Polecane karmy

Oj nie powiem ci juz ktora to linia byla, ale przejrzalam kilka , zarowno w saszetce jak i cos na tackach....zreszta przegladalam dzis tyle firm , ze juz mi sie miesza...

Ale fakt to co piszesz jest bardzo wazne.
FIRMA PRODUKUJACA DOBRA KARME MOKRA MOZE MIEC BEZNADZIEJNA SUCHA I NA ODWROT.

Dorzuce tutaj jako przyklad almo nature , tam sklady sie znaczaco roznia... zarowno miedzy liniami jak i miedzy suchyma mokrym - to jedno na pewno paietam bo polecajac polecalam wg konkretnej linii a nie tylko marki.

jak widzac nikomu ufac nie mozna i trzeba po prostu czytac, czytac i jeszcze raz czytac sklady...bo bez tego mogila...(albo barf ;p)

Ostatnio zmieniony przez _Jadis_ dnia Pon 16:30, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz

Witam. Kupiłam drugiego kociaczka, tym razem Maine Coon

i Ona jadła w hodowli suchą karmę Almo Nature Kitten. Tylko, że chciałam teraz zamowić w zooplus.pl to wszedzie w składzie jest ryż.
Proszę o opienie na temat tej karmy.
Pozdrawiam

Ryż , podobnie jak i inne zboża nie są wskazane i zalecane w diecie kotów , bądx psów - czyli drapieżników mięsożerców. Nie dają żadnych wartości odżywczych, są zwykłym zapychaczem.

Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli codzi o karmę jaką Cleo je to (mam nadzieję że nie zostanę przez to wykleta) je Whiskasa. Z poczatku karmiłam ja Royal Canin dla kociat ale nie zbyt cetnie je jadla, whiskasa za to wsuwa. z royala je tylko paszteciki miesne. ruch ma zapewniony przez moja 2 letnia córke. jesli chodzi o wyglad to Cleo tyje rownomiernie, nie ma fald ani wystajaceo brzucha.

No ja Ci powiem szczerze że poza niską ceną to ja w tej karmie nie widzę żadnych zalet !!!

Mnie sie wydaje, ze jedzenie supermarketowe to taki odpowiednik fast food-u dla ludzi. Gorsza jakość, duzo sztucznych skladnikow wysoko przetworzonych, wypełniaczy itd.
Poza tym wydaje mi się, ze ta karma jest tańsza, ale tak naprawdę płacimy za wode i powietrze chyba. Bo jak wytłumaczyć, ze specjalistycznej karmy daje sie kotu tylko trochę i ten jest najedzony, a takiego Whiskasa dwa razy wiecej i kot ciągle głodny.

A je ją chętnie bo ma pełno chemii smakowej....

jak dla mnie to tak jakbym podawała do jedzenia swojej córce ciągle hamburgera i frytki zamiast owoców i warzyw

Poza RC istnieją jeszcze inne karmy a niekoniecznie marketowe i jakieś bezcenne choćby Sanabelle Boscha itd.

Ja wyznaję zasadę -skoro sama nie jem śmieci w postaci warzywek, kucharków i warzylionów to dlaczego mam truć zwierzę ?
Pewnie że jak zjem zupę z Kucharkiem raz czy dwa nic mi nie będzie, ale jakbym ją jadła codziennie przez kilka lat to nabawiłabym się niezłych wrzodów...i tak samo jest z naszymi zwierzakami.
Poczytaj skład Whiskasa to zrozumiesz, że to niezła chemia.

Ostatnio zmieniony przez Lindusia dnia Śro 19:36, 01 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz

To sobie przeczytaj: [link widoczny dla zalogowanych]

I nie powiem, że w Whiskasie są inne koty... (ups!)

Ja nie ukrywam jak miałam wczesniejsze koty rodzice kupowali marketówki, nikt się z nas nigdy nad tym nie zastanawiał, nie czytał forów, więc nieświadomie pchaliśmy to kotu. I podliczając cenę jaką miesięcznie płaciliśmy za kitiketa, friskies czy whiskasa to wcale niewychodziło taniej niż jak kupisz jakąś karmę z lepszej półki w jakimś sklepie internetowym. I zauważyliśmy nawet że niektóre ewidentnie mają jakieś uzależniacze smakowe, że potem zwierze nie chce jeść nic innego.

