Polecane karmy

Nie testowałam i nie zamierzam. Za cenę 1,5 cóż tam takiego może być. Ja bardziej dogłębnie sprawdziłabym skład, bo takie firmy najzwyczajniej oszukują na składzie.

No właśnie napisałam dlatego, że jeżeli ktoś ufa mielonkom, w których nic nie widać, ok, jego sprawa.. ale te karmy bardzo mnie zaskoczyły
wielu kociarzy karmi koty tuńczykiem sałatkowym, przepłukanym pod bieżącą wodą. przez wielu jest to chwalone (choć wiadomo, że nie można podawać zbyt często)

sęk w tym, że we wklejonych karmach kawałki były większe, niż w większości puszek w tuńczykiem sałatkowym.... do tego np. kawałek makreli 2x2x1cm.... nic nie przemielone, zatopione w galaretce

właśnie dlatego o tych karmach napisałam... przemawiają do mnie o wiele bardziej, niż większość karm mielonych, w których tak naprawdę Gucio widać, co w nich jest... nawet w Animondzie Carny tak naprawdę do końca nie widać, co jest, a ona akurat jest uważana ze jedną z sensowniejszych karm mokrych... tak, jak napisałam, nie porównuję do karm, których cena wychodzi 50-60zł za kg, a jeśli odjąć wodę, to już w ogóle dochodzimy do horrendalnych sum, ponieważ tak, jak napisałam - uważam, że lepiej wtedy kupić kotu w dobrym sklepie kawał łosia, krewetki czy kurczaka ekologicznego...

P.S. wiem, że jeśli się dobrze pokombinuje, można np. znaleźć w zooplusie Cosmę w wielopaku, najlepiej jeszcze w jakiejś promocji. ale nie zawsze ma się pieniądze na zakup, powiedzmy, 18 puszek, bądź ryzykowne jest kupowanie stosu puszek w tym samym smaku... pomijam, że moje koty miewają problem z przejedzeniem puszki 156-170g...
nie mówię, że opisana karma Tesco Finest winna stać się nagle podstawą żywienia... ale jest to, wg mnie, całkiem ciekawa alternatywa, dostępna w dodatku w ilości dowolnej (np. 1-2 puszki Ya winkles

i podczas bieżących zakupów)

Ostatnio zmieniony przez Kamila_K dnia Wto 12:37, 17 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Kamila - pamiętam, że coś czytałam o tej karmie na forum Miau. Zobacz tam. Chyba pisali o niej w superlatywach.

Zrobiłam fotki - jak mój TZ wróci do domku, wkleję

P.S. dzięki, Dejikos Wesoly

szukałam, ale w sumie mało znalazłam-tzn. głosy szoku, że taki skład za taką cenę Ya winkles

plus ktoś zachwycony, że koty jadły ze smakiem
no tu akurat moje koty się podpisują, bo wręcz się zabijają o tę karmę Ya winkles

co jest dla mnie istotne u małej, bo Mysza od jakiegoś czasu strajkuje... (Devi ma przekichane, bo ostatnio ograniczamy jej karmę-je dużo, problemy z jelitami.. coś do porządku dojść nie możemy... uspokoiło się tylko na RC dla biegunkowców, ale nie wiem, czy to oznacza, że ma na niej jechać już do końca życia?)
echhh....w zamrażarce 3kg mieszanki BARFowej... większość każdej rozmrożonej porcji ląduje u Kajtka w misce, bo małpa niebieska nie chce jeść Snakeman

tak więc mokra alternatywa u Myszy mile widziana Ya winkles

Ostatnio zmieniony przez Kamila_K dnia Wto 13:08, 17 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

Ja chętnie się dowiem czegoś więcej o tej karmie Wesoly

Wydaje się być ciekawą altrnatywą za super niską cenę, tylko czy to co piszą na opakowaniu to prawda ..... ?

Wrzucam na szybko fotki. To akurat puszka "Ocean fish with prawns"

hmm tak samo wygladala saszetka cosma thai , albo sheba z owocami moza. tez byly krewetki w calosci a nawet ości

Za to nie widze roznicy co do tunczyka z puszki , ale to pewnie zalezy jakiego kto kupuje.

Jak na 1,50 to pysznie się prezentuje Wesoly

Cwna jest na pewno nizsz o kilkdziesiat groszy ze wzgledy na marke. Nie paci sie tu za reklame wiec moga zobie pozwolic na troche nzsza cene.

Poza tym nie wiem czy zdajecie sobie sprawe ,z e duzo firm ma druga linie produkcyjna , ktora wlasnie produkuje tansze "ale niekoniecnzie gorsze" produkty pod marka marketowa. Gdzies kiedys ogladalam o tym program . Dlatego tez te produkty sa tansze , czasem tez uzywaja innych opakowan co tez pozwoli zaoszczedzic . Warto zagladac na etykiety.

