Autor |
Wiadomość |
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
Czy mogę zmienić umowę? |
|
Wiem, że na wystawach w klasie młodzieży nie ma podziały na kotki hodowlane i niehodowlane, ale jak później? Ja moją kocię kupiłam jako kotkę niehodowlaną - w umowie kupna-sprzedaży mam zakaz jej rozmnażania, jednakże nie mam żadnego wpisu do rodowodu, pani z hodowli u której ją kupowałam mówiła ze zapowiada się bardzo dobrze pod kątem wystawowym i mogłaby być również kotką hodowlaną. Na razie jeszcze nie zamierzam jej sterylizować, tylko za jakiś czas, w jakiej klasie zatem powinnam ją wystawiać? Jeszcze druga kwestia, czy gdyby udało mi się zebrać pieniądze to mogłabym tej pani z hodowli dopłacić za prawa hodowlane dla kici? nie chcę jej w najbliższym czasie rozmnażać, ale jeśli spokojnie przechodizłaby rujki nie widzę potrzeby by ją ciąć, wolałabym dopłacić, a za kilka lat (2-3) pomyśleć dla niej o rasowym prartnerze, czy takie coś byłoby możliwe? na czym polegają te całe prawa hodowlane? nie rozmaiwałam jeszcze o tym z hodowcą, chcę się o to zapytać dopiero po uzyskaniu Waszej opinni na ten temat. Kicia ma minimalnie przesuniętą bardziej w prawo v na pyszczku, ale poza tym jest pieknym młodym seal bicolorem, szkoda mi pozbawiać ją jej kotkowatości
|
|
Sob 22:20, 09 Mar 2013 |
|
|
|
|
superendi
Ambitny
Dołączył: 01 Kwi 2012
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
|
|
|
Za 2-3 lata, jeśli nie będziesz miała szczęścia to twoja kotka dostanie ropomacicza i wtedy dopiero będziesz się czym martwić.
Po za tym, nie cie obrazić tym co teraz powiem, ale jak na ten etap twoja wiedza na temat hodowli, ragdollków jak na stanie się hodowcą jest zbyt nikła...
To nie jest tak - kocur na kotkę będą kociaki...
Trzeba mieć jakiś plan, wiedzieć co chce sie osiągnąć. Dopierać genotypowo i fenotypowo kociaki. Tak by działać jak najlepiej dla dobra rasy. Potem mieć dużo kasy na odchowanie kociaków, ogrom silnych nerwów w szukaniu im jak najlepszych domków.
Tak, istnieje w naszym kocim światku coś takiego jak aneks do umowy i zmianę statusu kociaka (bynajmniej u niektórych).
A kastracja wcale nie pozbawi twojej kotki kotowatości. Moja Psoacia czuje się bardzo kotowata a jest kastratką!
Kastraty mają swoją kategorię wystawową, własny BIS i również zbierają certyfikaty!
Ostatnio zmieniony przez superendi dnia Sob 22:41, 09 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Sob 22:38, 09 Mar 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Odpisałam Ci w innym temacie, ale odpiszę i tu, żebyś nie przeoczyła
| | Jeśli nie planujesz hodowli w najbliższym czasie wysterylizuj kotkę i ciesz się jej sukcesami w kategorii kastratów. Na hodowlę zawsze przyjdzie czas. 2-3 lata bez krycia dla niesterylizowanej kotki to strasznie dużo. Pomyśl o ryzyku - choćby cysty na narządach rozrodczych. Jeśli kotka rujkuje a nie jest kryta nie dochodzi do owulacji i komórki jajowe pozostają w jajnikach, gdzie powinny się wchłonąć. Nie zawsze się jednak wchłaniają, a jeśli się nie wchłoną, to tworzą się na nich torbiele. Każda kolejna ruja to zwiększenie ryzyka. A to tylko jedno z wielu zagrożeń. Blokowanie kotki hormonami też zdrowe nie jest. Moim zdaniem wstrzymywanie jej 2-3 lata byłoby okrucieństwem to wielkie ryzyko dla jej zdrowia. Jeśli chcesz założyć hodowlę musisz być przygotowana na działanie w zgodzie z naturą i cyklem biologicznym kotki, Twoja wygoda niestety powinna być tutaj na szarym końcu przy podejmowaniu takich decyzji. Dlatego radzę Ci - jeśli warunki bytowe nie pozwalają Ci na hodowlę teraz, dla dobra kotki wysterylizuj ją. Nic jej w ten sposób nie odbierasz, przeciwnie, dajesz szansę na zdrowe, szczęśliwe życie.