Jeśli nie pasuje Ci RC lub jest za drogi to spróbuj Bosch Sanabelle, Josera Minette, ..., ja znalazłam jeszcze Nutra Gold-cięzko dostępna ale 50 % mięsa w składzie - jesli kupisz opakowanie 10kg za ok 130-140zł ( w przypadku nutry dostępne 7kg za 100zł) które wystarczy na 4-5 miesięcy to koszt karmy wyjdzie ok. 30 zł na miesiąc -więc cena wydaje mi się porównywalna do whiskasa, a skład o niebo lepszy.

Na swoja obrone powiem tylko - nie jestem az tak doswiadczona w karmach dla kotow. Do tej pory mialam zwykle - odporne na wszystko dachowce, ktore wlasnie jadly whiskasa i inne sieciowki. Nie bede ukrywac rowniez ze nawet na reke bylo mi ze je tansza karme (przy dziecku to przydatna zaleta) ale skoro sa tansze karmy niz RC a dobrej jakosci to obiecuje poprawe Mruga

nie zastanawialam sie do tej pory nad skladem karm ani ich jakoscia . postaram sie wracac wieksza uwage na jedzenie Wesoly

a przy okazji - czy kupujecie specjalne karmy dla sterylizowanych kotek czy zwykla ?

Karma dla kastratów to chwyt marketingowy.

W dobrej kociej karmie jest 70-80% mięsa.
W whiskasopodobnych jest 4% i to wcale nie mięsa, tylko produktów pochodzenia zwierzęcego (np. rogi, kopyta, a jedyne mięso jest bodajże z macic). Aż strach pomyśleć, co stanowi pozostałe 96%.

z tego co pamiętam ma 5 miesięcy to na razie spokojnie do roku dawaj wersję dla kociąt, chyba ze by zaczela jakos mocno tyc jak podrosnie to mozna sie zastanawiac nad zmiana. Ja sama w tej chwili mam rocznego kociaka i wlasnie mam dylemat kupiłam mu dla sterylizowanych - zobaczymy co z tego bedzie Ya winkles

Marketówki mają przeważnie najgorszy z mozliwych składów, jesli zajrzysz do sklepów interntowych znajdziesz tam przeważnie lepsze karmy z o wiele lepszymi składami, i o bardzo róznych cenach, z cenami to jest wogole tak, że jedna karma w jednym sklepie jest tansza, w drugim droższa, więc jak by coś zawsze mogę doradzić, jest też na forum dział z polecanymi sklepami internetowymi. Nawet RC w sumie nie wychodzi tak bardzo drogo jesli się poszuka jakies promocji i kupi największe opakowanie (trzeba wtedy wpakowac na raz większą sumę ale to wystarcza na baardzo długo - ja kupiłam 10kg w kwietniu i jeszcze mi zostało jakeś 2,5 -3kg).

Apropo zwracania uwagi na karmy to jak nie chcesz sie zagłębiać to wsytarczy spojrzeć co jest pierwsze w skłądzie - jeśli mięso to znaczy że karma nie jest zła.

Konstancjo, też nie jesteś do końca ogarnięta

Czytałam artykuł, o którym zresztą pisałam, że w kilku fabrykach karm marketowych odkryto przerażające rzeczy. Nie chcesz wiedzieć co dokładnie pakują do tych karm, bo można od tego dostać mdłości. Ale przerażający był dla mnie fakt, że pakują tam zdechłe - takie które umarły w wyniku chorób na przykład - zwierzęta w tym koty.

Także mięso mięsu nie równe. Musi być dokładnie napisane z czego to mięso, a nie - produkty pochodzenia zwierzęcego. To mnie nie przekonuje i takie coś omijam szerokim łukiem.

Poza tym, jest następująca różnica pomiędzy karmą marketową, a niemarketową: tej pierwszej kot je więcej, gdyż nie zaspokaja jego potrzeb. Je więcej, więc kupujemy więcej i w rezultacie płacimy więcej.

Ale to ja mówie żeby było mięso albo mączka mięsna (czytałam na portalu weterynaryjnym że to jest to samo), a produkty pochodzenia zwierzęcego to już wiadomo że to co innego, a poza tym chciałam uprosicic kwestię składu, bo wiem że początkującemu trudno wszystko od razu ogarnąć Ya winkles

Ja się trochę Alutkowej wtrynię w wątek - dziewczyny a czy mogłybyście mi porównac hills i RC tj chodiz mi tu o wasze opinie - ktora z tych karm lepsza i dlaczego - bo jak ja już na razie "siedze" na tych zbożówkach to ostatnio wymysliłam ze hills chyba lepszy Ya winkles

Konstancja,
czy zdajesz sobie sprawę z tego, że otwarty worek z karmą należy zużyć najlepiej w ciągu 2 mies. Chyba, że te 10 kg masz w małych opakowaniach, nie jednym worku.