Dlatego właśnie mi się spodobały Wesoly

Oczywiście, można uzyskać coś podobnego, choćby w przytoczonej Cosmie czy Shebie... nie chcę się targować co do grosza Mruga

ale zerkam na Shebę w Animalii - 4,65zł/80g; w Krakvevie 4,50zł. Składniki: filety rybne (min. 26%), owoce morza (min. 4%)skrobia z tapioki.
Cosma podobnie cenowo, choć skład lepszy

Dlatego właśnie tak mnie zaciekawiły te puszeczki/saszetki (w formie saszetek był tuńczyk z makrelą). 1,50zł/80 (puszka) albo 85g (saszetka) przy ok.50% mięska, to naprawdę fajna rzecz Wesoly

Tuńczyk jest ładniejszy w puszkach z "kawałkami", a nie "sałatkowym", ale to już inna kategoria, zresztą i sobie "kawałki" rzadko kupuję Mruga

a przy tym... zdaję sobie sprawę, że kot nie musi mieć idealnie takiego samego mięsa, jak my. myślę, że bardziej się ucieszy np. z makreli ciachniętej w dalszej części-dzięki czemu dostanie kawałek jej szkieletu, niż z kawałka, który ja bym wybrała dla siebie

Jadis, z tą druga linią, to chodzi Ci o to, że np. Bonduelle produkuje warzywa dla.... nie pamiętam. Tesco? Carrefoura? Coś w ten deseń... Ya winkles

i nie wszystkie, tylko chyba kukurydzę i groszek konserwowy.. albo którąś z fasolek... nevermind, chodzi o zasadę Mruga

oczywiście warzywka te występują pod szyldem danego hipermarketu, ale wnikliwa lektura pokazuje producenta. ja osobiście zawsze zerkam na takie informacje, bo wychodzę z założenia, że dobry producent nie pozwoli sobie na zbytnie przegięcie w dół, jeśli chodzi o jakość

Prezentuje się świetnie! Nawet krewetki w całości!

Może na opakowaniu jest napisane coś w stylu " wyprodukowano przez ..... dla Tesco " sprawdzałaś?

Tak chodzi mi wlasnie o cos takiego , ze ZNANA marka produkuje dla marketu .

	_Jadis_ napisał:
	Tak chodzi mi wlasnie o cos takiego , ze ZNANA marka produkuje dla marketu .

	_ROXI napisał:
	Może na opakowaniu jest napisane coś w stylu " wyprodukowano przez ..... dla Tesco " sprawdzałaś?

Sprawdzałam. Ale jest tylko napisane, że wyprodukowano w Tajlandii

to wszystko jasne, niestety koszty zostaly zapewne ograniczone poprzez niskie zarobki pracownikow , a ten tunczyk i krewetki ktore trafiaja do nas rowniez pochodza najczesciej stamtad. DLa kotow jak zauwazylam uzyto tunczyka z krwawymi kawalkami , ktory do NASZYCHCpuszek nie trafia bo ma gorszy smak . Czyli na tym tez zaoszczedzili. NO ale to nic nowego. Krewetki , ktore zostaly uszkodzone podczas obierania dla ludzi sie juz nie nadaja ale da kotow nadal sa pelnowartosciowe , wiec takie"wartosciowe w sumie " spady trafily do puszki . Do tego jak juz wyze pisalam to o nieplaceniu za reklame i mamy gotowy przepis skad ta cena przy takiej jakosci Mruga

No właśnie -nie jest to może fajne - ale większość "ludzkich" tuńczyków na sklepowych półkach pochodzi z Tajlandii... i to także tych sensownych jakościowo
Ale rozumiem, że taki tuńczyk z "krwawymi" kawałkami nie jest... bo ja wiem, szkodliwy?

przyznam szczerze, że wyglądał lepiej, niż niejedna puszka ludzka, którą widziałam Rolling eyes

(dlatego od jakiegoś czasu kupuję tuńczyka wyłącznie w kawałkach i tak raz na jakiś czas.. po zjedzeniu "sałatkowego" często jelita odmawiają posłuszeństwa, więc musi być gorszy Mruga

). krewetki-kotu nie przeszkadzają, nawet, gdy mają coś tam uszkodzone
zresztą tak czy siak, ja takiej puszce bardziej ufam, niż takim kombinowanym, przemielonym etc. tam w ogóle muszę wierzyć na słowo, co zostało dodane... Mruga

a reklama czy kombinowane opakowania nie są mi potrzebne, więc.... Ya winkles