A hodowla... To mnóstwo ciężkiej pracy i ogrom wydatków. Ja dopiero jestem na etapie przygotowań, a już mogę to powiedzieć. Pracuję czasem po 50 godzin tygodniowo w jednej pracy, jak zdarzy mi się wolny dzień to idę do drugiej, a jak jestem w domu to jeśli mam czas pracuję w domu - wszystko żeby pokryć koszty hodowli. A to tylko finanse. Każdą ilość wolnego czasu poświęcam na przygotowywanie się do prowadzenia hodowli. Nie mam już nawet czasu zajmować się domem - mąż przejął za mnie wszystkie obowiązki. Odpoczynek to dla mnie puste słowo - nie ma na to czasu. Pomyśl, ile wiedzy trzeba przyswoić - o rasie, o genetyce, o zdrowiu, o rozrodzie, o prawie... Z każdą zdobytym obszarem wiedzy uświadamiam sobie istnienie 10 innych o jakich wcześniej nie miałam pojęcia. A to jest dopiero początek, nie postawiłam jeszcze nawet pierwszego kroku. Mnie to nie męczy, przeciwnie, do każdej kolejnej rzeczy zabieram się z coraz to większą energią. Jeśli jednak nie jest się pewnym czy to jest "to"... Nie wyobrażam sobie tego robić tak na próbę, na pół gwizdka, nie dałabym rady. |
|
|
Sob 22:42, 09 Mar 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Zdaję sobie sprawę, że mam na chwilę obecną zbyt małą wiedzę, jednakże jeśli bym zdecydowała się zmienić umowę i w przyszłości zająć się hodowlą to z całą pewnością bym te braki nadrobiła. Na razie rozważam czy to byłoby wykonalne i w jakiej klasie mogłabym wystawiać moją kicię. Nie od razu Rzym zbudowano. Zmartwiłaś mnie tym ropomaciczem - czemu niby miała by go dostać? Przecież to, że kicia nie jest wysterylizowana chyba nie świadczy od razu o tym że musi od razu mieć kocięta, o ile się dobrze orientuję przy mojej nie wielkiej wiedzy, zwłaszcza że mój maluszek ma dopiero 8 miesięcy. po to też zapisałam się do forum, by rozwijać swoją wiedzę.
|
|
Sob 22:45, 09 Mar 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
8 miesięcy to nie jest maluszek. Moja kotka pierwszą ruję miała w wieku 7 i to normalny wiek, nawet młodsze kotki rujkują. Hodowlę zaczęłam planować kiedy moja pierwsza kotka miała 4 miesiące, a to i tak za późno.
Przeczytaj to co napisałam wyżej. Jeśli chcesz mogę przesłać Ci na pw koszty jakie już poniosłam w związku z hodowlą i ile szacunkowo wyniesie mój hodowlany "minus" do czasu urodzenia się pierwszego miotu.
|
|
Sob 22:51, 09 Mar 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Jeśli możesz, to bardzo proszę o to. Jeśli zaś chodzi o koszty - nie spodziewam się na hodowli zarabiać, wręcz przeciwnie, zwłaszcza, że mam tylko jedną koteczkę, chcę przede wszystkim jej dobra. Jest piękna bardzo, myślę że bardzo dobrze sprawdziłaby się jako kotka hodowlana. Mam duże braki w wiedzy, ale w wakacje bym wszystko nadrobiła (też pytanie - jakie źródła wiedzy wykorzystywać?) a za jakiś czas pomyślałoby się nad ostateczną decyzją. Jeśli zwłoka z porodem jest na prawde groźna to oczywiście wysterylizuje ją, nie jestem jednak do tego przekonana, moje kocię nie miało jeszcze pierwszej rujki nawet mimo 8 miesięcy... [img][/img]
|
|
Sob 23:01, 09 Mar 2013 |
|
|
Smużka
Ekspert
Dołączył: 03 Sty 2012
Posty: 2274
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Prawie każdy kot jest piękny, co absolutnie nie przekłada się na to, że powinno się go powielać.
Jeśli dojrzejesz do hodowli, to kupisz lub sprowadzisz sobie choćby z drugiego końca świata odpowiednią kotkę.
|
|
Nie 17:07, 10 Mar 2013 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
| | Jeśli możesz, to bardzo proszę o to. Jeśli zaś chodzi o koszty - nie spodziewam się na hodowli zarabiać, wręcz przeciwnie, zwłaszcza, że mam tylko jedną koteczkę, chcę przede wszystkim jej dobra. Jest piękna bardzo, myślę że bardzo dobrze sprawdziłaby się jako kotka hodowlana. Mam duże braki w wiedzy, ale w wakacje bym wszystko nadrobiła (też pytanie - jakie źródła wiedzy wykorzystywać?) a za jakiś czas pomyślałoby się nad ostateczną decyzją. Jeśli zwłoka z porodem jest na prawde groźna to oczywiście wysterylizuje ją, nie jestem jednak do tego przekonana, moje kocię nie miało jeszcze pierwszej rujki nawet mimo 8 miesięcy... [img][/img] |
A co rozumiesz przez to, że kotka sprawdzila by się jako kotka hodowlana?
W ocenie potencjału kotki i tego na ile jest bliska standardowi rasy pomogą oceny sędziowskie. Ponieważ kotka nie jest kastratką to będzie wystawiana w klasach tych samych co kotki hodowlane.
Jednak wygląd to jeszcze nie wszystko
Zeby rozpocząć hodowlę potrzebna jest wiedza
To czy hodowla jest duża czy mala nie ma znaczenia bo wiedza powinna być taka sama. Jeśli rzeczywiście myslisz o hodowli to ucz się - to nie jest proste zajęcie i powinno się zacząć zdobywać wiedzę ZANIM pojawi się w dopmu pierwszy kot hodowlany bo wbrew pozorom jest tej wiedzy dużo od standardu rasy przez pielęgnację rozród przepisy prawa genetykę zdrowie na wystawach kończąc
|
|
Nie 18:59, 17 Mar 2013 |
|
|
insane
Raczkujący
Dołączył: 23 Maj 2013
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: dolnośląskie
|
|
|
|
| | 8 miesięcy to nie jest maluszek. Moja kotka pierwszą ruję miała w wieku 7 i to normalny wiek, nawet młodsze kotki rujkują. Hodowlę zaczęłam planować kiedy moja pierwsza kotka miała 4 miesiące, a to i tak za późno.
Przeczytaj to co napisałam wyżej. Jeśli chcesz mogę przesłać Ci na pw koszty jakie już poniosłam w związku z hodowlą i ile szacunkowo wyniesie mój hodowlany "minus" do czasu urodzenia się pierwszego miotu. |
Ines wychodzi na to, że hodujesz koty z CZYSTEJ przyjemności i nie straszne Ci koszta, owszem napewno to ciężka praca, ale skoro az tyle nerwów sprawia Ci oddawanie kociąt, to po co je hodujesz? Lepiej mieć kastratkę i jezdzic na wystawy! Faktem jest ze kazda hodolwa to orka, ale skoro sie autora grzecznie pyta, ma kota z rodowodem, to nie mozesz grzeczenie odpowiedziec? Po co te sztampowe wywody? Drażni mnie to. Aż STRACH, o cokolwiek zapytać!!!
|
|
Pon 21:50, 17 Cze 2013 |
|
|
Konstancja
Ekspert
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 2679
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
A mnie drażni to jak ktoś nagle pojawia się na forum i wydaje mu sie ze jest wszechwiedzący i wszystko wie najlepiej
Wprowadza niecenzuralne słowa (dodatkowo bez powodu) i czepia się rzeczy które nie były do niego skierowane
|
|
Pon 22:14, 17 Cze 2013 |
|
|
Ines
Ekspert
Dołączył: 04 Paź 2012
Posty: 4697
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław
|
|
|
|
Insane, tyle osób wypowiadało się w tym i pokrewnym temacie - nie wiem czemu akurat ja zwróciłam Twoją uwagę ale chyba mnie z kimś mylisz. Ja jeszcze nikomu nie oddawałam kociąt, bo żadnego miotu się jeszcze nie doczekałam, więc nie wiem skąd wniosek, że kosztuje mnie to jakieś nerwy. Ale prawda, hodowla, choć jeszcze nie prosperuje, kosztuje mnie wiele i to nie tylko pieniędzy - to fakt. Dlaczego to robię - o tym już pisałam.
| | Mnie to nie męczy, przeciwnie, do każdej kolejnej rzeczy zabieram się z coraz to większą energią. Jeśli jednak nie jest się pewnym czy to jest "to"... Nie wyobrażam sobie tego robić tak na próbę, na pół gwizdka, nie dałabym rady. |
Dla mnie to jest właśnie "to", czym w życiu chcę się zajmować i wokół czego moje życie się kręci i dzięki czemu zyskało sens. Ale nie mam zamiaru poprzestawać na hodowli kotów rasowych, bo los kotów w ogóle nie jest mi obojętny. Wszystkich i każdego z osobna. Dlatego kiedy ktoś w mojej ocenie nieświadomie chce zrobić kotu krzywdę, uważam że moim (i każdego miłośnika kotów) moralnym obowiązkiem jest uświadomić taką osobę, że ową krzywdę kotu wyrządza... Co też będę robiła, choć nie każdemu musi się to podobać.
|
|
Pon 22:17, 17 Cze 2013 |
|
|
roene
Ekspert
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 2217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
|
|
|
Witajcie, może opowiem trochę o tym co się u nas dzieje. Zatem dalej myślę nad hodowlą, dzięki uprzejmości Edyty bardzo dużo już się dowiedziałam, wiem jak wiele jeszcze przede mną. Nie spodziewam się by hodowla była łatwą i dochodową, raczej drżę na myśl, że może nie udać mi się w odpowiednim czasie zebrać odpowiedniej ilości funduszy. Ostatnio pytam w różnych hodowlach, jak u nich wygląda sprawa kryć zewnętrznych, by znaleźć dla Idy odpowiedniego partnera, zależy mi najbardziej na mittedzie, Pani z hodowli z której mam Idę zgodziła się na krycie nie spokrewnionym z Idą mittedem, ale jeszcze nie widziałam zdjęć ani kocurka. Jeśli zaś chodzi o wystawy, to przed nami Sopot. Trochę nie jest to odpowienia pora na wystawę, jest ciepło i futerko Idy nieco mniej się puszy niż wcześniej, ale tak jest u wszystkich ragów. Zanim zrobię aneks do umowy planuję jeszcze zrobić Idzie badania na HCM, ale zastanawiam się, czy jest to konieczne, moja koleżanka mówiła, że pozytywny/negatywny wynik nie przesądza o tym czy kocięta są zdrowe (rodzice Idy mają wynik negatywny a mimo to nie ma 100% pewności że wynik negatywny ma też Ida) ale ona radzi zrobić rcho serca jak skończy 2 latka. A co Wy o tym sądzicie? Proszę też byście już nie denerowali się, wiem że hodowla to ciężki kawałek chleba i próbuję w miarę obiektywnie ocenić moje możliwości, od dłuższego czasu bardzo o tym marzę...
Jeśli zaś chodzi o rujki, to po pierwszej wyczerpującej mamy spokój. Mam nadzieję, że na razie będzie dalej cisza, co chciałabym Idę pokryć dopiero na wiosnę a jednocześnie nie chciałabym tego robić później niż przy 3 rui.
Serdecznie pozdrawiamy i prosimy o kontakt osoby wybierające się na Sopocką wystawę, stanowczo będziemy potrzebowały wsparcia!!!
|
|
Śro 12:40, 19 Cze 2013 |
|
|
Graża
Ekspert
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 4444
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Skoro wybierasz się na wystawę to pewnie zarejestrowalaś się w klubie więc masz gdzie pytać o hodowlę
HCM - pytasz o wymóg formalny? Nie wjest warunkiem dopuszczenia do rozrodu , ale odpowiedzialność hodowcy mowi BADAĆ ! i wymagać kopii badan kocura . Inaczej jak odpowiedzialnie możesz mówić że hodowla jest wolna od HCM i że nie rozmnażasz kota , ktory niesie ten gen . Jeśli rodzice sa nn to teoretycznie kotka też nie powinna nieść mutacji odpowiadającej za HCM( tej , na którą są testy , bo HCM to choroba o złożonej etiologii nie tylko związanej z tą konkretną mutacją ) ale tylko wyniki testu moga to jednoznacznie potwierdzić .
Ostatnio zmieniony przez Graża dnia Śro 19:13, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 19:13, 19 Cze 2013 |
|
|
ula
Pasjonat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niestępowo o/Gdańska
|
|
|
|
Coraz częściej spotykam się z opiniami żeby nie wykonywać badań genetycznych na HCM bo to nie wyklucza zachorowania na tą chorobę . Ale dlaczego nie zmniejszyć ryzyka ?! i jestem osobiście jak najbardziej ZA wykonywaniem tych badań .
Echo serca również jest ważne ..... pierwsze badanie powinno wykonać się już po pierwszym roku życia kota , potem powinno się powtarzać co roku do ukończenia 5 lat kota . Po tym czasie wystarczy powtarzać co 2 lata .
Z rujkami może być niestety tak że będą się powtarzać z częstotliwościa co dwa tygodnie niestety . Na to również powinnaś być przygotowana
|
|
Pią 8:43, 21 Cze 2013 |
|
|
ula
Pasjonat
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Niestępowo o/Gdańska
|
|
|
|
| | Ostatnio pytam w różnych hodowlach, jak u nich wygląda sprawa kryć zewnętrznych, by znaleźć dla Idy odpowiedniego partnera, zależy mi najbardziej na mittedzie, Pani z hodowli z której mam Idę zgodziła się na krycie nie spokrewnionym z Idą mittedem, ale jeszcze nie widziałam zdjęć ani kocurka. |
Nie chcę cię martwić ale w Polsce jest bardzo ciężko o dobrego kocura ..... a ten kto takiego posiada raczej go nie udostępnia bądz kryje, ale na odpowiednich restrykcjach czesto nieakceptowalnych dla większości ludzi .
|
|
Pią 8:50, 21 Cze 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|