co czytamy ?

w styczniu KOT DOMOWY

a niedługo birmy Heart

Nareszcie , bo juz myslalam ze zapomniano o biremkach Wesoly

Hura !!!!!
Będą Birmy !!!!

I nic nie ukryłem

Jestem też zwykłym śmiertelnikiem jak wszyscy Ya winkles

Ale... bardzo mi się podoba kolejny miesięcznik "KOT-a"

A wam???

Miki, mówisz o tym z marca ???
Bo my jeszcze go nie mamy

Pewnie dopiero będzie w kioskach 1 marca. Trzeba zapolować.

	Bazylia napisał:
	Miki, mówisz o tym z marca ??? Bo my jeszcze go nie mamy Pewnie dopiero będzie w kioskach 1 marca. Trzeba zapolować.

Ja też preferuje i czytam kota ale zagłosowałam na ten i ten bo w Kocich sprawach piszą też ciekawe artykuły na temat np Opieki
Były syjamy, ragdolle i nawet domowe ale dlaczego nie ma jeszcze Orientów?

Nic sie nie marwtcie - wszystko przed nami. Dobrze jest poczekac - wiecie jak to mowia - czasem oczekiwanie jest lepsze od samej rzeczy na ktora czekamy Wesoly

Ja bardzo lubie tez czekac na KOTa Wesoly

	Lili napisał:
	Nic sie nie marwtcie - wszystko przed nami. Dobrze jest poczekac - wiecie jak to mowia - czasem oczekiwanie jest lepsze od samej rzeczy na ktora czekamy Ja bardzo lubie tez czekac na KOTa

Ja też lubię czekać na KOT-a. Ale jak tylko go dorwę to czytam całość przez max.
dwa dni i ............. czekam na następny numer.

Marcowy Magazyn Kot-a jusz jutro!!!

Bo pierwszy Marca.

A ja musze poczekac do soboty, bo dopiero wtedy przyjade do Polski, buuu. No, ale pewnie warto bedzie czekac Wesoly

	MIKI napisał:
	Marcowy Magazyn Kot-a jusz jutro!!! Bo pierwszy Marca.

W Kędzierzynie są dopiero po 10 Marca

Poprawcie, wyjasnijcie jesli sie myle. Ale w ostatnim, lutowym kocie niektore teksty byly niemal identyczne z czyms co gdzies czytalam w internecie. Nie mam zbytnio czasu zeby to sprawdzac, wiec pytam tu. Moze autor opublikowal najpierw w necie a potem na papierze dla tych co netu nie uzywaja? Albo swoj tekst "oparl" na wiadomosciach z netu, ale dosc doslownie?

	izsy napisał:
	Poprawcie, wyjasnijcie jesli sie myle. Ale w ostatnim, lutowym kocie niektore teksty byly niemal identyczne z czyms co gdzies czytalam w internecie. Nie mam zbytnio czasu zeby to sprawdzac, wiec pytam tu. Moze autor opublikowal najpierw w necie a potem na papierze dla tych co netu nie uzywaja? Albo swoj tekst "oparl" na wiadomosciach z netu, ale dosc doslownie?

izsy, a mozesz powiedziec konkretniej o ktore artykuly chodzi? Bo to bardzo ogolny komentarz. Jestem bardzo ciekawa. A nie pamitam poprzedniego numeru i nie mam go tutaj przy sobie.

Zaraz poszukam bo czytalam na poczatku lutego... Jak znajde to podam strony .

Ok sprawdzilam. Sprostowanie. I chyba sama sobie wyjasnie sprawe. Nie chodzilo o KOTa lutowego tylko kwietniowego 2006, ktorego ja dopiero teraz zamowilam i przeczytalam w lutym (stad pomylka), oraz o artykul o ragdollach autorstwa pana Grzegorza.

Rozwiazanie: czytalam tak duzo w necie o ragdollach, ze to co przeczytalam w gazecie wydalo mi sie znane i juz gdzies widziane, po prostu nie dowiedzialam sie niczego nowego ponad to co znalam z netu (ale oczywiscie sporo ludzi czyta tylko KOTa nie majac dostepu do netu). Druga mozliwosc to taka, ze ktos tworzac teksty o ragdollach w necie przepisal czesci artykulu pana Grzegorza (ktory ukazal sie w kwietniu) a ja sie potem na to natknelam w necie.
W sumie, niepotrzebnie podnioslam te sprawe.