola zycia, a w Tobie wielka wola walki! Trzymamy!
Czw 23:59, 29 Sty 2009 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
Nie wiem co jest powodem poblemow z oddychaniem u tej malutkiej koteczki. Moze to zachłystowe zapalenie płuc - jesli tak, to mamy szanse, ale jesli to jakas wada wrodzona układu oddechowego, to raczej rokowania sa fatalne.
Pią 0:02, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
irena
Doświadczony



Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 1080
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Heart
I my trzymamy kciuki za malenstwo.

Ja probowalam kiedys ratowac malenka wiewiorke, karmilam ja mleczkiem specjalnym i nie chciala sie odczepic lapkami od butelki tak zawziecie ssala.
Mleko dostac sie do pluc musialo i miala zaplaenie pluc.
Byla na kroplowce w lecznicy i potem do schroniska dzikich zwierzat ja odwiozlam i tam ja do zycia w lesie przystosowali.


Ostatnio zmieniony przez irena dnia Pią 0:46, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Pią 0:43, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Bazylia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 7257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

Post
Nika, trzymajcie się.
Kciuki za maleństwo.
Pią 7:35, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
Jest lekka poprawa. Koteczka oddycha juz znacznie lepiej i zaczeła samodzielnie ssać. Prawdopodobnie antybiotyk zaczyna działać i choć na wadze koteczka jeszcze nie przybywa, to przynajmniej już nie spada jej waga. Kroplowki nadal są konieczne, ale przestałam ją już dokarmiać sztucznie.
Mogę więc baaaardzo cichutko szepnąć, że rokowania dla mojego Czarnego Aniołka, są coraz lepsze.
Najbliższa doba bedzie najbardziej znaczaca.
Pią 16:18, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
iza5
Ekspert



Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Konstantynów Łódzki

Post
Heart
bardzo nas to ucieszyło
nadal mocno trzymamy kciuki za maluszka, i czekamy na dalsze informacjie


Ostatnio zmieniony przez iza5 dnia Pią 17:16, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pią 16:47, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
detinka
Pasjonat



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 884
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piekary Śląskie

Post
oj, to jest światełko a nasze kciuki za siłę dla maluszka zaciśnięte.
Pią 18:04, 30 Sty 2009 Zobacz profil autora
Bea
Ambitny



Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
miejmy nadzieję ,że teraz to już będzie tylko dobrze i maluszek niedługo będzie rozrabiał u chłopców w pokoju
Sob 17:27, 31 Sty 2009 Zobacz profil autora
kamisia
Legendarny Kociarz



Dołączył: 24 Cze 2008
Posty: 9151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Post
Ja rownież mocno zaciskam kciuki Heart
Nie 0:15, 01 Lut 2009 Zobacz profil autora
Lili
Ekspert



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 2774
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice/Bristol

Post
Nika i jak sie miewa Czarny Aniolek? Stan sie ustabilizowal?
Nie 1:57, 01 Lut 2009 Zobacz profil autora
nika
Administrator



Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 3759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

Post
Lili napisał:
Nika i jak sie miewa Czarny Aniolek? Stan sie ustabilizowal?


Zyje, ale mamy to chwile radosci, gdy nastepuje lekka poprawa i malutka samodzielnie ssie, to znów dramat, bo stan sie pogarsza i brakuje jej oddechu.

Stale ktos przy niej jest przez 24 godziny na dobę i chyba tylko dlatego jeszcze jest z nami.
Waga Aniołka nie zmienia sie nic a nic przez ostatnie 7 dni, ale skoro żyje, to mamy nadzieje i wszyscy o nia dzielnie walczymy.

Nie łatwo jest być hodowcą, oj nie łatwo..
Tym bardziej, gdy nie wiadomo, czy ta walka ma sens i czy niepotrzebnie nie skazuje malutkiego istnienia na kolejną porcje cierpień ( bolesne zastrzyki, kroplówki, sztuczne karmienie)
Pon 15:51, 02 Lut 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum RAGDOLL'owo, czyli wszystko o RAGDOLLACH Strona Główna » HODOWLA Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin